Jęśli nie lubisz czytać przydługich opoini, to serial ten to poprostu MASAKRA
Zaczynamy ciut dłuższy opis
Już w w pilocie serialu dzieją się rzeczy absurdalne.
W pierwszym kwadransie dostajemy bunt załogi którego prowodyrem jest osoba uważająca iż nadaje się do dowodzenia misją bardziej niż obecny kapitan.
Wszystko ogniskuje się wokół sporu czy do VY Canis Majoris lecieć drogą krótszą a ryzykowną czy bezpieczną ale dłuższa o kilka miesięcy.
Buntownicy pod wodzą Iana Yerxa wybierają opcję pierwszą. Jest to o tyle dziwne iż misją naszej dzielnej gromadki nie jest wygranie jakiegoś wyścigu.
Załoga ta została wysłana w celu sprawdzenia miejsca do którego poza ziemski artefakt wysyła sygnały.
Mają nawiązać kontakt cywilizacją o której wiadomo tyle że istnieje.
Mamy więc do czynienia z grupą zdyscyplinowanych naukowców rozwiązujących różne problemy podczas lotu ... :)
Otóż nie absolutnie nie. Mamy tu bandę rozwydrzonych gówniarzy rzucających się sobie do oczu,mających
w kółko fochy i bluzgających na czym świat stoi.
Ładne dziewczynki mizdrzą się do ładnych chłopców i na odwrót. Wszystko to trochę przypomina obserwowanie II klasy gimnazjum czy tam I liceum na długiej przerwie.
Fabuła nie spójna zachowanie i psychologia postaci na poziomie dzieci.
Wytrwałem 5 odcinków nim dalej tym gorzej . Do męcze to to do końca.
I chyba rezygnuje z netfliksa. poziom miernoty jaki produkują powala.
Ach i jeszcze nijaki trans seksualny lekar ekspedycji meksykanin / meksykanka