po pierwsze zbyt komiskowy, po drugie: lista tatusia czy serial typu procedural.... - w każdym odcinku będzie kogoś "załatwiał - nawracał" na dłuższą mete z pewnością stanie się to nudne i męczące...
jak może zauważyłeś, na początku jest dopisek "based on the characters published by dc comics" (; stąd ta komiksowość.
zgadzam się co do listy - była pusta. Zapewne ludzie z wyspy mu pomogli ją utworzyć, ale tego jeszcze nie wiadomo, nie chcę spekulować.
uważam że dziennik w żadnym wypadku nie był pusty tylko napisany "sympatycznym" atramentem.albo jakoś tak że trzeba było specjalnie "poświecić" na dziennik lub jakieś inne sztuczki zastosować żeby cokolwiek się tam pojawiło ;p
To w sumie fajne, że praktycznie nic nie wiadomo, co się na wyspie stało, więc jest materiał na sporo fajnych retrospekcji, zwłaszcza po cliffhangerze z drugiego odcinka.