Co do nie wychylania się kobiet w czasach biblijnych to tutaj się nie zgodzę. Choćby postawa Sary wobec Hagar była jak najbardziej stanowcza. Sara postawiła się Abrahamowi, że ma wygnać Hagar i Ismaela bo nie życzy sobie, aby syn niewolnicy dziedziczył przed Izaakiem itd. W Starym Testamencie jest kilka takich wojowniczych niewiast, chociażby Judyta, gdzie ocaliła naród izraelski ucinając głowę we śnie królowi asyryjskiemu. No ja bym nie chciał jej spotkać ;)

Twórcy nie tyle bali się urazić jakąś mniejszość, co z premedytacją chcieli wmontować polit-poprawność nawet do filmu biblijnego. Ostrożnie, bo czarnych wścibili niewielu, ale jednak. Kobiety w czasach Chrystusa z pewnością nie były pyskate, zaś polityczno-poprawne, feministyczne "równouprawnienie" sugeruje białogłowom, że "równość" osiągną poprzez kopiowanie męskich zwyczajów palenia, agresji i wulgaryzacji życia. Żeby się przekonać, jaki był status żydowskiej kobiety w tamtych czasach, wystarczy poczytać o dzisiejszych postulatach ortodoksów chasydzkich obejmujących na przykład żądanie separacji męsko-damskiej w autobusach, wynikającego z ich chęci podtrzymywania wielowiekowej tradycji judaistycznej.