Wkręciłem się ostatnio w ten serial jako fan bohaterów DC od dziecka i jestem pod wrażeniem, jak na tasiemca daje radę, fajna sprawa z tymi retrospekcjami z wyspy (maska Deathstroke'a trochę 'pluszowa' mi się wydaje ale po za tym ok) rzeczywiście Firefly trochę kiepski, mam nadzieję że z Vertigo zrobią to lepiej, brakuje mi też większej ilości takich bardziej gadżeciarskich strzał w arsenale Olly'ego. Dziwi mnie, że po zniknięciu Steela ta z działu IT nikomu nic nie szepnęła ale pożyjemy zobaczymy.

Słaby odcinek. Na kiego diabła wprowadzają postacie z komiksów jak pojawiają się tylko na 2 minuty łącznie i są zdejmowane w głupi sposób? :/

W ogóle mam wrażenie że to jest serial o trójkącie miłosnym Oliver-Laurel-Tommy a nie o Zielonej Strzale. To już Smallville nie było tak wkurzające pod tym względem, bo tam przynajmniej "freak of the week" miał przynajmniej jakąś rolę w danym odcinku. Hrabia Vertigo i Slade mają podobno zagościć na dłużej więc może coś ciekawszego nas czeka.

Poczytaj moje wcześniejsze posty nt temat. W skrócie - takie jest CW - zawsze u nich będą telenowelowe wątki miłosne przeznaczone dla nastolatek i kur domowych.Bo każdy inny widzi ich miałkość i beznadzieję. W Smallville było to samo. I niestety trzeba się z tym pogodzić, bo na razie żadna inna stacja nie puszcza serialu o superbohaterach. Skupmy się na fajnych wątkach a na gupie rozterki miłosne spuśćmy zasłonę milczenia.

Dałoby się na to spuścić zasłonę milczenia gdyby to były poboczne wątki, ale niestety jest to trzon serialu, wraz z "arcyciekawymi" wątkami rodziny Olivera.

cóż, starają się zrobić serial dla wszystkich a nie tylko 'wtajemniczonych' fanów, lepszy rydz niż nic, zielona strzała to nie batman
nie jest tak źle ale przyznaję że ta 'opera mydlana na chacie Oliviera' w stylu 'mody na sukces' jest irytująca