Malcom! :D

Dokładnie. Tym bardziej że jest powiedziane że aktor odchodzi z serialu juz na dobre po tych wszystkich latach także 99 % na śmierć ma ten Pan ;)

Na razie wiadomo, ze odchodzi tylko na przyszly rok, potem może wrócić.

żeby tak sprecyzowac to powiedział że w przyszłym roku go nie zobaczymy w Arrowerse, a nie że odchodzi na przyszły rok.. Po prostu chyba jakieś problemy osobiste, bo tylk to przychodzi mi na myśl że jedna z najciekawszych postaci serialu nie będzie.

on jest dobrą postacią ale broń boże nie do stałej obsady się nie nadaje. Powinien się pojawiać jako postać powracająca jak Captain Cold czy wlasnie deathstroke. Do dziś nie moge przeboleć jego szybkiego powrotu w drugim sezonie i praktycznie bezsensowanym snuciu się za Thea'ą. Potem poza przejęciem ligi i kolaboracji z Reverse Flashem w sumie nie wiele i tak zrobił...

Obstawiam:
Malcolm Merlyn - ehh to będzie bardzo smutne pożegnanie z tą genialną postacią
Artemis - czemu nie
Curtis - ktoś z głównej obsady zginąć musi
Prometheus - bez względu na to jak nie byłoby to bez sensu (chyba, że zabije go ktoś inny niż Oliver)
Boomerang - bo na 99% zdradzi Olivera
Slade - aby nie musieli potem kombinować co zrobić z jego postacią
Samantha - czemu nie, Felka i Oliver dostaną gratis syna.

Slade kiedyś obiecał, że zabije Felicity. Po pokonaniu wszystkich wrogów, podejdzie do niej i poderżnie gardło, mówiąc, że on zawsze dotrzymuje obietnic!

ja obstawiam że zginie Slade, mam również nadzieje że w serialu zakończy udział grę Felicity, ale pewnie tak się nie stanie.

Proszę was... Felicity?
Też bym chciał, ale to nierealne. Nie łudźcie się, że Guggi zrzuci ją z rowerka, kiedy zaczynają już kręcić Olicity v. 2.0.

Ja typuję Malcolma. Wtedy Thea wybaczy tatuśkowi.
Jeżeli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi, ale wydaję mi się, że nowa Black Canary nie ma jeszcze pewnej posadki na kolejny sezon. Jakiś czas temu czytałem wywiad z aktorką, która się w nią wciela i póki co jedynie wykazywała ogromne nadzieje, że produkcja da jej postaci stałą rolę (jak np. Wild Dog, który jest już pewniakiem na S6).
Wiadomo, że Black Siren pojawi się w S6 i dołączy chyba do Team Arrow, więc drugi Kanarek może okazać się zbędny i to mój nr 2.

Jednak śmierć któregoś z rekrutów nie będzie miała ładunku emocjonalnego. Kto by rozpaczał za takim Curtisem? Ja bym otworzył drogiego szampana.

Co do Prometheusa. Dla mnie opcje są dwie:
1. Zabije go Slade.
Ze sneak-peeka można się dowiedzieć, że Mirakuru już nie płynie w żyłach Slade'a. Przemyślał wszystko, dotarło do niego co zrobił, Oliver da mu dynks, gdzie zapisana jest obecna lokalizacja jego syna, co widać, że ruszy Wilsona.
Może w ramach przeprosin, to Slade zabije Prometheusa. Np. uratuje Oliverowi lub Williamowi życie, czym częściowo odpokutuje morderstwo matki Olivera.

2. Prometheus zajmie miejsce Slade'a w celi na Lian Yu.
Wiadomo, że Oliver go nie zabije. Powiedział mu to, miał z resztą mnóstwo okazji wcześniej.
Slade opuści wyspę, odnajdzie syna i wszystko zmierza ku Star City 2046, które widzieliśmy w LoT - Digg ma już syna zamiast córki, a zaraz dojdzie syn Slade'a.
Skoro Slade wyjdzie na wolność, Prometheus zostanie uwięziony w Czyśćcu.

I mam nadzieję na takie zakończenie. Szkoda byłoby, gdyby uśmiercili tak zajebistego villaina, jakim jest Chase.

No, chociaż ja osobiście, zawsze będę za Sladem, to jednak muszę przyznać, że Chase też jest niezły.Wiadomo, niezły psychol i niezły manipulant, ale osobiście, to najbardziej wolę go w kostiumie.Spodobał mi się od pierwszych sekund jego pojawienia się i dobrze zrobili, że nie pokazali jego twarzy za szybko.Taka doza tajemniczości, jak kiedyś z Dark Acherem.Tak więc, nie chciałbym, by go uśmiercili i zajęcie przez niego miejsca w więzieniu zamiast Slade'a, jest idealnym rozwiązaniem, swoista "zmiana warty". jak kiedyś pisałem, Slade'owi zapewne przejdzie już do końca ta jego mania, choć twierdził inaczej i jakoś się dogadają z Oliverem.Zwiastun to właśnie pokazał, więc trafiłem.Może to i naciągane, ale to najlepsze wyjście.I nawiązując do powyższych wypowiedzi, nie zgadzam się na zabicie Slade'a, tak samo, jak nie zgadzałem się pod koniec drugiego sezonu.Zrobią, co będą chcieli, ale jednak powinni go zostawić.Nie jest bohaterem, daleko mu do tego, ale mógłby być postacią epizodyczną, pojawiającą się we wszystkich serialach, skoro aktor ma napięty grafik.Ten serial, spodobał mi się właśnie dzięki jego postaci, wcale nie Olivera.Oliver, poza byciem Arrowem, niczym szczególnym mnie nie przyciągał.Slade, to co innego.

czy czasami nie był.o tak w LoT, że syn Slade'a winił Olivera za to co spotkało jego ojca, że przez nie go zginał i dlatego zdecydował się o przybycie do Star City

Dokładnie.

Po pierwsze przyszłość w LoT to tylko potencjalna przyszłość która nie musi się zdarzyć po drugie syn Slade który zaginął to Joe a w Lot mieliśmy Granta