PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63886
6,0 13 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Z każdym odcinkiem od bardzo długiego czasu coraz ciężej oglądać ten już syf, a nie serial. Na początku było tak, że Arrow trzymał poziom, Flash trochę mniej. Teraz jest na odwrót tylko, że Arrow to już totalna klapa. Ogrom nielogiczności, głupoty, sztuczności jest niewyobrażalny. Sama gra aktorska i te teksty to już nie to samo, beznadzieja. Porównywalne schematy co odcinek i sezon. Ktoś coś sknoci, moralizatorskie gadki od kogoś z drużyny, jeden radzi drugiemu i się zmienieją co odcinki zostając jeszcze większymi mędrcami opierającymi się na tych samych tekstach Poziom absurdu w działaniach Dinah ze sprawą Black Canary jest po prostu komiczny, zero logiki. Ta cała 3 z nowej ekipy i ich motywy są tak wkurzające, że mam ochotę by zdechli w tym serialu najgorszą śmiercią, ale to nie jest niestety Gra o Tron. Kompletnie bez sensu, sezon pisany na sedesie. Laurel ma 70 milionów, Oliver normalnie chce je odzyskać i uratować miasto, Ci się wdupczają by skazać miasto na zagładę jednocześnie mówiąc, że chcą je ochoronić przed Oliverem i być tymi dobrymi. Dinah tylko chodzi i gada o zabiciu Laurel mając problem do Olivera, że zabija. Potem Curtis ją namawia, że zabijanie jest złe, a ta mu dziękuje - to samo robił Oliver kilka scen wcześniej i tylko mu groziła. Śledzą ich by walczyć po czym mają pretensje i obarczają winą drugi zespół, że Rene dostał w pysk od Olivera i rzucają pseudo moralne teksty i wyrzuty jacy to Ci drudzy nie są. KTO TO PISAŁ. TO JEST TAK BEZNADZIEJNE, że nie mam słów. To trzeba zobaczyć. Jedna wielka żałość i porażka.

ocenił(a) serial na 7
Rorand

"Na początku było tak, że Arrow trzymał poziom, Flash trochę mniej. Teraz jest na odwrót" - xD
Flash wg ciebie nie trzymał poziomu na początku? A teraz to niby zajebisty jest? Właśnie na początku Flash był świetny, bił na głowę Arrow. S1 z RF, a S2 z Zoomem to już była poezja. Tam praktycznie każdy odcinek trzymał w napięciu dzięki tej postaci. Od S3 Flash ssie niemiłosiernie. Arrow ma przynajmniej jakąś akcję, sceny walki poprawiły się w S5, a do tych żałosnych gadek idzie przywyknąć.
S6 Arrow i tak stoi wyżej niż S3 i S4, które były kwintesencją spier*olenia umysłowego scenarzystów.

Teraz nie ma Olicity i jest znośnie. Chociaż z drugiej strony pojawił się William, bachor wnerwia momentami gorzej niż Felka, ale też jeszcze idzie to zrozumieć, bo to dzieciak, który stracił matkę, a ojca dopiero co poznaje i widzi jak lata w kapturze po nocach, więc go to martwi.

Zgodzę się, że ten team niedorozwojów czyli Dinah, Rene i Nigga są żałośni i najlepiej, gdyby cała trójka zginęła przejechana przez pociąg. Laurel też jest beznadziejną postacią i nei da się na nią patrzeć. Ale patrząc na całość, po S5, który był wybitny, Arrow i tak jeszcze jakiś poziom stara się trzymać. W przeciwieństwie do Flasha, którego byłem ogromnym fanem, a Arrow je*ałem tydzień w tydzień. Teraz się to odwróciło, bo Flash nie ma niczego, co by go broniło.
Tam nawet scen akcji już nie ma. Z DeVoe wygląda to żałośnie, jednak brakuje speedstera jako main villaina, ale wielu tak domagało się villaina nie-speedstera, to mają co chcieli.

Flash miewa przebłyski raz na kilka odcinków, ale Arrow mimo wszystko w swojej chujowiźnie jest stabilniejsze jako całość.