Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 64081
6,0 9 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Nowy odcinek już za nami, taki sobie ciekawy, tak jak podejrzewałem Laurel okazała się Black Siren, która niby w równoległym świecie miała pomagać Prometheuszowi tutaj nagle chce pomóc Arrow, bo w tamtym świecie naraziła się czymś, przez P co próbował ją zabić i uciekła tutaj na Ziemię szukając azylu

Azazel94

Moim zdaniem Felicity była przerysowana cały sezon kiedy tylko wyglądała, rzucała dziwnymi żartami w większości nie pasującymi do sytuacji oraz chodziła na sex randki z człowiekiem bez osobowości. W setnym odcinku najważniejsi dla niej ludzie są porwani przez kosmitów (!) a ta lata po arrowcave jakby nałykała się prochów swojej matki. Moim zdaniem w tym odcinku była najbardziej realistycznie napisana na ile pozwala tego typu serial. Skoro cierpi na PTSD po wybiciu kilkudziesięciotysięcznego miasta to własnie jest ten moment żeby sobie o tym przypomnieć. Felicity lubi uciekać przed problemami a teraz nie ma wyjścia bo jej przykrywka nie żyje i to w dodatku troche przez nią. Jej życie tak samo jak Olivera to pasmo porażek. Felicity wychowuje się bez ojca bo jest dupkiem, umiera jej chłopak – haker potem Oliver, Ray, Laurel; jest porwana przez Slade’a, przez chłopaka-hakera przez Hrabiego, przez Darka; zostaje sparaliżowana itd. Itd. i.. NIC. Wciąż jest jak kolorowa tęcza. Każdy ma jakieś breaking pointy. Każdego da się złamać, nawet Felke. Nawet Olivera. Oboje nie chcą już przegrywać, nie chcą tracić ludzi na których im zależy. Dlatego muszą zmienić swoje dotychczasowe metody a nie brnąc dalej w te które nie dają rezultatów. Oliver który jest w czarnym dołku po zabiciu Bobbiego musi znowu uwierzyć, że życie może go jeszcze pozytywnie zaskoczyć. Jemu wystarczy 1% szans na to, że jest coś dobrego w Black Siren, Felicity nie wystarczyłoby nawet 99%. Dawanie szans to ryzyko, a Felicity nie chce już ryzykować, tym bardziej życia bliskich. Dodatkowo jest wkurzona. Wkurzona Felka jest lekkomyślna. Te jej rządzicielskie zapędy też są wiarygodne. Dla ludzi którzy nie mają żadnych nadziei co do życia władza jest idealna. Felka spędza 5-ty rok z dwoma vigilante, w ogóle mnie nie dziwi, że potrafi dać komuś po ryju. Poza tym aktorka ma bardzo wysportowane ciało, a to tylko delikatny nokaut nie żadne popisywanki.

Łatwowierność Olivera w tym odcinku mnie nie denerwowała bo Oliver zawsze szuka ocalenia i pokuty ble ble ble. Dodatkowo powiedział że nie zna się na tych równoległych światach ( w domyśle : nie chce być ograniczony i poszerza swoje horyzonty a to najmądrzejsza rzecz jaką można powiedzieć) . Za to ta cała wkurzająca Reporterka – to dla mnie przegięcie i jestem na nie.

„Brakowało tylko sceny, jak Oliver bierze ją na stole w Arrow Cave na oczach Black Siren.” BuhahahaxD
Może następnym razem? :D
Gwarantuje, ze mogli by mówić nawet poraz 12526700001 a i tak to by nic nie dało. Powinni przestać próbować bo Ci co zrozumieli to zrozumieli a Ci co nie zrozumieli-już nigdy tego nie zrobią więc po co zamęczać tym przeciętnego widza. Cały czas gadają, że coś takiego jak Lauriver nie istnieje od wieków. Ostatnio Wendy Miracle znowu powiedziała, że jakiekolwiek resztki romantycznej relacji między Ollim a Laurel zakończyli całkowiecie w drugim sezonie a niektórzy wciąż uważają że np. ten odcinek był o Laurivel (WTF) albo crossoverowy (God, Help me). Ja się tylko zastanawiam jak az tak mylnie można interpretować CAŁE odcinki no ale cóż.

m_lenna

No i stało się. Nazwałam Billy'ego Bobbym. Właśnie taki był z niego bohater.

użytkownik usunięty
Azazel94

Mister Terrific to postać z komiksu, popełnili wielki błąd że zrobili z niego geja.

A w komiksie byl czarny?

ocenił(a) serial na 10
mania19

Tak :)

rafiq11

No i wracamy do poziomu Arrow z 4 sezonu. Guggi chyba skretyniał już, ten człowiek powinien być dawno wywalony z CW. Jeszcze dopiero co śmieszkował na tt z olicity, po czym odwala takie coś o.O już bardziej napakować felki nie mógł nie? niedługo będzie latać i walić laserem z oczu. kolejny raz Ollie to potulny kundel, a felka rozkazuje mu co robić, a jego reakcja? gapi się jak debil i nic nie ma do powiedzenia. scenariusz ma tak wielkie dziury, że się w pale nie mieści. black siren w arrow straciła chyba 1000% swoich mocy, bo na nikim jej krzyk nie robi wrażenia, gdzie flash dostawał od niej w ciry? i jeszcze podkreślano, że normalny człowiek umrze od takiego krzyku. oczywiście tylko nie felka ;p cliffhanger wyglądał świetnie, ale oczywiście udało im się go spłaszczyć do jednoodcinkowego gówna. chyba zbyt pochopnie dałem szansę 5 sezonowi..

ocenił(a) serial na 7
Mou

5 sezon zaczął sie brutalnie tak jak powinno być ale Felka swymi mdłymi poradami szybko sprowadziłą serial na swój bardzo niski poziom.

coolerss

...
Felka w tym odcinku chciała posłać BS do piachu a Oliver sobie filozofował ale oczywiście to Felka jest mdła.
Chyba serio nie ma żadnej nadziei dla tego filmwebowego forum.

ocenił(a) serial na 7
m_lenna

Nie mówie tylko o tym odcinku ...skoro ponad 80% forumowiczów ma problem z Felka w tym serialu to może jest coś na rzeczy nie uważasz ?

coolerss

Ponad 80% - coż za dokładność, mogę wiedziec jak to obliczyć. Jestem zaintrygowana:)

Filmweb to Filmweb. To forum nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistość. Większość tutaj nie ma nic wspólnego z większością widzów globalnie. Z moich obserwacji wynika, że więkoszość ludzi lubi Felicity niż jej nie lubi. Są tacy co głośno krzyczą i zalewają fora hejtem, ale to nic nie zmienia. Tutaj mam wrażenie większość po prostu powtarza po sobie totalnie bezrefleksyjnie i szkoda mi nawet na to czasu.

Jak dla mnie większość osób o których piszesz ma problem- masz racje. I to bardzo interesujące zjawisko pod względem psychologicznym. MA problem (świadomie albo pewnie bardziej NIE), że kobieta dostała tyle czasu i przestrzeni w serialu i to takim serialu, (i to taka która nie ma nic wspólnego z komiksowym kanonem to niektórych boli najbardziej). Tak jakby niektórzy czuli się zagrożeni przez jakąś totalnie fikcyjną, silną kobiecą osobowość. Jakby była jednoosobową kumulacją męskich fobii. To bardzo przykre. Felicity dostała mózg i ma swój własny cel w serialu. Nie jest tylko doklejoną do głownego bohatera kukłą w okularach. Nie jest stworzona na potrzeby scenariusza żeby tylko reagować na reakcje i problemy innych, nie przytakuje wiecznie głównemu bohaterowi, ona od niego WYMAGA. Trudno się komuś identyfikować z tym wszystkim, z takimi bohaterami i relacjami skoro sam niczego nie wymaga od siebie i innych. To zrozumiałe.

Można nie lubić jakieś bohaterki z różnych powodów. Mnie samą wkurzała nie raz, ale obarczanie jej winą za całe serialowe zło jest słabe i nienormalne a argumenty są żadne.

Nie wiem czy rozumiesz co sam piszesz ale z Twojej wypowiedzi wynika, że poziom serialu jest zależny od Felicity i jej "porad". Czyli idąc tym tropem jeżeli porady będą mniej mdłe to poziom serialu automatycznie wzrośnie ->w tym odcinku nie były mdle więc odcinek powinien być lepszy. Jeżeli serio tak uważasz to jest to po prostu absurd a jezeli tak nie uważasz to znaczy ze sam motasz sie w tym co piszesz i może po prostu powtarzasz bezmyślnie po innych bo przecież "ponad 80% forumowiczów" nie może sie mylić.

ocenił(a) serial na 7
m_lenna

Ok za duzo feminizmu w tym poście......boje się odpisać ale niech będzie zaryzykuje.
"Z moich obserwacji wynika, że większość ludzi lubi Felicity niż jej nie lubi" - jestes pierwsza osoba jaką "widzę" która nie ma problemu z tą postacią jaką jest Felka. Może to mój kiepski research. 80 % rzuciłem na oko nie analizuj tak tego dogłębnie......
Nie mam nic przeciwko żeby to kobietą była tą mądrzejsza i dominowała na ekranie ale tu nie o to chodzi.Chodzi o to że jest IRYTUJĄCA !!!!!!!! i nie moge jej znieśc na ekranie. Nie mam nic przeciwko innym aktorom ba nawet Katie Cassidy mi nie przeszkadzała a wszyscy na nią narzekali.

coolerss

Za dużo feminizmu w moim poscie???? Hahaha. You made my day XD:) Gratuluje w takim razie tego aktu odwagi jakim bylo odpisanie na posta na filmwebie. Szczere gratulacje.
Mi nie chodzi o to ze dla kogoś ktoś jest irytujący tylko dlaczego tak jest i to o Katie Cassidy jest jak kula w plot bo potwierdza to co napisalam wyżej. Jej bohaterka nie "zabierala" czasu bo nic nie robila, rzucała jednolinijkowce, nie miala swojego watku, swojego zycia, przemyśleń i swojego zdania i nikt jej o nie nie pytal, nigdy nikt jej nic nie mówil. Byla tylko dlatego ze komiks. Zamordowali jej bohaterkę dużo wczesniej niż zrobil to Darkh. Czemu mialaby przeszkadzać. Część widzów dodatkowo patrzyla na nią z wieksza tolerancja no bo "byla wazna w komiksie".Ludzie z reguly są bardziej tolerancyjni jak cos znaja albo tego oczekują.
z kolei Felka byla lubiana przez prawie wszystkich kiedy byla Comic reliefem i sługusem glownego bohatera. Stala sie "irytujaca" kiedy zaczela mieć realny wpływ na fabule, wydarzenia i glownego bohatera. Przypadek? Nie sadze.

Nie mam ZADNEGO problemu z tym, ze ktoś nie lubi jakiejs postaci albo uważa ja za irytujaca. Po prostu uwazam, ze w większości to nieuzasadnione ,niesprawiedliwe i beznadziejnie dziecinne. No i tak-uwazam to czesto również za seksistowskie. Nie ma żadnej tajemnicy w tym, ze męskim bohaterom łatwiej sie wybacza glupoty.

ocenił(a) serial na 10
m_lenna

"z kolei Felka byla lubiana przez prawie wszystkich kiedy byla Comic reliefem i sługusem glownego bohatera. Stala sie "irytujaca" kiedy zaczela mieć realny wpływ na fabule, wydarzenia i glownego bohatera. Przypadek? Nie sadze." Ooo nie wiedziałem że się w czymś z Tobą zgodzę w tym temacie ale to co napisałaś jest prawdą. Gdy Felka zaczęła "mieć wpływ" to serial się popsuł. Czyli sezony 3 i 4 :D

m_lenna

A dla mnie Felicuty od ooczatku byka kipska postacia, wkurzala z tymi swoimi potyczkami slownymi nawetvto troche zenujace jest

mania19

Ja nie lubię ciamajd w serialach no chyba ze widzę w nich potencjał na przyszłość. O wiele bardziej wole Felicity ktora ma łeb na karku, cel w serialu i nie daje sobą pomiatać facetowi tylko dlatego ze jest straumatyzowany i ma twarz Stephena Amella.

ocenił(a) serial na 5
rafiq11

Gdy zasiadałem do odcinka już nawet nie pamiętałem co się działo w poprzednim odcinku, tak mnie ten serial interesuje. Dobrze ze było przypomnienie na poczatku bo bym był jak dziecko we mgle. Odcinek średni, przemiana olivera na tego dającego drugą szanse, słaba. On powinien być ponad to i własnie przez to ze był tak dymany przez wszystkich na około mieć juz jakieś doświadczenie, ze jednak podejrzliwość jest dobra. Zaczynają mnie już nudzić te wstawki z nagłym znikaniem przeciwników. Dwie główne zasady seriali CW: Pierwsza to że ten kto ma lepszą broń w ręku nagle gorzej walczy, druga, ze większośc przeciwników jest szybsza od flasha. Dzis BS znika w sekunde, u Flasha takie rzeczy dzieją się co chwile (Magenta rzucająca autem i w tym czasie znikajaca.), ja nie wiem czy oni sie gdzieś kryją za ścianą, albo wskakują do pobliskiego śmietnika? Prometeusz to pewnie ta dziennikarka co zarywa Olliego i to ma być największe zaskoczenie, ze jest kobietą.

rafiq11

Dodam tylko nieśmiało, że ten odcinek – wyhypowany do granic absurdu osobą Laurel Lance i tym nieszczęsnym cliffhangerem , miał jedną z najniższych oglądalności w tym sezonie a tym samym w całym serialu. Oglądalność im jeszcze bardziej spadła. Dajcie już spokój z tą Laurel, dajcie jej być nieżywą w spokoju.

użytkownik usunięty
m_lenna

Miejmy nadzieję, że nowy Kanarek będzie bardziej interesujący;) Na razie na plus, że nie ma tyle tapety (chyba, że wzrok mnie zmylil).
W sumie Felicity juz dawno powinna była wykorzystać worek treningowy by rozładować napięcie, a ze trafiło na Black Siren..

Mam nadzieje, ze będzie super ciekawą bohaterka i nie zrobia z niej blondynki:D
Cholera wie co tym calym "tfurcom" przyjdzie do glowy. Moze każą jej latać z blond peruka zeby byla bardziej kanarkowa?

użytkownik usunięty
rafiq11

Ufff już się bałem że Laurel wróciła i będzie happy family z Olivierem.

ocenił(a) serial na 8

Zdecydowanie wolałbym Laurel zamiast Felicity ...
Tak wiele opcji: Black Canary, Black Siren. Więcej wątków do rozwinięcia, nawet ciekawszych romansów, które są na siłę wpychane. Ale nie ... Katie Cassidy odstawiono na bok.
Zamiast tego mamy Felicity, najlepiej w duecie z mamusią ... Nie będę w to drążył, bo założyłem osobny temat w tej kwestii. Chcę tylko zwrócić uwagę, że zamiast wykorzystać będące pod ręką środki aby zrobić naprawdę dobre show, to z tego robi się po prosty dno.

ocenił(a) serial na 8
359

Ciekawe kiedy powróci wątek mamusi Felki bo nadal nie wiemy co sie stalo ;D

ocenił(a) serial na 10
359

Ja bym wolał kogokolwiek niż Felicity no ale trudno , pomęczymy się jeszcze ;)

A co do mamuśki to też jestem ciekaw :D