Wielu miłośników SciFi od czasów BSG Galactica miało sentyment do Katie.
Niestety lata lecą i widać po niej ślady jakichś zabaw u chirurga. Wygląda to średnio w jej przypadku.
Ogólnie ciekawa fabuła i sam pomysł.
Wykonanie średnie, a chwilami wręcz tragikomiczne.
Załoga wysiada z głównego shipa głównie po to by znosić jak największe problemy i zakażenia. To jest tak głupie, że mało kto normalny może to zaakceptować. Stroje na oko nie hermetyczne. Zdejmowanie kasków, zero dyscypliny w załodze. Masakra jak na flagowy okręt Ziemi w obliczu największego wyzwania w historii. Choćby The 100 w podobnych klimatach umiało to zrobić jednak 10 razy logiczniej i dwa razy lepiej.
Szkoda. Po Expanse brakowało mocno podobnej produkcji. Szkoda też Katie.
No i w historii SciFi mieliśmy sporo udanych wersji pokładowej AI. Tutaj jakby nie będzie czego pamiętać bo to było żenująca wersja zakochanego AI.
Akcja na Ziemi nie tak najgorsza w aramach całości, ale i nudnawa chwilami i obrazki chłopców z karabinami dobre były i bawiły na ok 18 lat temu w czasach SG One, ale jest 2019 rok. Poziom istandardy są już inne.
Ech, ogólnie szkoda, że tak to wypadło i szkoda legendy głównej postaci. Choć można obejrzeć o ile się nastawicie na sporo głupot i kobiety herosów czy statki kosmiczne bez czujników czegokolwiek, które lataja w nadświetlnej po galaktyce z załogą którą na dzień dobry się buntuje i morduje, a potem głównie zajęta jest życiem uczuciowym, a nie losami Ziemi..
Dlaczego niektórzy mężczyźni mają taki problem z kobietami herosami? Już któryś raz czytam w komentarzu niezadowolenie mężczyzny, że kobiety w filmie są silne.
Tu nie chodzi o "silne" kobiety, tylko babochłopy o pokracznej prezencji. Nie jestem pewien co ta cała Sackhoff ćwiczy, ale ewidentnie leci na sterydach i dopalaczach; co widać, słychać i czuć. Nigdy nie grzeszyła kobiecą urodą, ale teraz wygląda gorzej niż Terminator bez skóry. Nie ma jeszcze czterdziestki, a z twarzy dałbym jej 60-tkę po operacjach plastycznych.
Haha, i co, kobieta nie może być silna fizycznie i umięśniona? Zagraża to męskiej pozycji? ; ) Dla Ciebie pokraczna, dla innych pociągająca
Może być, ale ta "moja" jest kobietą, a nie babochłopem!! Pamiętam też tekst z polskiej super-komedii -"Kobieta mnie bije". To było bardzo zabawne w kontekście dalszego rozwoju fabuły.
"Dla Ciebie pokraczna, dla innych pociągająca" - już "jestem ciekawy" tych innych! Bez odbioru, dalsza polemika jest bezsensu.
To, że kobieta nie wygląda jak cheerleaderka lub gwiazda porno nie znaczy, że nie jest kobietą. Nie popadajmy w schematy, bo rzeczywistość jest dużo bardziej różnorodna.
Zresztą analogicznie: nie każdy mężczyzna musi wyglądać i zachowywać się jak Rambo, żeby wciąż był mężczyzną.
Dlaczego niektóre kobiety mają taki problem ze zrozumieniem, że nie chodzi tu o istnienie kobiet herosów, tylko o sposób w jaki to jest robione? Większość produkcji, która podejmuje się tego zadania, robi to nieumiejętnie, wręcz kiczowato, co kończy się tylko nieustannym bólem podczas seansu. Kiedy widzieliśmy ostatnio bohaterkę z jajami pokroju
legendarnych Ripley i Sary Connor, czy nawet moim zdaniem średnio udanej Wonder Woman?
Ponieważ wypowiedzi niektórych mężczyzn sugerują, że nie podoba im się rola kobiet jako silnych postaci. Absolutnie te wypowiedzi nie sugerują, że chodzi jedynie o kiczowatość ich postaci, ale że w ogóle ktoś ośmiela się stawiać je na czele kosztem wcześniej uprzywilejowanej roli mężczyzn.
Doobrrra, teraz się zapytam: Ty tak naprawdę myślisz, czy robisz sobie "panierkę z ubitych jajek"??
"ktoś ośmiela się stawiać je na czele kosztem wcześniej uprzywilejowanej roli mężczyzn".
Zapytam, Ty z Iranu, Sudanu, ogólnie pisząc krajów arabskich??
Mam dwie siostry rodzone (bliźniaczki), dwie wujeczne i jedną cioteczną oraz łącznie pięć siostrzenic! Jedna z nich ćwiczyła "Kyokushin", "Samoobronę" i "Shōtōkan", a inne też nie gorsze. Wszystkie są ode mnie dużo młodsze. Jak myślisz, kto był workiem treningowym??
Takie stereotypy, które prezentujesz są bzdurne! Bez odbioru.
Ok. Może źle to odebrałem. Spoko. Bardzo ją lubię, a wolałem jej wersję z BSG ;)
Chyba za dużo aktorek się operuje, bo te, co wyglądają normalnie okazuje się, że wyglądają źle :)
15 lat po BSG robi swoje, nikt nie jest wiecznie młody; ostatnio w jakimś programie w UK widziałam Jamiego Bambera i cóż, tez wyglądał na mocno po 40, a Tahmoha Peniketta w Altered Carbon to w ogóle nie rozpoznałam na początku :)
Zresztą, BSG to była petarda, trudno znaleść serial, tóry byłby równie dobry.