PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 273
oceny
7,3 10 1 63273
6,0 2
oceny krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Oliver jako mroczny zbir, który nie ma żadnych skrupułów. Mi się bardzo podobał ten epizod, dałbym tak z 8/10 ale będzie 7/10 gdyż już nie mogę patrzeć na Felicity... Wkurza mnie konkretnie wątek Olicity który tworzony jest tylko i wyłącznie dla nastoletnich fanek serialu, gdy już było to wszystko zamknięte to autorzy wepchnęli ich do łóżka ... Po prostu żałosne jak ona ciągle płaczę i histeryzuję... matko jedyna. Co do wprowadzenia siostry Olivera jako jednej z bohaterek było dobrym posunięciem. Ras jednak nie jest taki głupi, wszystko wskazuję na to, że wszystko sobie dokładnie zaplanował i w łatwy sposób manipuluję Oliverem. Wątek małżeństwa Olivera i Nyssy genialny, chociaż wiem, że to mało realne jest zrobienie z nich pary bo (Nyssa jest raczej innej orientacji) ale to by była niezła para. Nie od dziś twierdzę, że Nyssa jest genialna a aktorka ją grająca jest utalentowana i mega sexowna. Nie jest też tak irytująca jak Laurel i Felicity. To tyle, dla mnie sezon dobry, nawet bardzo.

ocenił(a) serial na 9
Putis_K

No i mamy wprowadzenie do naszego głównego wroga 4sezonu, szefem Hive jest ziomek Rasa, który też będzie nieśmiertelny, czyli taki Ras v.2, który zamiast średniowiecznych asasynów używa nowoczysnych agentów :) Może być fajnie ;)

ocenił(a) serial na 9
Putis_K

Dziwne, nie dodało mi posta?
Więc zacznijmy od początku, bo w sumie ta część odcinka była dla mnie najbardziej interesująca, powoli zostaje wprowadzany wątek głównego wroga 4sezonu, czyli HIVE. Dowiadujemy się że szef tej organizacji to bliski przyjaciel naszego obecnego Rasa, czyli 4sezon będzie tym czego większość oczekiwała od 3 sezonu, walka z ligą v.2.
Reszta odcinka nie była jakaś wyjątkowo ciekawa, jednak to jeden z najlepszych odcinków tego sezonu, śmiałbym nawet stwierdzić że jeden z lepszych w serialu.
Thea jako kolejny superhero bardzo mi się podobała, zdecydowanie bardziej niż Laurel. Wiem, że starają się zachować "realizm" pokazując że Laurel nie może sie jeszcze równać z żadnym lepszym wojownikiem (w sumie to z nikim - scena z bandytą), ale liczyłem że szkolenie z Nyssą jakoś znacząco podniesie jej umiejętności.
Bardzo podoba mi się taki baddass Oliver, przypomina trochę tego z 1sezonu, jest bez skrupułów, nie obchodzą go inny, jest skupiony tylko na swoim celu, takiego Olivera mógłbym oglądać cały czas, zamiast tego flaka jakim był przez cały 3sezon. Tak sobie myślę że mu też sie ta cała zabawa w ligę musi podobać, bo w końcu może znowu robić to co lubi najbardziej, nie przejmując się tym że zrani najbliższych, zawsze ma wymówkę że Ras go naćpał i zrobił pranie mózgu :)
Wg mnie odcinek 9,5/10

Putis_K

Zgadzam się odcinek był świetny , jedyny minus to płaczki olicity , co do Olivera to on ma we krwi bycie 'złym' .

gibons123

Świetny?????? Przecież ten odcinek prawie dotknął dna... Totalna tandeta wkradła się w niego. Słaba słabo i jeszcze raz słabo. Zero odczucia dawnego klimatu serialu.

ocenił(a) serial na 8
aron_4

Właśnie, o co chodzi ,czytam wcześniejsze komentarze: świetny, bardzo dobry, najlepszy odcinek; i myślę sobie jakiś chyba dziwny jestem, bo jak dla mnie to jest coraz gorzej. Od czasu tego odcinka kiedy Ras "zabija" Olivera poziom niestety spada. Jeszcze co do samej historii to nie jest źle, ale jeśli chodzi o samo wykonanie ,dialogi ,decyzje bohaterów to jakaś totalna papka. Wcześniej człowiek to jakoś kupował ale teraz to jest już nie do przetrzymania. Retrospekcje dodawane na sile i pełno w nich niedoróbek, wcześniej ciekawiły a teraz tylko irytują .Flash w pierwszym sezonie w porównaniu z tym, co się dzieję tutaj to chyba jakieś arcydzieło. Na 20 odcinków Flasha tylko 1 mi się nie podobał ten z tymi pszczołami. A co jest najgorsze Arrow przez większość odcinka zaczyna przynudzać a to chyba najgorsze dla każdego serialu. Niech kończą ten sezon i ratują go w następnym. Mam nadzieję ,że zmiana scenarzystów coś pomoże.

ocenił(a) serial na 8
malziyk29

Pomysł ze ślubem. Co oni tam ćpają

ocenił(a) serial na 7
malziyk29

Moim zdaniem ten odcinek był słaby, momentami przynudzał. Wątek ślubu z dupy wzięty i nie ogarniam, jaki ma to sens.

ocenił(a) serial na 3
malziyk29

Weź pod uwagę, że Arrow to już 3 sezon i wszystkie karty zostały odkryte, natomiast we Flashu wciąż czegoś się dowiadujemy także nie ma co porównywać. Można porównać ale sezon 3 Flasha ze sezonem 3 Arrowa. Ogólnie to dla mnie s1 Arrowa jest lepszy niż s1 Flasha, a przynajmniej ma podobny poziom. Serio nie wiem o co Ci chodzi, ten odcinek jest naprawdę ok spójrz na filmik promocyjny do następnego odcinka sama pozytywne komentarze po angielsku, natomiast jak to w PL same hejty lecą. Ten sezon nie tyle, że jest znacznie gorszy ale po prostu inny. Mnie się w każdym razie podoba, zobaczysz, że jak nawet wróci Slade to kolejny sezon z nim będzie po prostu słaby, wyczerpanie fabuły i tej postaci to tyle.

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Widzisz każdemu nie dogodzisz. Ale chyba przyznasz mi rację, że serial jeśli nie mocno to, lekko obniża loty a twórcy jakby mniej się przykładają. Wiadomo serial o superbochaterach juz z nazwy jest nieprawdopodobny ale w niektóre sytuacje nawet tutaj trudno jest uwierzyć. Co do pierwszych sezonów Arrow i Flash, mi bardziej podoba się ten drugi. Z tego co pamiętama Arrow nie oglądałem nawet z tygodnia na tydzień, bo nie miał tego efektu wow, co będzie dalej, gdzie w Flashu jest to praktycznie co epizod. Wracając jeszcze do Arrow to pierwsze odcinki tego sezonu bardzo mi się podobały ale teraz jest już gorzej i może to wina tego cholernie dobrego Dardevila.

ocenił(a) serial na 3
malziyk29

Arrow i Flash to zupełnie dwa inne światy, tutaj mamy realistyczność na wysokim poziomie, nie ma supermocy, natomiast w tym drugim są sami superbohaterowie z nadprzyrodzonymi supermocami. To jest ogromna różnica.. Mi się Flash podoba jako serial i ogół, ale postać samego Barrego Allena jest mniej ciekawa i ma gorszą historię od Olivera Queena. W Arrow głównym takim moim zdaniem elementem który wybijał wyżej ten serial to kłamstwa. Dlaczego tak uważam? Póki mało kto wiedział kto jest Arrowem, było zdecydowanie ciekawiej. W każdym razie Flash serialowy jest nieco lepiej przedstawiony (mimo, że ma słabszą historię), nie chodzi non stop gburowaty tylko potrafi czasem się uśmiechnąć i zażartować :) Ale gdy jego ukochana dowie się kim jest Barry i wszystkie karty zostaną odkryte to myślę, że też poziom pójdzie w dół no i druga sprawa Barry ma b. dobrego przeciwnika, takiego jak Oliver miał w 2 sezonie.

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Arrow może i był bardziej realistyczny ale raczej w pierwszym sezonie. Czy Barry ma mniej ciekawą historię od Olivera tu też bym się kłócil.Zobaczymy co wyjdzie w ostatnich odcinkach bo to chyba mają być crossovery obu seriali. Tak na marginesie to twórcy powinni pomyśleć o zmianie tytułu bo Arrowa coraz mniej, no i nie wiem jak on ma się znowu pojawić w mieście i ludzie nie będą myśleć że to nie Oliver :D

ocenił(a) serial na 9
Putis_K

Może to też przeniosą z komiksów o Batmanie i dostaniemy love-drama poziom 1000, kiedy Oliver faktycznie zakocha się w Nyssie, a Felicity będzie miała o to wiecznego focha. Nie zdziwiłbym się, gdyby twórcy skupili się na tym, zamiast prezentować coś ważnego.

Odcinek lepszy, niż większość w tym sezonie. Wreszcie jakiś element zaskoczenia, wreszcie brak głupich scen akcji, poza retrospekcjami. Co ciekawe w retrospekcjach, gdy Oliver krzyczy do Katany, by zajęła się gościem przy ciężarówce, sam ma zająć się strzelaniem do gościa za nią... polecam sprawdzić gdzie celował. Strasznie chamskie niedopatrzenie.
Na plus:
- Speedy,
- uczłowieczona Nyssa,
- rola i opowieści Rasa, głównie o Damianie Dark,
- złamanie Olivera i minfblow na początku odcinka,
- sceny akcji.
Na minus:
- Olicity
- Felicity
- Jeszcze więcej Felicity
- Niedoróbki w scenach z retrospekcji.

ocenił(a) serial na 3
Lordnar

Nawet nie musi się zakochać w Nyssie, wystarczy że zrobi jej bahora :> To by był dobry zwrot akcji ale też możliwość przeniesienia Nyssy na stałe do Starling City, bo jak dla mnie genialna postać i aktorka która zjada Laurel i Felicity pod tym względem.

ocenił(a) serial na 9
Putis_K

Tak dalego raczej nie pójdą, bo Oliver ma jeszcze Connora. Batman nie miał dzieci, dlatego pasowało tam stworzenie Damiana z Talią, tutaj trochę się to gryzie. Też uważam, że Nyssa powinna na stałe zawitać do Starling. Jest dobrze zagrana, razem z Laurel tworzą ciekawy duet, a co najważniejsze L już tak nie irytuje, jak wcześniej, gdy jest w obecności Nyssy. Dostalibyśmy taki wstęp do Birds of Prey. Nyssa, zamiast Oracle, Katana, Black Cannary i Łowczyni. Sama Katana pojawi się niedługo w swoim klasycznym stroju, więc może...

ocenił(a) serial na 3
Lordnar

Wszystko jest możliwe, zwłaszcza w tym serialu. Wprowadzanie jego syna w obecnej chwili nie ma chyba żadnego sensu, dlatego jeszcze to z Nyssą byłoby możliwe i niezłe ale wiem, że mocno naciągane. Powiedzmy za 12/13 lat gdyby dorósł i szedł jakoś w kierunku zła i Oliver miał jakąś szansę naprawy tego, ewentualnie szkolenia (wiem trochę naciągane ale z Royem się udało więc czemu czegoś takiego nie zrobić z jego synem, ale to jak mówię trzeba by zrobić ogromny przeskok czasowy). Takie tam moje pomysły, ogólnie to całość ma potencjał, ale autorzy nie wykorzystują nawet 60% potencjału tej postaci, moim zdaniem.

ocenił(a) serial na 10
Lordnar

Powiedziałbym raczej że Nyssa zamiast Lady Shivy bo tutejsza serialowa Oracle to Felicity a reszta Ptaszyn ok ;)

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Ten odcinek oznaczył w historii osiągnięcie dna przez serial Jakby co nadal będę oglądał bo wierzę, że po tylu negatywnych feedbackach twórcy się otrząsną i wymieszają scenarzystów. Ci nowi w Arrow kompletnie nie mają pojęcia o czym jest ten serial i jak budowac napięcie na poziomie sezonu drugiego chociaż.

1. Cały wątek wyprania mózgu jest dobry, ale napięcie związane z Digglem było bez sensu. Bylo wiadomo, że wrócił do Starling plus ostatecznie nie dało to żadnego szoku ani rezultatu.
2. Miło, że Nyssa i Laurel się trzymają razem i pokazali ich zażyłe relacje, ale na listość boską to było tak poza sceną (off-screen), że nie ma żadnego ładunku emocjonalnego. Tego po prostu nie czuć, było sztuczne.
3. Flashbacki dosłownie stały się flashbackami i trwają ile .. pół minuty? Czy oni chcą żebyśmy epilepsji dostali? Dodatkowo nic się w tych flashbackach nie dzieje.
4. Nadal za dużo wątków przemyśleń i płaczu Felki w porównaniu do akcji i napięcia.
5. Odnośnie LOA zgodze się z Diggle'm. Rozumiem, że Ra's to fanatyk, ale komiksowy raz oraz liga w drugim sezonie mieli jakiś kodeks, honor. CO to do jasnej anielki było? Porwać Lyle dla okupu? DaFuq?!! Najpierw Ra's nawiązuje do świętej tradycji, że obecny dziedzic tronu musi złgładzić poprzedniego, a po chwili z jakichś walniętych powodów zmienia zdanie.
6. Wiele ważnych momentów jest stworzonych z dupy (za przeproszeniem). Nie wiem, może zapomniałem, ale Ra's rzadko kiedy (bo rzadko się pojawiał) opisywał swoją przeszłość, a tutaj nagle na potrzeby wprwadzenie sezonu czwartego Ra's wspomina Damiena Darkha, który moim zdaniem nie powinien mieć żadnego związku z ligą. Podobało mi się nawiązanie do HIVE, ale we Flashbackach Deadshota , ponieważ subtelnie łączyły wątki. Ale tu??!! Bezsens
7. Wątek The'i był ciekawy (tak samo Diggle'a) bo tak naprawdę oni jako jedyni mogli wpłynąć na Olivera. Oliver oddal dusze diabłu, aby ratowac siostrę i powinna mieć ona na niego chociaz odrobinę wpływu i to byłoby ciekawe. Tak samo Diggle co było podkreslane chyba nagminnie, a tutaj okazje się, że te sceny były po nic.
8. Walka z LOA. Czy naprawdę Laurel oraz Lyla miały szanse przeciwko wyszkolonym członkom Ligi? powinni je obezwładnić w 10 sekund. Nyssa nie dała rady dwóm członkom Ligi. jaka w tym logika? Podobno powinna być na podobnym poziomie co Oliver, może ciut mniejszym. W ogóle tam był taki chaos, że nie wiedziałem kto z kim. A i jeszcze jedno. Diggle bardzo mocno oberwał od olivera mieczem. I nagle scenę później chodzi sobie jakby to nic nie było. Niiice....
9. Dalej co do Thei. Czy logicznym jest, żeby dziewczyna, która miała głównie z trening mieczami i mając przerwę w treningu, mogła nagle tak z zaskoczenia ustrzelić gościa, którego specjalnością jest łuk oraz było ostatnio masakrycznie trenowany przez najbardziej wyszkolonego zabójcę?
10. Zamiast podkreślić ważne aspekty serii, oni końcówkę poświęcają na wprowadzenie Thei w swój sekret (nt. Roya)? To też powinno być off-screen. Przecież minęły trzy tygodnie i nie uwierzę, że nie było czasu na to, żeby jej powiedziec skoro było widać, że Laurel spokojnie sobie chodziła z Nyssą na "randki" oraz reszta sobie robiła normalne kolacyjki.
11. Najjjjjgłupsze i najdurniejsze wątki odcinka czyli finał. Oliver ma wziąć ślub z Nyssą?! Nawet sam Amell chyba był ździwiony tam jako aktor bo Oliver będąc nawet pod wpływem Ras'a był mocno zszokowany. No i oczywiście genialnie wpisany łączący (chyba tylko dlatego) wątki z Flashbacków motyw zrzucenia wirusa, o którym nigdzie nie nie było wcześniej mowy, dodatkowo Nyssa niby go przechowywała w klindze od szabli. Przecież ona nią w walczyła! Ta szabla z kilka razy jej upadła mogła już wcześniej uwolnić tego wirusa.

Niech oni wywalą tych scenarzystów... błagam. Dla dobra ludzkości.

ocenił(a) serial na 7
DarkAnghelus

Jak dla mnie to idealny czas aby wprowadzić do serialu Slade Wilsona. Bo niby kto ma stawić czoła Rasowi i Oliverowi? Malcom jest dobry, ale kto po nim? Thea? Laurel? John? Roy? Bez przesady, potrzeba kilera z jajem i scenariusza na najwyższym poziomie. Mam już dosyć tej papki, która towarzyszy temu sezonowi. Deathstroke jest maszyną do walki i brakuje takiego człowieka w tym serialu.

ocenił(a) serial na 6
DarkAnghelus

Zgadzam się w 99%. Właśnie zdziwiło mnie to, że Thea nagle strzela z łuku... czy ona w ogóle wcześniej miała łuk w ręce? I relacje Nyssa-Laurel. Miała wrażenie, że w pewnym momencie scenę między nimi, w magazynie, ciachnęli w środku rozmowy. I od kiedy Felicity się tak kumpluje z Theą? Czy to nie było tak, że Thea się przyjaźniła z Laurel? Ale rozumiem - taki hejt na Laurel, więc trzeba wszystkie logiczne sceny z nią odrzucić i dać więcej Felki, bo ją wszyscy kochają... To wyglądało tak, jakby się "zaprzyjaźniły" tylko po to, żeby Felicity powiedziała, że kocha Olivera, no bo przecież Thea jest chyba jedyną osobą, która jeszcze o tym nie wie...
Z tego co czytam to większość uważa, że ten odcinek był dobry. HĘ? Może był lepszy niż ostatnie kilka, ale to tylko dlatego, że ograniczyli Olicity... A tak naprawdę nie był jakiś super - ale fakt, badass Arrow wyglądał dobrze. Bolała mnie jego walka z Nyssą. Jakoś wcześniej ich potyczki były "mocniejsze".
Ogólnie miałam wrażenie, że oglądam jakiś inny serial albo włączyłam 2 sezony za daleko...

ocenił(a) serial na 3
Kristen

Też mnie rozbawiły te nagłe relacje Thea i Felicity. To kolejny raz potwierdza, że serial jest pisany pod nastolatki. Laurel zna się z Thea praktycznie całe życie, ale nie budujemy relacji między nimi bo głośne nastolaty jej nie lubią. Takie niby małe rzeczy ale strasznie psują serial...

ocenił(a) serial na 8
Kristen

Thea łuk w ręce miała, w końcu dość sprawnie zabiła z niego Sarę. Brakuje mi wątku reakcji Lance'a na tą wiadomość. Plus rozumiem, że Lance ma maly związek z ligą, ale odkąd Roy zginał i zniknął, nie ma żadnych reperkusji w roli Lance'a. Co do tego, że Felka przyszła do Thei to mnie to tak nie raziło biorąc pod uwagę kilka odcinków wstecz, ale również się zgodzę, Najpierw twórcy mówią, że cały trzeci sezon będzie o przeistaczaniu się Kanarka, a od kilku docinków Laurel ma albo jedną scenę, albo te sceny są wycinane na rzecz seksu z Felką. (pożegnanie Laurel z Oliverem zostało wycięte - był urywek w zwiastunie). Nie dają jej żadnego mocnego dialogu prócz tego teraz. Logiczne jest, że Thea jest Laurel jak siostra co było podkreślane w pierwszym sezonie dość mocno, w drugim troche mniej a w trzecim miały chyba jedną taką scenę, gdzie Thea przyznała się jej do zabicia Sary przy czym jak to na "starszą siostrę" przystało, Laurel jej wybaczyła bez wahania.

Tak w finale spłycają jej postać, że mnie to wkurza.
Najśmieszniejsza będzie scena w odcinku za tydzień, gdzie cała ekipa wyszkolonych wojowników weźmie Felkę ze sobą w teren w którym praktycznie w ogóle nie ma technologii i każdy z zabójców mógłby kichnięciem ją zabić. Genialne :P

DarkAnghelus

Taaak.... Nastolatki hejtują Laurel... Co z tego, że to Czarny Kanarek... DAJMY WIĘCEJ FELICITY!!!

ocenił(a) serial na 3
DarkAnghelus

Zauważ, że Merlin szkolił Thei tak jak jego szkolili a każdy członek ligi którego widzieliśmy na ekranie posiadał umiejętność władania lukiem i nie tylko łukiem, także masz odpowiedź która Cię tak trapiła a która dla mnie jest oczywista. To, że na ekranie tego nie pokazali to oznacza że, trzeba sobie to dopowiedzieć wiedząc chociażby taki fakt, że Maseo, członkowie ligi nie raz strzelali świetnie z łuku (np podczas walki przeciwko Arrowi), sam Ras udawając Arrowa świetnie strzelał, Nyssa również.., no i na końcu Dark Archer czyli główny przeciwnik Arrowa i oczywistym jest, że swoją córkę też nauczy tego .

Co do wzięcia Felicity na tą wyprawę, to się zgadzam ale jak myślisz jakby fanki zareagowały gdyby jej nikt nie wziął? Cały czas uważam, że ona powinna zostać drugoplanową postacią. Błagam niech zabiją Felicity a Laurel zacznie w końcu wymiatać z czymś innym niż pałka policyjna xD

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Laurel powinna wymiatać samymi pięściami, ale myślę, że biorąc pod uwagę, że jest w zasadzie drugą najważniejszą postacią w serialu (jest zaraz po Amellu w wyświetleniu nazwiska), to teraz zaczną jej postać rozwijać tak jak Olivera przez kilka sezonów. O ile znów nie zmniejszą jej osoby i wystąpień na rzecz Felicity.

Co do Thei to się nie do końca zrozumieliśmy. Thea miała trening z łuku i umiała się nim dobrze posługiwać. Napisałem o tym w drugim poście. Jednak biorąc pod uwage taki np realizm Laurel, która mimo treningów samoobrony, pół roku treningu z Wildcatem i drugie pół z Nyssą, która powinna byc lepsza od Maseo i Malcolma (teraz z Maseo przegrała co mnie ździwiło) dostawała łomot, a Thea, nagle potrafi trafić Olivera, mimo, że miała przerwę w treningu, i strzelała do gościa który o niebo jest lepszy od niej a trenowany przez ligę powinien umiec wyczuć ten strzał. Nie mówię że ma być superszybki jak Barry, ale jednak jemudawał radę w walce. Sam uczył go o rozpoznaniu otoczenia.
Bardziej tu przyczepiam się do Olliego.

ocenił(a) serial na 6
DarkAnghelus

No właśnie... Roy miał, ile? 5 odcinków treningu i już "potrafi" latać (był taki jeden odcinek, gdzieś na początku 3 sezonu, nie pamiętam gdzie dokładnie), a dla Laurel cały sezon to za mało, bo przecież musi być realizm... Powinni traktować wszystkie postacie tak samo, a tymczasem czuję, jakby scenariusz pisały jakieś gimby... W końcu trenowała z Wildcatem, potem Nyssą, a pokonuje ją jakiś gość z nożem...?
Felicity jest irytująca. Dlaczego jej jest tak dużo w odcinku, skoro ona tylko zapewnia zaplecze techniczne? A w odcinku jest akcji na 2 minuty, więc powinni ją ograniczyć... wysuwają ją na pierwszy plan, jakby była główną bohaterką. I to jest naprawdę zbędne, żeby co 5 minut przypominać widzom, że ONI SIĘ TAK MOCNO KOCHAJĄ.
Treningi Laurel z Nyssą naprawdę mogłyby być ciekawym urozmaiceniem, dodaniem akcji, Nyssy, która jest świetną postacią. ALE NIE. BO WIDZOWIE NIE CHCĄ. Widać, jak bardzo scenarzystom nie wychodzi pisanie odcinków sugerując się tym czego chcą fani.

ocenił(a) serial na 8
Kristen

Z tym gościem z nożem to chodziło o to, że Laurel czuła się jużtak dobrze w walce, że nie doceniała przeciwnikó nawet takich jak ten gość. Początkowo, pokonałaby go, gdyby nagle nie wyciągnął noża i jej nie pchnął. Co do Roya. To Roy akurat trening miał w trakcie przerwy miedzy sezonami, wiemy, że minęło już kilka miesięcy. Plus weźmy pod uwagę to, że Roy dawał radę tylko prostym rzezimieszkom, a nie komuś z wyższej ligi. Jak walczyli z Boomerangiem Roy oberwał jako pierwszy, dostał łomot od Nyssy i wielu innych więc, też jest to realne. Co do Felki to praktycznie się każdy tutaj zgadza.
Może poprawią sezon czwarty i nastepny odcinek biorąc pod uwagę Katanę, która dostaje łomot od Saraba, (nie ma to jak kłótnie małżeńskie :P)

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Ten odcinek oznaczył w historii osiągnięcie dna przez serial Jakby co nadal będę oglądał bo wierzę, że po tylu negatynych feedbackach tórcy się otrząsną i wymieszają scenarzystów. Ci nowi w Arrow kompletnie nie mają pojęcia o czym jest ten serial i jak budowac napięcie na poziomie sezonu drugiego chociaż.

1. Cały wątek wyprania mózgu jest dobry, ale napięcie związane z Digglem było bez sensu. Bylo wiadomo, że wrócił do Starling plus ostatecznie nie dało to żadnego szoku ani rezultatu.
2. Miło, że Nyssa i Laurel się trzymają razem i pokazali ich zażyłe relacje, ale na listość boską to było tak poza sceną (off-screen), że nie ma żadnego ładunku emocjonalnego. Tego po prostu nie czuć, było sztuczne.
3. Flashbacki dosłownie stały się flashbackami i trwają ile .. pół minuty? Czy oni chcą żebyśmy epilepsji dostali? Dodatkowo nic się w tych flashbackach nie dzieje.
4. Nadal za dużo wątków przemyśleń i płaczu Felki w porównaniu do akcji i napięcia.
5. Odnośnie LOA zgodze się z Diggle'm. Rozumiem, że Ra's to fanatyk, ale komiksowy raz oraz liga w drugim sezonie mieli jakiś kodeks, honor. CO to do jasnej anielki było? Porwać Lyle dla okupu? DaFuq?!! Najpierw Ra's nawiązuje do świętej tradycji, że obecny dziedzic tronu musi złgładzić poprzedniego, a po chwili z jakichś walniętych powodów zmienia zdanie.
6. Wiele ważnych momentów jest stworzonych z dupy (za przeproszeniem). Nie wiem, może zapomniałem, ale Ra's rzadko kiedy (bo rzadko się pojawiał) opisywał swoją przeszłość, a tutaj nagle na potrzeby wprwadzenie sezonu czwartego Ra's wspomina Damiena Darkha, który moim zdaniem nie powinien mieć żadnego związku z ligą. Podobało mi sięnawiązanie do HIVE, ale we Flashbackach Deadshota , ponieważ subtelnie łączyły wątki. Ale tu??!! Bezsens
7. Wątek The'i był ciekawy (tak samo Diggle'a) bo tak naprawdę oni jako jedyni mogli wpłynąć na Olivera. Oliver oddal dusze diabłu, abyratowac siostrę i powinna mieć ona na niego chociaz odrobinę wpływu i to byłoby ciekawe. Tak samo Diggle co było podkreslane chyba nagminnie, a tutaj okazje się, że te sceny były po nic.
8. Walka z LOA. Czy naprawdę Laurel oraz Lyla miały szanse przeciwko wyszkolonym członkom Ligi? powinni je obezwładnić w 10 sekund. Nyssa nie dała rady dwóm członkom Ligi. jaka w tym logika? Podobno powinna być na podobnym poziomie co Oliver, może ciut mniejszym. W ogóle tam był taki chaos, że nie wiedziałem kto z kim. A i jeszcze jedno. Diggle bardzo mocno oberwał od olivera mieczem. I nagle scenę później chodzi sobie jakby to nic nie było. Niiice....
9. Dalej co do Thei. Czy logicznym jest, żeby dziewczyna, która miała głównie z trening mieczami i mając przerwę w treningu, mogła nagle tak z zaskoczenia ustrzelić gościa, którego specjalnością jest łuk oraz było ostatnio masakrycznie trenowany przez najbardziej wyszkolonego zabójcę?
10. Zamiast podkreślić ważne aspekty serii, oni końcówkę poświęcają na wprowadzenie Thei w swój sekret (nt. Roya)? To też powinno być off-screen. PRzecież minęły trzy tygodnie i nie uwierzę, że nie było czasu na to, żeby jej powiedziec skoro było widać, że Laurel spokojnie sobie chodziła z Nyssą na "randki" oraz reszta sobie robiła normalne kolacyjki.
11. Najjjjjgłupsze i najdurniejsze wątki odcinka czyli finał. Oliver ma wziąć ślub z Nyssą?! Nawet sam Amell chyba był ździwiony tam jako aktor bo Oliver będąc nawet pod wpływem Ras'a był mocno zszokowany. No i oczywiście genialnie wpisany łączący (chyba tylko dlatego) wątki z Flashbacków motyw zrzucenia wirusa, o którym nigdzie nie nie było wcześniej mowy, dodatkowo Nyssa niby go przechowywała w klindze od szabli. Przecież ona nią w walczyła! Ta szabla z kilka razy jej upadła mogła już wcześniej uwolnić tego wirusa.

Niech oni wywalą tych scenarzystów... błagam. Dla dobra ludzkości.

ocenił(a) serial na 8
DarkAnghelus

Sorki za podwójny post, ale coś im się zrąbało w serwisie i nie aktualizowało odpowiedzi. :P

ocenił(a) serial na 3
DarkAnghelus

Że niby wcześniejszy był lepszy? Wcześniejszy był bardzo słaby, wiedzieliśmy wszystko i mnie np nie zaskoczył wgl, ale ten dzisiejszy dał radę i nawet mnie dosyć zaskoczył + Oliver w wersji hardcore, ten ślub. Nie oczekuj poziomu z sezonu 1/2 to będzie Ci się lepiej oglądało, zwłaszcza, że już nie osiągnie tego poziomu - dlatego, że fabuła się już powoli wyczerpała i teraz będzie nudniej, co nie oznacza, że serial jest gorszy. To, że trzymała w klindze to co z tego? Miała go dobrze opakowany, wiem może trochę naciągane ale cały ten serial jest naciągany - wierz mi, że w sezonie 1/2 też znajdziesz coś takiego. Jak już serial trochę obniżył poziom, to się wykruszyła masa hejterów i dobrze, jeszcze niech się Olicity pozbędą i akurat - spokój.

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Wcześniejszy był troszkę lepszy, ale nie oznacza, że zabrał mi dech w piersiach. TO, że ten docinek był bardziej napakowany akcją i jakimiś jej zwrotami nie oznacza, że było to umiejętnie zrobione. Od serialu, który zapoczątkował jakąś erę oraz wprowadził spin-off, który teraz bije rekory oglądalności czegoś się oczekuje. Nie mówię, że z sezonu na sezon ma byc coraz to mocniejsze pierdutnięcie tylko, żeby trzymał poziom. Np. Sam pomysł śmierci Sary i Olivera sa ciekawe, ale np. ja wyobrazałem sobie przedstawienie Jamy Łazarza wcześniej chociażby poprzez wskrzeszenie Olivera i wtedy np dodatkowo wypranie mu mózgu. Inną wersją było np dla mnie to, że ktoś po upadku Olivera znalazł, wczesniej dowiadujemy się od Saraba, że stało się coś strasZnego i w retrospekcjach mamy sytuację w której mogła umrzeć Tatsu, a tu się okazuje że ta osoba co znalazła Olivera w teraźniejszości to Tatsu, która go wyleczyła i np przeszkoliła w mieczach. Dodatkowo jakiś rozwój postaci bo wiemy, że w nastepnym odcinku ma wrócić, co wpłynęłoby na Saraba i oddałby, życie za nich.
Co do Damiana Darhka wspomnianego przez Ras'a był on niepotrzebnie wspomniany, żeby już teraz zrobić bezpośredni wątek do czwartego sezonu co było nieptrzebne. Wiemy, że HIVE ma być big bad i tyle mi np wystarczy, te subtelne wzmianki, a tutaj nagle pierdut z grubej rury. A i jeszcze uważam, że Ra'sa było ogólnie za mało w sezonie.

ocenił(a) serial na 3
DarkAnghelus

Serio? A może po prostu znudził Ci się Arrow? Miałem podobnie z The Walking Dead od 3 sezonu to tylko chodzenie od miejsca do miejsca i ciągłe gadanie. Być może po prostu czepiasz się trochę niektórych rzeczy nad wyraz, ja nie jestem taki. Mi pasuję tak jak jest (nie jest idealnie ale wszystko w miarę trzyma się kupy), 2 sezon troszkę mnie zmęczył natłokiem akcji, w 3 jest spokojniej, ale tutaj mocno obniża poziom samo Olicity. Dla mnie 1 sezon to majstersztyk, ale ani w 2, ani w 3 nie było i nie ma tragedii. Co do retrospekcji, ogólnie to są spalone od momentu gdy Maseo dołączył do ligi, przy czym wiemy, że Katana żyję tak więc oczywiste, że umarł ich syn, aczkolwiek 2 sezon też nie miał jakiś nie wiadomo jakich retrospekcji. To ocenianie względem sezonu 2 mnie męczy, nie jest źle bo chociażby z tym HIVE to zwykłe czepianie się z Twojej strony - jakoś musieli o tym wspomnieć.

ocenił(a) serial na 8
Putis_K

Mi się sezon trzeci też ogólnie podoba. Czytałem przed wyjściem sezonu wypowiedzi twórców, że sezon ten będzie mniej napakowany akcją oraz bardziej skoncentrowany na motywie tożsamości. Wiedziałem czego oczekuję. Nadal bedę oglądał ten serial, bo stworzył coś czego oczekiwałem czyli DC TV i jest to zrobione dobrze. Ten sezon po porstu jest bardzo nierówny, a że jesteśmy praktycznie w końcówce to oczekuję czegoś na miarę końcówki. Ślub jest zwrotem akcji bardziej rodem z telenoweli i szczerze nie wnosi nic, dodatkowo zaprzeczając świętym tradycjom, któym mówi Ra's. Wolałbym, żeby np. Oliver zabił Nyssę, to nam daje dość ciekawą i mroczną furtkę.
Drugi sezon zmęczył cię natłokiem akcji? Serial gatunku akcja o komiksowych bohaterach walczących dodatkowo z przeszkolonym najemnikiem musi być napakowany akcją. Większość osób właśnie z to ten sezon uwielbiało.
W mojej opinii pierwszy sezon był bardzo dobry, było w nim wiele nawiązań do komiksów, umiarkowana akcja i nienagminny poziom romansów. Dodatkowo dobre zwroty akcji oraz tajemnica. Drugi sezon był mocno oparty o akcję, i jej zwroty plus ogromna ilość nawiązań a odcinek 9 drugiego sezonu to majstersztyk. 3 sezon ocenię po finale. Więc poczekamy ;)

DarkAnghelus

Poza tym Nyssa od dziecka uczyła się walczyć, strzelać... I pokonuje ją typ, który od 6 lat w tym wszystkim siedzi...
Black Canary mogła go w komiksach rzucać jak szmacianą lalkę... Kiedy do tego dojdzie w tym serialu?! Poza tym dla mnie Laurel jest już w porządku, nie irytuje mnie - Felka nadrabia... Jak jednak już jest ok, to druga musi mieć co w tym łbie poprzewracane...

ocenił(a) serial na 3
Heroes_Pe

Wiesz, czasem ktoś się uczy czegoś całe życie a czasem ktoś ma talent i jest lepszy od tego pierwszego po 5 latach. Oczekujesz, że Laurel będzie rzucała Arrowem jak szmacianą lalką, WTF. Nie czepiasz się troszkę za bardzo? Co do Felki to raczej nie jej wina, zauważ, że to jest typowe.. Arrow powinien być bardziej wesoły, a jego wybranka powinna być takim samym hardcorowym superbohaterem jak Arrow a nie płaczącą informatyczką (a aktorka powinna umieć wyrażać to nieco lepiej), przy czym powinna wiązać ich chemia. Także Laurel pasuję idealnie ale niestety nie ta serialowa - zbyt słaba aktorka. Zobacz, tak powinna wygląd i zachowywać się wybranka Olivera: www. youtube .com/watch?v=flu5WBe9Vpg (usuń spację) Ale to tylko moje zdanie. W każdym razie ja z chęcią zobaczyłbym coś takiego.

ocenił(a) serial na 10
Putis_K

...

Putis_K

Jak dla mnie odcinek klapa na maksa, postaram sie pokolei wyjasnic:

Trening Olivera z Rasem, calkiem ok, uczy go jak byc nastepca itp.
Stary Oliver 'nie zyje' jest tylko teraz the Arrow itp, ale wszyscy wiemy ze tak naprawde Oliver wroci spowrotem...
Zabicie calego Starling City? No juz nie mieli co wymyslec, logiczne ze jakos do Olivera dotrze co sie dzieje i nie zabije calego miasta, koniec koncow pewnie stoczy pojedynek z Rasem, zabije go a Nyssa przejmie tron...

Jest tyle oczywistych watkow w tym serialu ze az sie niedobrze robi. Cala ta League of Assasins dostalo oklep od grupy ludzi ktorzy treningiem nie siegaja im do piet tylko maja gnaty... wow wcale nie mozna bylo przygotowac napietych lukow na ich przybycie, i byc przygotowanym na zabicie ich wszystkich. To tylko pokazuje ze Oliver tak naprawde nie umarl. Bo jakby chcial to by ich wszystkich wybili w pien.

Laruel/Felicity - po prostu sie rzygac chce jak ten watek tak ciagna i ciagna, i placz i rozpacz i blahhhhhh GET OVER IT...

Chca z Olivera zrobic badassa takiego, ale nie jest to w naturze tego serialu, logiczne ze nikogo kogo kocha nie zkrzywdzi, i napewno nie rozwali calego miasta. Coraz ciezej mi sie ten serial oglada a zapowiadal sie tak ciekawie przez pierwszy sezon-dwa.

ocenił(a) serial na 3
ZnawcaPedobear

Nie wiem czego Ty wymagasz od serialu, historia jest już w większości oklepana, niektórzy wyżej doceniają, że serial jest wciąż dosyć ciekawy, ale Ty musisz narzekać jaki to nie jest zły, podaj PRZYKŁAD FABUŁY która byłaby lepsza niż ta w sezonie 3. Mi się bardzo podoba ten wątek ligi, jedynie szkoda, że wcześniejsze odcinki nie miały takich wybuchowych zakończeń (tak jak np w Grimm) ale nie ma tragedii. W The Walking Dead, pierwsze 2 sezony były ok.. właśnie dlatego, że był ten element zaskoczenia - nikt nie wiedział co i jak, mieli cel. Potem gdy już zaczął się robić ten serial, czymś w stylu - chodzenie z jednego punktu do drugiego, to podziękowałem. Wcale to nie oznacza, że serial jest słaby tylko mniej interesujący niż wcześniej.

Putis_K

Moze i serial ogolem nie jest slaby ale niektore akcji mogliby sobie po prostu darowac. Szczegolnie te sceny z Laurel i Felicity ktore po prostu sa tam wtracone zeby byly te 42+/- czasu antenowego, sam musisz przyznac ze one nic nie wnosza do serialu ani fabuly i sa po prostu (przynajmiej dla mnie) bardzo irytujace. I serial sam w sobie robi sie dosyc oczywisty. Teraz skupiaja sie na flashu i widac efekty z odcinka na odcinek.

ZnawcaPedobear

Akurat dzisiaj sceny z Laurel były raczej ważne. Pokazały nam one, że Laurel się zmieniła - stawia na swoim, potrafi sprzeciwić się nie tylko Felicity ale także Diggle'owi. Zaczynam dostrzegać jej wewnętrzną przemianę. Wcześniej stanowcza była jedynie na sali sądowej a teraz nawet poza salą.
Poza tym poznaliśmy inną naturę Nyssy, która zmieniła się dzięki Laurel. Musieli nam to pokazać, bo inaczej nie obeszłoby nas to, że Oliver chciał ją zabić. Role się odwróciły: badass Oliver, aniołek Nyssa.

ocenił(a) serial na 8
Heroes_Pe

Ja obstawiam, że Nyssa zginie (niech dołączy do ukochanej) i bedzie jakieś subtelne nawiązanie w finale do drugiej córki :P Tak byłoby fajnie.

ocenił(a) serial na 3
Heroes_Pe

Problem jest ale w aktorkach. Postać Laurel jest teraz ok ale jakoś mnie nie przekonywuje jak gra - w momencie spotkania z Oliverem w tym epizodzie tak dyszała i miny strzelała jakby orgazmu dostała :D. Gra tak nienaturalnie i irytująco, że szkoda gadać. Całe szczęście, że jej postać poszła z poziomem ku górze i nie jest wkurzająca już tak gdy ciągle płakała,alee wciąż lekko wkurza mnie gdy np sprzeciwiała się wydania Nyssy, to było tak słabe ze strony aktorskiej... Po prostu słabe, ale to jestem w stanie przeżyć.. Katrina Law gra zdecydowanie lepiej i jest ładniejsza, ją mogli obsadzić jako Laurel.. Co do Felicity, była ok w sezonie 1,2 bo grała taką fajną koleżankę, komputerowca, każdy ją polubił bo czemu nie? Teraz jest ciągły lament i płacz - pomijam już fakt, że jest tak samo kiepska w te klocki jak Laurel, zagrać rozpacz też trzeba a te marne aktoreczki tego nie potrafią. Gdy oglądałem końcówkę 2 sezonu i zobaczyłem, że Oliver wyznał jej miłość niby nie na prawdę (a już wtedy coś fanki sugerowały Olicity) i tak sobie myślę, kurde oni chcą na poważnie to zrobić.. To była najgłupsza rzecz jaką mogli zrobić, bo dziewczyna Olivera powinna być takim samym bad assem jak on. W komiksie to była Black Canary aka Laurel Lance ale ta tutaj się nie nadaję.. Nie wiem czy ktokolwiek zrozumie o co mi chodzi, ale w necie jest filmik (na youtube) który pokazuję jaką Oliver powinien mieć relację ze swoją wybranką i z kim być - /watch?v=flu5WBe9Vpg Sara była czymś tego rodzaju, ale nie było między nimi jakiejś chemii, bo Arrow trochę taki sztywniacki (coś w stylu wybuchnę emocjonalnie raz na sezon i prześpię się z kimś :D) a powinien podchodzić do świata z większym luzem. Tak ogólnie przydałoby się troszkę humoru w Arrow, tak jak we Flashu. Taka jakaś humorystyczna wstawka jak w The Flashu np jakiś tekst Cisco wcale nie pomniejsza powagi a jednak jest plusem dla ogółu. To tyle ode mnie :D

Putis_K

Oj tam, oj tam... Katie Cassidy nie pokazuje tego czego potrafi - a potrafi baaardzo wiele jeżeli chodzi o aktorstwo - lecz były dwie sceny kiedy jej płacz chwycił mnie lekko za serce: po porwaniu Lalkarza, kiedy wypłakiwała się w ramię ojca oraz podczas śmierci Sary, która spadła jej z nieba niczym kanarek, który zachorował na ptasią grypę ;(

Felicity miała mieć drugoplanową rolę a kiedy usłyszałem pogłoskę, że ma dołączyć do stałej obsady to już podejrzewałem, co się święci. Lecz nadal pozostawała jedynie kumpelą i specem od komputerów.

W komiksach Black Canary potrafiła dać niezły wycisk nawet Supermanowi, więc ja naprawdę nie mam pojęcia jak oni chcą wytrenować Laurel, skoro teraz nawet Nyssa ją "zostawiła".
Podejrzewam, że Oliver przypomni sobie kim jest, dzięki Nyssie. Powstrzymają jakoś Ras al Ghula, Nyssa przejmie pieczę nad Ligą a Laurel pojedzie tam na kilka miesięcy, aby się doszkolić. Naciągane ale skoro Oliver walczy po trzech tygodniach z Rasem jak równy z równym to czemu się dziwić...

ocenił(a) serial na 3
Heroes_Pe

Oliver w stroju ligi udzieli pomocy Barremu w więc raczej pozostanie w lidze, tylko w jakiś sposób świadomy będzie tego co robi, być może zabije Rasa, raczej na pewno zostanie mężem Nyssy (początek następnego epizodu) co mi się bardzo podoba, bo do siebie super pasują. Wiadomo, między nimi uczucia nie będzie bo to by było zbyt naciągane ale mógłby jej zrobić bahora to by urozmaiciło fabułę. Tak swoją drogą on przecież jest raczej dosyć świadomy, gdyby nie był to nie przerwałby przeszukiwania Felicity chociażby. Być może jestem naiwny ale myślę, że jest to jakiś sposób Olivera na odzyskanie wolności i wykończenie Rasa, coś tak mi się przypomina, że Batman też miał taki epizod więc to bardzo prawdopodobne. Zobaczymy za tydzień :D Zobacz to, Katrina wymiata: instagram. com/p/2G2HJOBs8-/ (usuń spację)

Putis_K

Haha :D Ile bym dał, aby to była scena z następnego odcinka :D Ludzie by pospadali z foteli czy też z kanap.
Bardzo śmieszny filmik i widać, że aktorka ma poczucie humoru :D

Heroes_Pe

Ona w ogóle nie potrafi grać człowieku. Powinna to sobie darować. Potrafi wiele? Rozbawiłeś mnie do łez. Ta aktorka ze swoim wizażem i całokształtem nadaje się jedynie do durnych komedii romantycznych. Odgrywanie scen dramatu jest jej zupełnie obce i nieudolne.

aron_4

Każdy może mieć swoje zdanie i nie oczekuję, że każdy będzie je podzielał.
W "Supernatural" jak jeszcze się pojawiała to była bardzo dobra w tym co robiła. Tam jednak grała zupełnie inną postać niż Laurel.

ocenił(a) serial na 8
Heroes_Pe

W pewnym sensie Laurel taka powinna być jak Ruby :P Tylko scenarzyści za mało dają jej dialogów, scen itp. Mi się strasznie podobał Canary Cry (tylko jakiś taki słaby był, ale zakładam, że Laurel nei chciala ich przy okazji zabić :P)

ocenił(a) serial na 8
ZnawcaPedobear

A język polski masz w szkole?

Skurwol666

Od 15 lat nie. Ale jak masz problemy z doczytaniem sie bo nie ma polskich znakow to radze skontaktowac sie ze specjalista. I pragne uprzedzic twoj kolejny post ktory moze tyczyc sie mojej poprawnej pisowni, jezyk polski nie jest moim ojczystym jezykiem. Dobrej nocy.

ocenił(a) serial na 8
ZnawcaPedobear

Nie chodzi mi o polskie znaki tylko o coś takiego jak "zkrzywdzi".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones