Nikt się nie wypowie ? :)

Zapoznaliśmy się tylko z Twoją opinią ale jak jesteś taki potrzebujący to skomentuję (nie ma za co :P ).

Nożownik Diggla tak z kapelusza wyjęty to fakt, ale tu akurat chodziło o to, że wszystko było zaplanowane i że Oliver zawsze może liczyć na pomoc przyjaciół. Ten kumpel Digga był tylko narzędziem które w tym pomogło taka czwarto planowa rola (nad która przeciętny Amerykanin za bardzo się nie zastanawia musząc i tak ogarnąć główne wątki :P)
Policja, policją ale dowody wskazują na Roya- odciski palców TYLKO Roya, TYLKO Roya widzieli w stroju i ROY SIĘ PRZYZNAŁ OFICJALNIE, przed wszystkimi. Inna sprawa, że Lance idzie w zaparte (swoją droga to mnie najbardziej wkurza- fajna postać, z genialnymi tekstami i akcjami a oni chcą żeby wszyscy go znienawidzili. Wstyd, hańba i ujma :P)
A co do spadku serialu to chociaż chciałbym jakoś ten serial obronić to niestety. O tyle o ile poprzednie sezony były mistrzostwem świata o tyle sezon 3 (nie licząc paru pierwszych odcinków) to jakieś nieporozumienie które nie wiem czym jest spowodowane. Mało akcji, dużo sie dzieje kij wie z czego, Ras taki nudnawy i postacie jakieś takie niemrawe w tym sezonie. Twórcy chyba bardziej starają się wypromować inne seriale na Arrowie niz samego Arrowa.

A jednak ten odcinek (a dokładnie sprawa Roya) dla mnie na plus.

W kwestii krytyki serialu: Tempo pracy nad serialami jest spore. Uważam, że w tym tkwi przyczyna lepszego startu i późniejszego staczania się. Gdy powstaje pomysł jest znacznie więcej czasu na jego przemyślenie aniżeli później.

Jak sie w serialu robi nudno trzeba zacząć czytac komiks :))

Właśnie i tu ma przewagę np. rewelacyjny Daredevil który jest zaplanowany od początku do samego końca

Gdyby naraz robili całego Arrowa też nikt by nie narzekał. A co do Daredevilia to dobry miał początek i koniec. Środek przynudzał :D