Sposób realizacji tego serialu nie do końca mi odpowiada. Podoba mi się natomiast bijący z tej
rosyjskiej produkcji szacunek dla Anny German. My w Polsce lubimy zawsze wyeksponować skazy
na biografiach wielkich gwiazd. Rosjanie tak się nie czepiają i potrafią stworzyć troszkę bajkowe,
kryształowe seriale biograficzne. Podoba mi się także fajne ukazanie wschodniej mentalności i
życzliwości.
Gdyby w Polsce nakręcono podobny serial o Villas zapewne byłoby w nim więcej o pijaństwie, narkotykach i zaburzeniach psychicznych niż o problemach i wielkiej karierze piosenkarki.
Zgadzam się z Tobą. Rosjanie zrobili serial o takiej Annie, jaką ją zapamiętali : z anielskim głosem,delikatną, wrażliwą i czystą duszą, co niektórych bardzo razi ( któż uwierzy ,że człowiek może być bez skazy? ) Ale na tym polega cały zamysł serialu - była ikoną i taka ma pozostać! A my pamiętamy Villas niestety przez pryzmat skandalów obyczajowych z jej ostatnich lat przed śmiercią. Pytanie : jak wyważyć opowieść o takich ludziach, aby były prawdziwe i przemawiały zarówno do tych,którzy je uwielbiają, jak i dla tych,którz chcą obejrzeć po prostu dobry film ? Poza tym właśnie - SZACUNEK! Widocznie Rosjanie potrafią go okazać, my niestety umiemy wszystko i wszystkich zmieszać z błotem- im więcej błota tym lepiej:((