7,6 8,3 tys. ocen
7,6 10 1 8298
Another
powrót do forum serialu Another

Krukcenzja

ocenił(a) serial na 7

Powroty do tytułów, które widziałam w czasach nastoletnich, bywają dziwne. Nie sposób przewidzieć, czy przypadną mi do gustu, czy też raczej zaczną wywoływać niesłabnące zażenowanie. „Another” budzi we mnie pod tym względem dość mieszane uczucia, jednak szczęśliwie nie nazwałabym tej serii kompletnie złą.

Przeprowadzki są trudne. Zwłaszcza dla nastolatków, którzy z dnia na dzień zmieniają środowisko, do którego muszą się na nowo dostosować. Tym trudniej, gdy nowa klasa ma dziwne niepisane zasady i zdaje się skrywać jakąś mroczną tajemnicę. Kouichi prędko spostrzega, że jedna z uczennic wyróżnia się w nietypowy sposób. Nikt oprócz niego jej po prostu nie zauważa! Przyjazne odezwanie się do pozornie niewidzialnej dziewczyny rozpoczyna ciąg tragicznych zdarzeń, który na zawsze odmieni życie chłopca…

Ten dwunastoodcinkowiec ma zadziwiająco nierówne tempo. Początek leni się niemiłosiernie, dość niezgrabnie zarysowując atmosferę tajemnicy. Tak naprawdę do pierwszego nieszczęśliwego wypadku jest po prostu nudno. Gdy jednak mordercza parasolka idzie wreszcie w ruch, opowieść się rozkręca. Jest ponuro, mrocznie, a fatum wiszące nad bohaterami uderza za każdym razem, gdy ci zbliżają się do rozwikłania zagadki, co skutecznie buduje napięcie. Może pod pewnymi względami przypomina to „Oszukać Przeznaczenie”, ale nie na tyle, by irytować. Niestety ostatnie odcinki stały się za to aż przesadnym festiwalem niedorzeczności i bezsensownej sieczki, która, choć niejako stanowi naturalną konsekwencję zdarzeń, prawdopodobnie niektórych zmęczy. Nagrodą okazuje się jednak zakończenie, które przy pierwszym podejściu potrafi niesamowicie zaskoczyć. Dodatkowo finał pozostawia kilka niedopowiedzeń, dzięki czemu można się trochę pozastanawiać nad tymi drobnymi sekretami ukrytymi w fabule.

Realizacja jak na rok 2012 jest przyzwoita. Animacja może nie powala, a czasami sięga po absurd, gdy decyduje się na coraz bardziej oryginalne uśmiercanie postaci. Styl, w którym przedstawiono bohaterów, naprawdę mi odpowiadał. Byli charakterystyczni, zapadali w pamięć, można było ich rzeczywiście polubić. Zarzuty mam wyłącznie do teł. Są one niemalże puste, gdy mowa o wnętrzach. Dominują gołe ściany, często w jakimś szaroburym odcieniu, co może miało tworzyć bardziej ponury klimat, ale niestety nie zadziałało. Pozytywne nastawienie mam za to do voice actingu, a także muzyki. Wyjątkowo ciekawie zaprezentował się tu opening, czyli „Kyōmu Densen” w wykonaniu zespołu ALI PROJECT. Jest mroczny, przepełniony klimatem tajemnicy i w dodatku wpadający w ucho.

„Another” należy zdecydowanie do tytułów, które przede wszystkim spodobają się nastolatkom zafascynowanych horrorem. Niemniej sądzę, że również niektórzy starsi widzowie znajdą tutaj coś dla siebie. W mojej ocenie 7/10 to adekwatna ocena dla tej produkcji.