PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63887
6,0 13 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Postaram się krótko i na temat. Chociaż ten wątek był już poruszany na tym forum, to uważam, że:
-Postać Felicity powinna zniknąć albo ograniczyć się do roli drugo-, albo nawet trzecioplanowej. Za dużo jej obecnie, stała się w trzecim sezonie "nieodłączną częścią Oliviera", a tym samym zaczęła irytować.
-Laurel powinna zostać. Była irytująca w pierwszych sezonach, ale uważam że obecnie nie jest tak źle. Uważam nawet, że docelowo powinna wrócić do Oliviera. Pamiętajcie, że Olivier wrócił z wyspy po 5 latach z jej zdjęciem, a więc zakładam, że ten wątek jeszcze powróci.
-Samantha... Myślę, że to całkiem ciekawa postać. Matka syna Oliviera, która nawet dowiedziała się, że to on jest Green Arrowem. Fajnie, jakby rozwinęli jej wątek jeszcze.

I generalnie... Więcej akcji, a mniej "opery mydlanej"... A serial wróci na właściwe tory...

andrew2410

Felicity- zawsze ją lubiłem i zawsze będę... czasem wkurza ale mimo to jest moją ulubioną postacią żeńską w Arrow i bardzo się cieszę że to nie ona jest w Grobie. Co do jej związku z Oliverem- Uważam ze Queen Powinnien być sam ale jak już wcześniej tu na forum pisałem uważam ze Oliver skończy właśnie z Felicity.
Laurel- Nie lubie tej postaci od 1 sezonu.... wiem wiem ze niby wiele przeszła.., ale po prostu jak się na nia patrze mam ochotę wpakować jej kulkę w łeb. Co do jej związku z Strzałką- to ten pomysł nie wypalił w 1 sezonie i już nie wypali. Już nie mówie tu o Braku chemii miedzy Cassidy a Amellem ale po prostu jak się patrzy na ich sceny to odczuwa się niemal fizyczny ból.
Matka dziecka Olivera- cóz może jeszcze coś zrobią z ta postacia... na dzień dzisiejszy ciężko mi coś o niej powiedzieć.

ocenił(a) serial na 7
andrew2410

Lepiej niech zostawią wątek Samanthy w spokoju, bo znając tych debili, którzy tworzą ten serial zaraz wciągną ją do Team Arrow robiąc z niej superbohaterkę.
To co stało się w ostatnim odcinku, czyli Oliver wyjawiający jej bez mrugnięcia okiem swoją największą tajemnicę czyli tożsamość Green Arrow to jedna z największych głupot w tym serialu.
Ukrywał to przed matką, Theą, Laurel, Tommym, Lancem, przed kim tylko się dało, a jej wręcz się tym pochwalił. Debilizm w najczystszej postaci.
Oliver powinien jej powiedzieć, że zna Arrow, że to jego dobry znajomy/przyjaciel i mu pomoże w odnalezieniu Williama, ale już przyzwyczaiłem się do tego, że ten serial to dno.

Co do Laurel to właśnie jako zwykła pani prokurator była znośna, teraz jest irytującą kretynką, której życzę śmierci i mam nadzieje, że to ona leży w tym grobie.