PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63894
6,0 13 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Oliver jako mroczny zbir, który nie ma żadnych skrupułów. Mi się bardzo podobał ten epizod, dałbym tak z 8/10 ale będzie 7/10 gdyż już nie mogę patrzeć na Felicity... Wkurza mnie konkretnie wątek Olicity który tworzony jest tylko i wyłącznie dla nastoletnich fanek serialu, gdy już było to wszystko zamknięte to autorzy wepchnęli ich do łóżka ... Po prostu żałosne jak ona ciągle płaczę i histeryzuję... matko jedyna. Co do wprowadzenia siostry Olivera jako jednej z bohaterek było dobrym posunięciem. Ras jednak nie jest taki głupi, wszystko wskazuję na to, że wszystko sobie dokładnie zaplanował i w łatwy sposób manipuluję Oliverem. Wątek małżeństwa Olivera i Nyssy genialny, chociaż wiem, że to mało realne jest zrobienie z nich pary bo (Nyssa jest raczej innej orientacji) ale to by była niezła para. Nie od dziś twierdzę, że Nyssa jest genialna a aktorka ją grająca jest utalentowana i mega sexowna. Nie jest też tak irytująca jak Laurel i Felicity. To tyle, dla mnie sezon dobry, nawet bardzo.

Skurwol666

Zwykla literowka ktorej nie zauwazylem, a edytowac sie niestety nie da. :(

ZnawcaPedobear

"Spowrotem"...

ocenił(a) serial na 10
Putis_K

Okazało że Ras al gul zamordował całą swoją rodzine ! fajnie

Putis_K

Zgadzam się, odcinek mógł być dobry gdyby nie cały ten crap z Felicity. -.- Teen drama queens powinny mieć zakaz oglądania takich seriali. To wszystko jest tak na siłe, że aż się rzygać chce. Kolejna rzecz która mnie wkurza to Laurel i Oliver. Black Canary dla Green Arrowa jest jak MJ dla Spidermana, Lois Lane dla Supermana, Betty Ross dla Bannera, Iris West dla Flasha itd. Od początku było wiadomo, że Laurel będzie kanarkiem i teraz tak dziwnie robią z niej na siłe "just old friend" z Oliverem. Na wyspie miał jej zdjęcia do których wzdychał, a teraz jak "umiera" to widzi tylko Felicity przed oczami, a z Laurel się nawet nie żegna przed opuszczeniem Starling. Jest to tak samo wymuszone i stuczne jak cały ten Olicity crap.

Nie chodzi mi teraz o to żeby zamiast opery mydlanej "Olicity", zrobili opere mydlaną z Laurel. Tylko niech się trzymają tego co było poprzednio i pierwowzoru (mniej więcej chociaż). Black Canary to żona Green Arrowa koniec kropka, niech po prostu będą razem i zakończą się wszelkie wątki romantyczne. To, że bohater ma dziewczyne nie znaczy, że mają ciagle sie rozstawac, schodzic i "ratowac dusze" w kolko. A koro już muszą być jakieś wstawki "romansu" to mogliby sobie flirtować podczas spuszczania łomotu na mieście tak jak to było w komiksach/kreskówce ale nie skupiać się na tym jako wątku głównym. Chyba, że zależy im na tych niewyżytych nastolatkach, żeby mieć jak największą oglądalność. (jeżeli są tu takie to prosze, przestańcie oglądać ten serial :( ).

chvdy123

Zgadam sie z twoja wypowiedzia, aczkolwiek na potrzeby dzisiejszych widzow (napalonych nastolatkow itp) musieli wtracic troche watkow romantycznych ktore w oryginalnym komiksie nie istnialy (cale to Olicity itp). Speedy czy tam Arsenal aka Roy Harper w komiksie byl u boku Oliviera znacznie dluzej, i byl przez niego adoptowany jak sie nie mysle? Laurel byla kochanka Olivera i koniec koncow pewnie zostaje jego zona bo jak to sie mowi stara milosc nie rdzewieje, ale zeby do tego doszlo musza jej urosnac jaja i przestac sie bazgac jak 13latka. W Komiksie black canari miala takie jaja ze ten serialowy Arrow moglby sie od niej uczyc :D.

Jak mnie moje mniej romansu wiecej Arrowa i bedzie git!

ZnawcaPedobear

Dokładnie jak mówisz. W jednej z wersji komiksów Roy był chyba znaleziony przez Olivera na wyspie.
Co do Laurel to faktycznie lipa, bo w oryginale jest ona jednym z najlepszych fighterów świata DC, na o wiele wyższym poziomie niż sam Green Arrow.

ocenił(a) serial na 3
chvdy123

Wiem o co Ci chodzi z Olicity zobacz to: (link do Youtubea): watch?v=flu5WBe9Vpg Tak powinna wyglądać wybranka Olivera. Zgadzasz się?

Putis_K

Dokładnie!

Putis_K

Zawsze było jasne, że Ra's manipuluje sytuacją. Nie po to Liga Zabójców ma swoją nazwę, aby ktoś coś w niej zmieniał. Wątek małżeństwa jest prawie identyczny jak w komiksach z Batmanem i Thalią. Jest to tak popularny fakt, że nawet dla niezaznajomionych z komiksami nie był niespodzianką. Od momentu, gdy Ra's "zaproponował" Oliverowi objęcie po nim rządów nasuwał się na myśl. Szkoda tylko, że tutaj jest to takie toporne, bo jakby nie było Nyssa jest lesbijką i tym gorzej ten wątek się prezentuje, poza faktem, że Ra's i Liga żyją zwyczajami jak w XVII wieku. Wrogowie Ligii za to mają najnowocześniejsze technologie, skoro to HIVE. Czekałam na ten wątek i pojawienie się imienia Damiena. Oby nie był on takim rozczarowaniem jak Ra's.
Retrospekcje, jak prawie zwyczajowo, były słabe. Biedny chłopiec Akio umrze, a przez skaczące ciągle między teraźniejszością i przeszłością sceny prawie można było tego nie zauważyć. To co jest problemem z retrospekcjami w tym sezonie, z mojego punktu widzenia, to niemożliwość zaangażowania się w losy bohaterów w flashbackach. Nie ma w nim klimatu i ciągle niejako przeszkadzają w oglądaniu scen z teraźniejszości.
Podobał mi się zły Oliver. Jednak nie jestem do końca przekonana, że pranie umysłu udało się. Były takie momenty, gdy można było odnieść wrażenie, że wcale nie jest bezwolną marionetką Ra'sa, a ma swoje emocje. Zwłaszcza w scenach z Diggle i na wieść o ślubie z Nyssą i gdy Ra's mówił o wypuszczeniu wirusa na Starling City. Podsumowanie jest takie, że bycie następcą Ra'sa nie jest żadnym sukcesem, bo to władanie bezwolnymi marionetkami, a nie wojownikami. Niech drużyna ratuje Olivera i jego duszę, bo bez niego w Starling City jest mniej ciekawie. Zawsze byłam i jestem za Olicity. Wiem i rozumiem, że ktoś może być przeciwko. Sama jestem przeciwko różnym elementom tego serialu. Jednak te wszystkie sceny z Olicity są istotne w tym sezonie, bo one kształtują bohatera jakim ma stać się Oliver. W jego życiu musi być miejsce na uczucia, do przyjaciół, ukochanej kobiety, bo bez tego nie będzie progresu w osobowości. W tym momencie, gdy Oliver jest poddawany praniu mózgu tylko pamięć o bliskich mu pomaga. Bez takich osób na zawsze zostałby w Lidze. Sama miłość do miasta by nie wystarczyła.

ocenił(a) serial na 10
bambi_8

Nyssa może nie być lesbijką tylko bi tak jak Sara ;)

Raister

No ok, ale Sara była pokazywana z facetem i kobietą, Nyssa póki co jedynie z 'miłością', którą obdarzyła Sare. Nawet teraz z Laurel poniekąd jest to wałkowane (choćby w tym odcinku Sara to, Sara tamto) :) Póki nie będzie inaczej to raczej jest lesbijką i nic ponad to, a co oznacza, że nie tyle nie podoba jej się 'plan' ojca na zamążpójście co o to, że jej orientacja tego nie planowała :D

ocenił(a) serial na 10
matiiii

Może być tak że Nyssa po prostu nie znalazła odpowiedniego faceta lub znalazła tylko tego nie pokazywano. Fakty nie dowodzą że nie jest bi, a w telenoweli pt "Arrow" wszystko jeszcze może się zdarzyć i może okazać się że Nyssa od dawna podkochuje się w Olivierze. Czyli będziemy wtedy mieć kolejną tzw "kłodę" na drodze do "wymarzonego" Olicity :D

PS: Mam nadzieję że scenarzyści są na tyle otwarci by uczyć sie od konkurencji i obejrzą uważnie Daredevila gdzie tego typu bzdur nie ma ;)

Raister

Offtop: swoją drogą 'DD' był skazany na sukces w momencie, w którym Netflix zabrał się za serial. Od początku tak pisałem, gdy pojawiły się pierwsze wieści, a później ogłoszono że DeKnight stoi za serialem (którego lubię i podziwiam, szkoda, że s2 już kto inny będzie prowadził). Po prostu to jest serial o superbohaterze, gdzie wszystko zostało potraktowane tak, jak należy. Śmiem nawet twierdzić, że to najlepszy obecnie serial o superbohaterze/ach (Agentów Marvela nie oglądam ale oglądałem Agentkę Carter i zaskoczył mnie ten serial - może nie jakiś nie wiadomo jaki, ale poziom całkiem dobry, coś jak właśnie produkcje Arrow/Flash (chociaż nie, obecnie Arrow w s3 to porażka po mid-season finale a Flash mi się cholernie podoba - tam umieją wyważyć 'składniki' tj. może i są wątki romansidła ale raczej są tłem dla całej reszty). Lubię też Gotham, mimo, że wiele osób na początku stwierdziło, że dalej nie będzie oglądać bo jest słabo - jeden z tych seriali, które z odcinka na odcinek są coraz lepsze, wg mnie rzecz jasna :)

ocenił(a) serial na 10
matiiii

http://www.filmweb.pl/serial/Sense8-2015-685069

To sie zapowiada nawet ciekawie jeżeli chodzi o supermoce. No i Straczyński tam zamieszał a produkcje tego pana wielce sobie cenię wiec może być fajny tytuł. Start w czerwcu ;)

Co do DD to fakt , narazie jest numero uno jeżeli chodzi o superbohaterskie produkcje. Tam nawet wątek romansowy został potraktowany tak ...bo ja wiem...dorośle. Nie było tych trójkątów i zbędnego lania wody jak w bzdurnym Olicity ;)

Raister

Sense8 ma taką fajną obsadę. Zalatuje mi trochę produkcją 'Powers' której nie oglądam ale widziałem opis: takie 'superbohaterskie' klimaty jeśli chodzi o seriale również właśnie ostatnio powstają :) Niedługo nie będzie czasu na oglądanie tego wszystkiego (w sumie to już mam tego dużo, a tu jeszcze kolejny spin-off Arrow którego pewnie obejrzę :D).

użytkownik usunięty
matiiii

Tylko DD miał lepiej bo był produkowany dla stacji, w której dopuszczalne jest pokazanie mocniejszych scen (szczególnie na tle katolicyzmu Matta), poza tym scenariusz od razu został rozpisany jako zamknięta historia na 13 odcinków, co pozwoliło na uniknięcie przestojów w fabule. Poza tym ciekawy zabieg wątek romantyczny oparty na czarnym charakterze: duet Fisk-Vanessa był fascynujący:) Bardzo intrygująca kobieta.
Co do Flasha, to największym wyzwaniem będzie drugi sezon, gdy zabraknie Wellsa. Dla mnie to jego postać podnosi poziom. Relacja Barry - Orson jest w pewien sposób "perwersyjna" i bardzo atrakcyjna dla widza:P

DD miał wszystko lepiej, bo trafił do stacji Netflix :) W momencie, w którym zabrał się za to Netflix był na dobrej drodze do bycia jedną z lepszych produkcji tego typu, i tak też się stało. Po DD nie powinni zabierać się za te inne postacie a brać na warsztat Punishera - świetnie by się to oglądało, świetnie! :D
A widzisz, mam podobnie i na forum Flasha przy którymś odcinku pisałem, że s1 będzie później ciężko pobić bo Wells w s1 był 'intrygującą sprawą' i te całe teorie dobry/nie dobry itp. ehh :D Ale liczę na gościnne występu RF.
Barry - Orson? xd

użytkownik usunięty
matiiii

Ma głowa popiołem posypana - Harrison, pomyliłam z Wojną Światów, a w podświadomości jeszcze Obywatel Kane :) Za dużo snookera ostatnio:) Czas oczyścić głowę i od seriali odpocząć :P

Wyobraź sobie, że pomyślałem sobie, że to jakiś nowy skrót jakiegoś imienia lub nawet imion (jak Olicity, chociaż to szybko zajarzy człowiek) i stąd pytanie z emotikonką - już zachodziłem w głowę co też fandom wymyślił :D
Snooker? Zawsze mnie to ciekawiło: snooker to bilard czy to 2 różne gry? :)

użytkownik usunięty
matiiii

Snooker to odmiana bilarda wymyślona przez Anglików w Indiach. Na stole jest 15 czerwonych bil + 6 kolorowych (żółta, zielona, brązowa, niebieska, różowa i czarna). W pierwszej fazie gracz wbija na przemian czerwoną bilę za 1 pkt i wybraną przez siebie kolorową odpowiednio punktowaną (czarna to 7 pkt), czerwone nie wracają na stół, kolorowe tak. Przy pudle kolejka przechodzi na przeciwnika. Po wbiciu wszystkich bil czerwonych wbija się kolorowe w tej kolejności jak powyżej, wtedy po wbiciu nie wracają na stół. Snooker to gra dla dżentelmenów, zawodnicy muszą być stosownie ubrani (kamizelki, koszule, muszki, spodnie od garnituru), dostają ostrzeżenia za niestosowne zachowanie. Co roku w Crucible Theater w Londynie na przełomie kwietnia i maja są rozgrywane mistrzostwa świata. W tym roku sensacyjnie wygrał Stuart Bingham, który mimo około 20 lat kariery nigdy do tej pory tego nie dokonał.
Finito :D

OMR, dzięki za rzeczową odp. :D

Raister

Zawsze w wywiadach produkcja określa jej postać jako lesbijkę, też w tych ostatnio udzielanych. Dlatego tym bardziej decyzja Ra'sa ma podkreślać, że dla niego liczą się tylko jego cele, ludzie są niczym.

ocenił(a) serial na 10
bambi_8

Ok , jak w wywiadach tak mówili to niech sobie będzie lesbijką ;)

bambi_8

"Były takie momenty, gdy można było odnieść wrażenie, że wcale nie jest bezwolną marionetką Ra'sa, a ma swoje emocje. Zwłaszcza w scenach z Diggle i na wieść o ślubie z Nyssą i gdy Ra's mówił o wypuszczeniu wirusa na Starling City."
Podzielam zdanie, też w tych momentach pomyślałem, że nie do końca to wypranie mózgu zadziałało, i plus - wydaje mi - się dla Amella za grę aktorską (o ile rzeczywiście o to chodziło, a za pewne o to chodziło w scenariuszu).

Oczywiście ze zagraniem fabularnym z Nyssą się zgadzam - podobnie jak z 'dziedzicem' idą scenarzyści po najmniejszej linii oporu. A szkoda poniekąd.

matiiii

Poza tym Diggle nie potrafi walczyć na miecze i być może dlatego Oliver wiedział, że zabija podstawioną osobę. Sporo widzów ma nadzieję, że Maseo mu pomaga jak udawać przed Ra'sem. Jest też teoria, że Oliver "przebudził" się po strzale Theii, że zaaplikowała mu ona lekarstwo na zioła Ra'sa. Najbardziej pasowała by mi jednak teoria, że nigdy nie poddał się działaniu ziół. W końcu niejedno w życiu przetrwał, mógł i 3 tygodnie prania mózgu.

ocenił(a) serial na 10
bambi_8

Odtrutkowa strzała? To o odtrutkę mogła prosić ojca. Ma to sens :)

bambi_8

W temacie o spoilerach pisałem, że przypadła mi do gustu teoria ze strzałą-odtrutką Thei bo.. bo Malcolm :)) Ale pranie mózgu i to, że Oliver nie jest na tyle podatny też mi się podoba (bo mi pasuje do jego osoby).

Putis_K

Wiedziałem, że połączał Oliviera z Nyssą. To było wręcz pewne. Robią z niego Batmana. Jedyna różnica miedzy ich historiami jest taka, że Talia naprawdę kochała Wayne'a, a Nyssa raczej się nie pali do ślubu z Arrowem (no i w sumie Batman ma/ miał dziecko z córką Ras'a). Widzę, że nie tylko mnie denerwuje Felicity. Naprawdę nie rozumiem jak można było tak zepsuć jej postać. W tym sezonie jest tragiczna. Dostaliśmy też zapowiedź 4 sezonu, wiadomo kto będzie głównym wrogiem drużyny zielonych. Ogólnie odcinek lepszy niż poprzednie, ale dalej jest za dużo gadania, za dużo użalania się nad sobą, za mało akcji. Czy w każdym odcinku muszą być smutne miny? Smutne pogadanki? Smutne wspominanie? Na plus Nyssa, też lubię tą aktorkę, w Spartakusie dawała radę i tu też dobrze jej idzie. Oczywiście wala Ligi z grupą wyzwoleńczą Laurel była komiczna, co z tych członków ligi za zabójcy, skoro za każdy razem dostają po dupie? Na koniec ośmielę się stwierdzić, że scenarzyści Arrowa to lenie, zamiast rozpisać jakąś nową, ciekawą historię robią z Oliviera Batmana. Tak jak mówię, brakuje tylko syna Nyssy i Arrowa i będziemy mieli idealną kopię.

Madridista_

Wolalbym jakby zrobili przerwe pare tygodni od Arrowa, dokonczyli spokojnie The Flash (ktory na chwile obecna pod wzgledem produkcji jest duzo lepszy), i w przerwie flasha wrocili i dokonczyli arrowa. Mogloby to byc na zasadzie 1 sezon the Arrow 1 sezon The Flash. Ciekawe ile sezonow planuja w The Arrow, bo w tym tempie co oni rozwijaja watki to jakies 15 sezonow im to zajmie :D.

ZnawcaPedobear

Myślę, że zarówno Arrow jak i Flash mają dokończone obecne sezony, więc przerwa nic by nie dała. Zgadzam się, że Flash jest obecnie lepszy. Jednak Barry ma teraz za przeciwnika swojego arcywroga, więc....nie chcę krakać ale po pokonaniu Odwróconego może być tylko gorzej. Ilość sezonów zależy od oglądalności, póki ludzie go oglądają będzie trwał dalej. Mam dziwne wrażenie, że w 3 sezonie Flasha (jak już się skończą pomysły na ciekawą fabułę) też będziemy mieli zapożyczone wątki od innych bohaterów. Z Arrowa już zrobili pseudo Batmana (mam tylko nadzieję, że nie mają w planach wystawiania przeciwko Strzale Jokera/ Bane'a), oby Flasha czekał inny los.

PS: Co do robienia przerwy we Flashu kiedy leci Arrow i na odwrót. Nie ma na to szans, oba seriale są połączone. Czasami mamy "eventy", zresztą po dłuższych przerwach zarówno Flash jak i Arrow mogliby potracić widzów.

Madridista_

Jezeli Flasha chca wzorowac w choc malym stopniu na komiksie to zapowiada sie raczej dluzsza seria (8 sezonow +) zeby rozwinac ta postac. Jak dla mnie w 1 sezonie duzo watkow zaczeli i zanim to pokoncza to troche im zajmie zeby mialo to rece i nogi.

Z arrowem mozna powiedziec ze te 3 sezony co mielismy to jest tez dopiero wprowadzenie do calej postaci Arrowa z bogata historia jaka w koncu ma. Miejmy nadzieje ze pojda sladami komiksow i akcja dopiero bedzie sie rozkrecac :)!

ocenił(a) serial na 10
Madridista_

"Jednak Barry ma teraz za przeciwnika swojego arcywroga, więc....nie chcę krakać ale po pokonaniu Odwróconego może być tylko gorzej." - albo lepiej bo będzie więcej małpiszona z kanałów na co liczę :D

ocenił(a) serial na 10
Madridista_

Ci zabójcy w komiksach obrywają od każdego przebierańca więc to nic dziwnego dla mnie. Takie same leszcze jak ich marvelowski odpowiednik czyli HAND ( o których pewnie więcej będzie w Daredevilu) ;/

użytkownik usunięty
Putis_K

Odcinek inny niż dotychczasowe przez to nieco ciekawszy. Oliver przez cały odcinek zagrany "jedną miną", a szkoda...Na plus wątek Thei, choć scena z Malcolmem, który mówi córce o jej sercu wojownika bardzo razi mnie swoją łopatologicznościa, Malcolm jest od subtelnych point, a nie takich zagrań. Na plus Nyssa, lubię ją w tej wrażliwej odsłonie. Za krótki przeskok czasowy by Oliver uległ tak wielkiej przemianie, cały czas zastanawiałam się czy ktoś nie powinien zastosować wobec Olivera rozwiązania, którego użyła Romanoff wobec Hawkeye. Brakowało mi Lance'a.

ocenił(a) serial na 3

Wiesz, ogólnie Arrow jest trochę zbyt poważny dlatego Amell ciągle gra jedną miną, gdy ktoś mi mówił, że jest zbyt batmanowaty to nie chciało mi się wierzyć ale teraz w pełni się zgadzam. Arrow powinien mieć jakieś humorystyczne wstawki i kobietę która będzie sexowna, tak samo wymiatać jak on oraz będzie ich łączyła odpowiednia chemia, tutaj link YT (odpowiednio przerób): watch?v=flu5WBe9Vpg Taka powinna być kobieta Arrowa a nie pani informatyk.

Nie ma co (moim zdaniem), aż tak bardzo dopatrywać się minusów np z przemową Malcolma on ogólnie ma teraz funkcje - wpadnę coś powiem i nara na następne 5 epizodów :D

użytkownik usunięty
Putis_K

Ok, nie będę się czepiać :) Co do kobiety Arrowa masz rację, ale to se ne wrati. Generalnie uważam, że dla postaci Felicity byłoby lepiej gdyby pozostawili Raylicity lub coś podobnego i zrobili z nich parę, która wpada od czasu do czasu do SC lub CC i stanowi drugoplanowe wsparcie dla głównych bohaterów (tak jak we Flash-u). Wtedy należycie można wykorzystać potencjał komediowy aktorów. Ale Fandom rulez, więc dyskusje na ten temat są bezcelowe:D

ocenił(a) serial na 3

Dokładnie! Też uważam, że Felicity bardziej pasuję do Raya.. oboje są mózgami, Ray dodaję troszkę humoru. Zdecydowanie lepiej z nim wypada :) Też uważam, że powinni dodać troszkę humoru, w Avangersach jest i się sprawdza bardzo dobrze mimo, że główny wątek nie jest zbyt ciekawy.

"Odcinek inny niż dotychczasowe przez to nieco ciekawszy."
W rzeczy samej :)

O co chodzi z przeskokiem czasowym? Wsłuchałem się tylko w jakieś 'tygodnie' więc chyba tak źle nie było? xd

użytkownik usunięty
matiiii

Minęły 3 tygodnie podczas których Oliverowi urządzono "pranie mózgu".

To nie tak źle znowuż (chociaż nie znam się na praniu mózgu xP). Lepsze to niż szybszy powrót Olivera do zdrowia po akcji z mid-season finale (tamto wydaje mi się bardziej nierealne zważywszy.. w sumie na wszystko zważywszy).

ocenił(a) serial na 3
Putis_K

Odcinek oceniłbym 7/10. Jeśli by nie było w tym odcinku Felicity dałbym nawet 9/10. Już mam dosyć jej ciągłego płaczu, jest tak słaba... Postać Laurel jest rozwijana całkiem dobrze, szczególnie dobrze wypadła w odcinku "Flash". Co do walki niech przystopują z tym skakaniem kamerą, strasznie ciężko połapać się kto z kim walczy. Czarny charakter Oliver ciekawie to się prezentuje. Wiemy kto stoi za H.I.V.E jeśli zatrudnią zdolnych scenarzystów to do rozpisania jest znakomita historia. Zresztą serial o superbohaterach to praktycznie studnia bez dna, niech po porostu przestaną się słuchać grupki nastolatek, które zamiast mówić "uwielbiam serial" mówią "uwielbiam Olicity". Ślub mnie zbytnio nie zdziwił, patrząc po trailerze nawet wpadną "goście" z Starling ;p

ocenił(a) serial na 3
kosciolek8

Ale raczej nie przerwą ślubu. Zauważ, że podczas odwiedzin będą mieć nieco inne wdzianka. Zgadzam się z Olicity, niech to się skończy..

ocenił(a) serial na 4
Putis_K

Coś dziwnego jest z tym filmwebem, raz dodaje wpisy a raz ich kompletnie nie widać. Skopiuje opinie z poprzedniego tematu. Moim zdaniem jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. Sam początek ''Nazywałem się Oliver Queen'' bardzo mi się podobał. Oliver jako ten zły chyba bardziej mi pasuje niż Arrow, ale długo pewnie to nie potrwa. Ra's chyba za dużo wymaga od Queen'a by w ciągu trzech tygodni zapomniał o sobie, bo jak widać Queen dalej o sobie pamięta. Mimo tych męczarni które przechodzi jest jeszcze sobą i w momencie, gdy Ra's w ostatniej scenie chce by Oliver użył tej broni, widać po nim spore zawahanie. Wydaje mi się, że po tej scenie, Queen będzie obmyślał plan by nie dopuścić do użycia tej broni na miasto. Co mnie zdziwiło jeszcze w tym odcinku? Chyba to, że Ra's chce by Oliver i Nyssa byli małżeństwem, ich miny bezcenne w tej scenie. :D Fajnie, że w odcinku nawiązali do nowego wroga w czwartym sezonie - Damien'a Darhk'a. Na plus uważam również pojawienie się Thea jako Speedy. Szkoda, że tylko w jednej scenie, ale zawsze to jakiś początek. Mam nadzieję, że w czwartym sezonie będzie miała większe pole do popisu. Brakowało mi trochę Malcolma, niby jedna scena, ale chyba w następnym odcinku będzie go więcej. Diggle w końcu będzie miał kostium? Czytałem, że w czwartym sezonie będzie już go miał. Szkoda, że tak późno ekipa się z tym obudziła, no ale najważniejsze, że w końcu dostanie swój prezent. :D Muszę przyznać, że Laurel nie jest już irytująca. Porównajmy sobie drugi sezon a ten, to jest niebo a ziemia. :) Krzyk kanarka - fajnie to rozwiązali, w końcu jest chyba taki jaki był w komiksach bez używania tej bombki, jak w przypadku Sary. Sceny w retrospekcjach chyba najciekawsze spośród wszystkich odcinków tego sezonu. Prawdopodobnie Akio już umrze w następnym odcinku. Uważam, że retrospekcje tego sezonu miały na celu ukazanie relacji między Oliverem a Maseo. Chyba celowy zabieg, skoro twórcy ustalili, że Oliver wstąpi do Ligi. Myślę, że w następnym sezonie Oliver będzie zupełnie gdzie indziej i prawdopodobnie już bez Maseo. Były plusy to musi być i minus odcinka. Główny minus odcinka bądź odcinków to Felicity. Czy tylko mnie ona irytuje od jakiegoś czasu? Mam dosyć tego całego Olicity czy tam tych całych wątków miłosnych bo to strasznie psuje serial moim zdaniem. Jest wiecznie niezdecydowana, raz kocha Olivera, zaraz leci do Ray'a a później może jeszcze do Barry'ego. Mam nadzieję, że w czwartym sezonie ograniczą te wątki miłosne z jej udziałem i pozwolą jej bardziej skupić się na pracy. :) Podsumowując, serial na koniec sezonu znacznie się poprawił. Odcinek jeden z najlepszych i mam nadzieję, że dwa ostatnie odcinki będą jeszcze lepsze. :)

ocenił(a) serial na 3
Heines

Tutaj masz linka na Youtube, moim zdaniem tak właśnie powinna wyglądać wybranka Olivera a nie jakieś Srolicity: /watch?v=flu5WBe9Vpg Niech zabiją Felicity to się wykruszą gimnazjalne fanki, mi ich nie szkoda.

Putis_K

mi osobiście odcinek się ciągnął, poprzedni dużo lepszy.

ocenił(a) serial na 5
Putis_K

Oliver coraz bardziej podoba mi się jako badass. Uważam że mordowanie lepiej do niego pasuje, niż postępowanie według kodeksu moralnego. Mam tylko wielką nadzieję, że nie wróci on znów na drogę dobra :)

ocenił(a) serial na 7
Putis_K

odcinek nienajgorszy, ale jak na końcową fazę sezonu oczekiwalibyśmy czegoś lepszego. Właściwie to wiadomo jak sezon się skończy, niewiadomą jest chyba tylko to kto z ważniejszych bohaterów tego sezonu zginie. W pierwszym sezonie mieliśmy Tommy'ego, w drugim matkę Olivera, a teraz? Oczywiście nie liczę Pana Rasa Gula.

ocenił(a) serial na 3
vasyl_3

Felicity, please.

Putis_K

Oj zgadzam się. Też już nie mogę patrzeć na Felicity i jej jęki. Była nużąca od jakiegoś czasu, ale w ostatnich odcinkach przeszła samą siebie - zwłaszcza z bardzo przemyślaną akcją uśpienia Olivera i wyniesienia go z Nanda Parbat... Ich wątek mnie nudził od samego początku, już kiedyś pisałam, że ich związek jest dla mnie kazirodczy i niepotrzebny. Moim zdaniem serial zyskał kiedy Oliver przestał się zajmować romansami. Co do samego odcinka - jako jedyne jaja pokazały Thea i Laurel. A samą Theę z odcinka na odcinek lubię coraz bardziej!

Putis_K

Odcinek 'lepsiejszy' niż poprzedni, ale to chyba głównie zasługa 'inności' sytuacji do tej pory prezentowanej w Arrow - TEGO jeszcze nie było. Pomijając kwestię Felicity, największy plus odcinka to Thea w kapturze i.. Al Sah-him - Oliver jako skurczybyk wyprany z uczuć jest świetny, mina jeszcze bardziej 'bee' i 'drewniana', ale świetnie to wygląda - to NIE jest mina 'drewniana', której używał jako Arrow, tutaj naprawdę widać, że koleś jest (jak zauważyli również inni bohaterowie serialu): inny. Chyba cała ta sytuacja z Al Sah-himem ratuje dla mnie końcówkę sezonu, bo jest inaczej, jest jakby powiew świeżości i pomimo paru oklepanych zagrań fabularnych oglądało mi się dobrze.