Dla każdego, kto oglądał słynną już nolanowską trylogię Batmana, a obecnie ogląda serial "Arrow", jasne jest, że serial bogato czerpie z pomysłów zawartych w filmie. Nie jest to oczywiście nic złego, a dla wielu (w tym dla mnie) takie zapożyczenia są wręcz zaletą. Poniżej z grubsza wymieniam rozmaite analogie pomiędzy przedstawianą w serialu historią Zielonej Strzały, a losami filmowego Mrocznego Rycerza. Pomijam oczywiste podobieństwo, że zarówno Queen jak i Wayne są miliarderami bawiącymi się w zbawianie miasta.
- Zarówno Oliver Queen, jak i Bruce Wayne wracają do swoich miast po wieloletniej tułaczce, w trakcie której dokonywała się ich przemiana.
Oliver spędził pięć lat na wyspie (oraz na statku, a być może również w innych miejscach) i przez ten czas zyskał swoje bogate umiejętności (ogólna sprawność fizyczna, umiejętność walki, strzelania z łuku, znajomość mandaryńskiego i rosyjskiego) oraz znajomości (mafia rosyjska).
Bruce Wayne, w nolanowskim "Batmanie – Początek", także spędził siedem lat poza domem, w trakcie których podróżował badając przestępczy żywot oraz pobierał szkolenie od Ra's al Ghula i jego Ligi Cieni.
Inne są oczywiście okoliczności, w jakich obaj trafili do miejsc swoich przemian. Wayne sam szukał sposobu na walkę ze złem, Queen natomiast na wyspie znalazł się przymusowo, wbrew własnej woli. Można powiedzieć, że Oliver został bohaterem nieco z przypadku, Bruce zaś z wyboru.
- Najbliższymi przyjaciółmi Strzały i Batmana są ludzie, którzy w teorii są pracownikami Olivera Queena i Bruce'a Wayne'a. Alfred jest kamerdynerem rodziny Waynów, Diggle kierowcą i ochroniarzem Olliego. Alfred i Dig pełnią podobną rolę. Są pewnym zewnętrznym głosem rozsądku, przypominającym często, że nie można być jedynie bohaterem, trzeba też pobyć sobą.
- Batman i Strzała przyjaźnią się także z "ludźmi techniki". Dla Batmana takim kimś jest Lucius Fox, dostarczający rozmaitych wynalazków i gadżetów, dla Arrowa – Felicity Smoak, odpowiedzialna przede wszystkim za analizy, nielegalne zdobywanie cyfrowych danych etc.
Warto zauważyć też podobieństwo w wymówkach, jakimi z początku nasi bohaterzy raczą swoich technicznych przyjaciół. Bruce zabiera wynalazki pod pozorem uprawiania sportów ekstremalnych, Oliver zasłania się podobnie lipnymi powodami (chęć zakupu strzał dla znajomego – przy analizie strzał Malcolma Merlyna, czy drinkami energetycznymi – przy badaniu narkotyku Vertigo).
- Obaj interesują się kobietami, które znają przez większość część swojego życia. Rachel Dawes była przyjaciółką z dzieciństwa Bruce'a, można też założyć, że Oliver zna Laurel co najmniej od czasu, gdy oboje byli nastolatkami. Ponadto obie panie działają w wymiarze sprawiedliwości, co jest też okazją do współpracy na linii Arrow/Batman – Laurel/Rachel. Jako że Laurel od drugiego sezonu pracuje w prokuraturze (jak Rachel), podobieństwo jest naprawdę olbrzymie.
- Można tu też wspomnieć o współpracy naszych bohaterów z uczciwymi policjantami – Gordonem i Lancem.
- W "Batmanie Początek" główny przeciwnik naszego bohatera (Ra's al Ghul) planował zniszczyć miasto, ponieważ było ono tak przesiąknięte złem, że nie było już dla niego ratunku. Ten motyw pojawia się także w "Arrow", gdy Malcolm Merlyn dąży do zrównania z ziemią Glades – najgorszej dzielnicy miasta, będącej siedliskiem i wylęgarnią wszelkiej przestępczości.
- Druga część nolanowskiej trylogii (Mroczny Rycerz) przedstawia między innymi wpływ, jaki wywarł bohater na swoje miasto – pojawiają się naśladowcy (w ochraniaczach hokejowych :)). Także w "Arrow" widzimy podobne zjawisko – w pierwszym odcinku drugiej serii, Strzała musi pokonać bezwzględnych naśladowców jego własnych poczynań.
- W obu produkcjach odstąpiono nieco od kanonicznej i zwyczajowej nazwy bohatera. Batman jest nadal Batmanem, ale począwszy od drugiego filmu częściej używa się nazwy Mroczny Rycerz (co widać zwłaszcza w tytułach). Z kolei alter ego Olivera Queena zwane jest Kapturem, Bojownikiem, a ostatnio Strzałą. Nie wiadomo czy doczekamy się nazewnictwa Zielona Strzała.
- Zarówno Bruce jak i Oliver, podczas towarzyskich spotkań, dworują sobie nieco z własnego alter ego. Bruce, zapytany o Batmana, odpowiada że facet przebierający się za nietoperza musi mieć coś z głową. Z kolei Oliver wyśmiewa sugestię, by tajemniczego wojownika nazywać "Zieloną Strzałą".
- W obu produkcjach podczas walki pojawia się rada, by przeciwnik uważał na otoczenie.
- (SPOILER co do przyszłości Arrow) Można założyć, że w obu sagach mentor, który uczył naszego bohatera walczyć i był dla niego przyjacielem, stanie się jego wrogiem. W Batmanie był to oczywiście Ra's al Ghul. W Arrow rola ta przypadnie zapewne Slade'owi Wilsonowi, znanemu także jako Deathstroke.
Jeśli zauważyliście inne analogie, zapraszam do komentowania :)
to nie są żadne analogie znawco, tylko pomyśl że Batman i Arrow to postacie DC Comics i to oni stworzyli je i ich otoczenie. Film to inna historia
Ej, ktoś napisał wypracowanie na 7 stron A4, a Ty go... tak... z błotem...
Nieładnie, nieładnie.
;)
To są analogie. Gdybyś porównał Batmany Burtona, a "Arrow", to tylu byś ich nie znalazł.
I jasne jest, że obie produkcje są tworzone na podstawie komiksów. Ale czy w komiksach była Rachel Dawes? Nie, to postać stworzona na potrzeby filmowej adaptacji. Czy w Zielonej Strzale był John Diggle? Nie, bo to postać stworzona na potrzeby serialu. O ile wiem Dinah Laurel Lance też wcale nie była w prokuraturze.
Arrow wyraźnie czerpie z filmów Nolana, podobnie jak komiks o Zielonej Strzale czerpał z komiksów o Batmanie. Mogli w serialu zrobić na początek inne zagrożenie niż facet chcący zniszczyć przesiąknięte złem miasto. Ale zrobili właśnie takie, które akurat było również zagrożeniem w Batmanie Początek. Mogli nie poruszać w drugiej serii wątku naśladowców, który był też poruszony w drugim filmie Nolana.
Jeden z przeciwników w drugim sezonie - Brother Blood (Sebastian Blood) - też jest stylizowany na idealistę o mrocznej stronie. Kto był jednym z przeciwników w drugiej części nolanowskiej trylogii? Idealista Harvey Dent.
Po prostu za dużo jest przypadków w strukturze fabuły, by nie mówić tu o inspiracji. Celowo wybiera się akurat takie wątki i takich przeciwników, by nawiązywać do filmów Nolana. Takie jest moje zdanie. Mogli przecież na pierwszy ogień rzucić Deathstroke'a, a dopiero na drugi sezon Merlyna, próbującego zniszczyć miasto. Ale Deathstroke przeciwnikiem będzie zapewne dopiero w trzecim sezonie, co jak dla mnie będzie analogią do Bane'a - duży, siłowy przeciwnik, będący wynikiem nie do końca kontrolowanych eksperymentów/mutacji. Stawiam, że w serialu stworzy go wprowadzony ostatnio Profesor (w serialu jeszcze Doktor) Ivo.
Nie będę się dłużej rozpisywał, bo widzę że i tak żadnej dyskusji z Tobą nie przeprowadzę. Pozdrawiam.
W pełni się zgadzam z przedmówcą co do tych wszystkich analogii, wszystko wygląda na takie podobne - teraz tylko pytanie, bo nie chcę gafy popełnić wypowiadając się nie znając faktów: co było pierwsze Arrow czy Batman, a własciwie czyja historia była pierwsza?
Dodam od siebie, że jestem wielkim fanem trylogii Nolana, a właściwie samych filmów o Batmanie i ten serial stanowi dla mnie tylko próbę dobicia do tej doskonałości Nolan'owskiej. Czy autorzy Arrow nie mieli lepszych pomysłów niż Ras'al Ghul? Część na prawdę jest przewidywalna od samego początku - przecież nie było pokazanej sceny śmierci Sary, więc przynajmniej dla mnie było to oczywiste że jej wątek nie jest zamknięty.