Dlaczego wszyscy,( większość) się uparli, że Oliver i Felicity powinni być parą?
Nie rozumiem tego, lubię Felicity, ale ona i Oliver jako para jak dla mnie w ogóle nie pasują do siebie.
Oliver zmienia dziewczyny jak ,,rękawiczki” i na pewno nie koniec na tym.
Są fajnym zespołem z Felicity , zresztą i tak Oliver będzie znowu prędzej czy później z Laurel i zastanawia mnie jak będą wtedy wyglądać relacje jego z Felicity, albo będzie tak, że może w jednym sezonie będzie z jedną potem z drugą, a może jeszcze z Sarą i nie wiadomo z kim.
Nie chciałabym ich widzieć nawet na randce, ale z tego co już wiadomo możliwe, ze tak będzie.
Z ostatnich wypowiedzi Amella na CC wychodzi na to, że Oliver już nigdy więcej nie będzie z Laurel i Sarą. powiedział, że teraz jedyną kobietą w jego życiu będzie Felicity. poza tym, wszyscy się na to nie uparli. Ludziom podoba się to jak razem wyglądają i jakie są ich relacje. Sami producenci serialu mówią, ten paring jest spowodowany chemią między tymi aktorami ( Amell i Rickards ). Oprócz tego fani to kupują, czyli dobrze się sprzedaje czyli trzeba pociągnąć wątek, by serial się dobrze sprzedawał. Także radziłabym się pogodzić z faktem, że Olicity będzie istnieć :D
Jedyną kobietą w jego życiu-no tak matka nie żyje,Thea wyjechała,Laurel wiadomo,Sara została homo,jedyną kobieta w otoczeniu Olivera jest tylko Felicity ,choć naprawdę wątpię by doszło między nimi do czegoś poważnego.Ich relacja to dobra karma dla kur domowych w USA jak widać na świecie też.
chemia między aktorami? a wiesz że Roy i Felicity chodzą ze sobą w real life? XD
I co z tego? A Amell ma żonę i dziecko. Nie mówię, że aktorzy którzy grają te postacie muszą być ze sobą. Mówię tylko, że po między nimi jest chemia, której brakowało między Amellem i Cassidy. Poza tym w moim komentarzu przedstawiłam punkt widzenia aktorów i producentów na tę sprawę, nie mój własny :)
Colton Haynes jest gejem, z Emily Bett Rickards są przyjaciółmi. John Barrowman grający Malcolma jest gejem, jeden z producentów serialu Greg Berlanti jest gejem. Tyle informacji, które fani serialu znają, bo nie są szczególną tajemnicą jak chce się wiedzieć.
Ludzie widzą świat i odbierają seriale jak chcą widzieć i odbierać, nie jak jest. To samo dotyczy tego jak producenci robią seriale. Liczy się dla nich ich wizja, popularność, sprzedaż, a nie poszczególne głosy widzów. Gdyby mieli zadowolić wszystkich jednej sceny by nie napisano.
Ludzie nie upierają się na Olicity, bo tak sobie wydumali. Producenci tak tworzyli fabułę, że widzowie chcą Olicity. Czy ktoś naprawdę myśli, że popularność u widzów nie była kreowana przez producentów ? Oni zmienili plany wobec paringu w "Arrow" już w 1 sezonie. Teraz mówią, że Olicity ma swoją podróż już od odcinka 1x03. Nie wiem czy już wtedy postanowili to co będzie teraz, ale takiej wersji się trzymają.
" bardziej niż gejem" hehe, dobre określenie :D
Oh Torchwood! Aż mi się łezka w oku zakręciła gdy
UWAGA SPOILER
...Thea strzeliła do Malcolma a ten z gracją Jacka Harknessa powstał ;)))
Mógłby się pojawić jakiś nowy sezonik., ale chyba nie ma szans :(
Akurat Colton Haynes nie jest gejem tylko pozował do magazynu dla gejów(bo jest ,był modelem),ot taki czyn społeczny
uważam że felicity jest idealna kobietą dla Olivera:-) Lourel jest za sztywna i nie ma miedzy nimi żadnej chemii sara jest super ale z tego związku i tak nic by nie było, a felicity i Oliver są razem idealni pod każdym względem- dlatego ich paring ma tak wielu fanów na całym świecie:-) Zresztą sam amell powiedział że felicity jest jedyna kobieta w zyciu olivera i że nie będzie miał przelotnych romansów bo nie będzie chciał zaprzepaścić tego co ma z felicity:-) Więc w 3 sezonie spodziewajmy się Olicity :-)
Wszyscy twierdzą, że pasują do siebie, ale to nie jest prawda. Ludzie po prostu lubią Felicity i chcą, żeby byłą z Oliverem i ubzdurali sobie jakieś Olicity. Zaczęli zawracać d*pę twórcom na rożnych forach, facebookach i innych twitterach,a oni to podłapali i zaczęli pisać scenariusz tak, żeby ich ze sobą spiknąć.
A w przyszłości Felicity zostanie Black Canary i wszyscy będą happy a ja będę mieć zdrowy ubaw :D
No właśnie mam nadzieję że twórcy będą za przeproszeniem "ciągnąć szmatę" z fanów Olicity.
Felicity to super postać (chyba najfajniejsza z całego serialu) i z takim kimś powinni sparować Olivera.
A nie z jakąś bezbarwną sztywniarą jak Laurel.
Najlepiej dla wszystkich fanów byłoby gdyby Arrow pozostał samotnym strzelcem, forumowicze nie musieliby prowadzić zbędnych dyskusji na forach. To jego skakanie z kwiatka na kwiatek i branie do łóżka każdej niespokrewnionej kobiety przez dwa sezony było strasznie męczące. Aczkolwiek, gdybym musiała wybrać jedną kobietę dla głównego bohatera to pewnie wybrałabym Felicity ; i to nie z powodu tej popularnej "chemii" pomiędzy Amellem i Rickards (gdyż to jest kwestia osobistego odbioru), ale dlatego że ten związek opierałby się na silnych fundamentach takich jak przyjaźń, zaufanie, szacunek, tolerancja. Gwarantuję że byłby z pewnością trwalszy od takiego opartego wyłącznie na fizyczności i jednostronnym dawaniu siebie jak to zostało ukazane w przypadku wszystkich romansów w serialu. Myślę że w trzecim sezonie producenci ostatecznie już wybiorą wybrankę serca Arrowa, i jeśli im wierzyć będzie nią właśnie Felicity. I nigdzie nie jest napisane, że Arrow musi być na końcu z Laurel, przecież to tylko serial telewizyjny gdzie odstępstwa od komiksu są dozwolone. I niech w końcu się skończy to ciągłe marudzenie!
oczewiscie Sara jest Idealną BC:-) a idealną kobietą dla Olivera jest felicity:-)
Jestem komiksowym tradycjonalistą uważającym że idealną kobietą dla Oliviera jest Black Canary ;)
Nie. Chodzi mi o to, że też jestem komiksowym tradycjonalistą pomimo tego sądzę, że powinno być tak jak teraz w komiksach - Ollie powinien być sam.
W sumie w komiksach to on się chyba rozwiódł z Laurel to i tutaj może nie koniecznie będą razem ;) Póki co jest szaleństwo na Olicity to może pociągną ten wątek po to by go w pewnym momencie uciąć ;) Zobaczymy, czekam na premierę?
Widział już ktoś pilotowy odcinek Flasha - jeśli nie to polecam ;)
Gdybym nie wchodził na forum to bym nawet nigdy nie pomyślał, że ktoś może myśleć, że ta dwójka może być parą, a szczególnie że to tak popularna opinia. Ich związek byłby strasznie naciągany i kompletnie bez sensu. Jedyna dziewczyna w życiu Olivera to Laurel (której jednak nie cierpię) lub samotność. Najlepsza dla mnie osobiście dla niego była Sara którą tutaj chyba nie lubicie :P
Sara zbiera hejt tylko przez nawiedzonych fanatyków Olicity (co to w ogóle za durna nazwa?) którzy wszystko, co zbliży się do Olivera a nie nazywa się Smoak chcą zadźgać tasakiem, postrzelić, udusić i spalić żywcem za jednym razem. Jak ktoś jest normalny, to doceni, że Sara nie dość że piękna, to jeszcze dobrze napisana i serialowi potrzebna :v
Ja osobiście sądzę, że Sara i Oliver to nawet dobre połączenie. Jednak problemem, który przeszkadza im być razem to to, że zdradzał z nią Laurel. Gdyby nie to może by im wyszło. Poza tym myślę, że to producenci kierują tym, komu kibicujemy. Nie od zawsze byłam fanką Olicity ( nazwa jak nazwa, taka się niestety przyjęła), w pierwszym sezonie kibicowałam Lauliver, a w drugim Sara/Oliver i na końcu olicity. Także wszystko zależy od tego jak poprowadzą serial.
PS:Myślę, że nie koniecznie trzeba od razu dźgać tasakiem,postrzelić, udusić i spalić żywcem za jednym razem kogoś kto zbliży się do Olivera. Nie przesadzajmy. Aż tak źle chyba z nami nie jest :D
Uwielbiam Sarę, to świetna i dość skomplikowana postać,której losy można oglądać i oglądać. Jednak, jej romans z Oliverem (podobnie zresztą jak jego z Laurel) jest skończony. Teraz i prawdopodobnie jeszcze przez dłuższy czas tzw Olicity będzie na rzeczy i to z woli producentów i scenarzystów a nie jak niektórzy myślą z powodu fanów. To producenci decydują co ma się podobać a co nie. Gdyby było inaczej już dawno Felicity i Oliver by się zeszli i rozstali, a sceny byłyby prowadzone tak by połączyć GA i BC. Przecież coraz to nowe wątki pokazujące Olivera notorycznie zdradzającego Laurel w czasie trwania związku ( i to nawet z jej własną siostrą, dwukrotnie!!!), kłamstwa, wzajemne wyrzuty mają raczej prowadzić do definitywnego końca a nie odwrotnie. Gdzie tu jest jakiekolwiek uczucie? I jestem prawie pewna tego, ze jeśli Oliver nie skończy samotnie lub martwy to będzie z Felicity.
Faktycznie, może trochę zbyt ogólnie napisałem o fanach Olicity, ale zdarzają się przypadki (nie w Polsce, ale na fejsowym profilu Arrowa jak najbardziej), gdzie można przeczytać coś w stylu "jak Oliver nie pocałuje Felicity to nie oglądam serialu/zabiję się" - no to sorry, ale dla mnie coś tu jest nie tak. Przecież to tylko serial :P
No i odnoszę wrażenie, że to nie producenci kierują serialem, tylko fani producentami. Sądzę, że nawet do głowy by im nie przyszło mieszać tak w życiu uczuciowym Olivera i wstawiać to jako główny wątek, gdyby nie właśnie taka popularność relacji Oliver-Felicity ;)
Bardzo lubię postać Felicity, ale nie pasuje mi ona do Olivera. Są bardzo dobrymi przyjaciółmi, ale nie widzę ich razem. O wiele bardziej pasuje mi Sara. Ogólnie te całe wojny paringowe są bez sensu. To jest serial akcji o superbohaterach, a nie romansidło. Czasami zastanawiam się czy większość tych fanów interesuje główna oś fabuły, czy może tylko to czy ich postacie się pocałują.
Co do wątku miłosnego Olivera, nie zapominajmy, że ma on dziecko. Myślę, że ta wiadomość może trochę skomplikować jego relacje z dziewczynami.
Dla wszystkich przeciwników Olicity mam wiadomość, że zarówno Amell, jak i producenci poinformowali, że w pierwszym odcinku trzeciego sezonu Oliver zda sobie sprawę ze swoich uczuć względem Felicity i że od tego czasu nawet nie spojrzy na inną kobietę.
Co do pytania, fanów Olicity są miliony (dosłownie) - sama się do nich zaliczam - i ten paring bije wszystkie inne w większości ankiet popularnych witryn internetowych, takich jak np. tv line. Producenci zauważyli potencjał Felicity i Olivera już w pierwszym sezonie, w drugim pociągnęli wątek, a w trzecim go jedynie rozkręcą. Nie wiem, jak się to skończy, ale jedno jest pewne - w trzecim sezonie ani Laurel ani Sara nie będą się dla Olivera liczyć, przynajmniej pod kątem romansowania.
uwielbiam paring Olicity i uważam, że Oliver bardzo pasuje do Felicity. Ona jest dziewczyną, która zna go na wylot, rozumie każdą jego stronę czyli Olivera Queena i Arrowa. Sara i Laurel były ważne,ale według mnie to już przeszłość. Osobiście uwielbiam Sare, ale Laurel nienawidzę. Chciałabym aby ta postać zniknęła z serialu.
Ja też uwielbiam Felicity i Olivera razem:-) ..pasują do siebie i daje się wyczuć między nimi całkiem niezłą chemię co jest fantastyczne i co sprawia że genialnie się ich ogląda :-) Ich relacja jest świetnie prowadzona od pierwszego sezonu i super się rozwinęła do tej pory..czekam co takiego wymyślili nam scenarzyści odnośnie Olicity i cieszę się że trzecia temporada serialu właśnie im będzie podporządkowana :-) ..Chciałabym żeby Ollie trochę powalczył o Feli i okazał zazdrość czy to o Barry'ego czy Ray'a :-) ..(nie żeby zmienić serial na tani romans ale panowie mają mnóstwo akcji to i dziewczyną coś by się przydało :-) )
Co do Laurel nie trawie tej postaci i gdyby jej zabrakło w serialu nie zrobiłoby mi to różnicy.. Dla mnie Sara jest idealną BC i nie ma powodu tego zmieniać:-)