"Po katastrofie morskiej na bezludnej wyspie zostaje odnaleziony milioner. Gdy mężczyzna wraca do cywilizacji, postanawia walczyć ze złem i łapać przestępców."
Brzmi to jak opis najgorszej katastrofy serialowej na miarę ostatniego sezonu "Lucyfera".
Tak w dwóch zdaniach, jeżeli możecie doradzić, warto to zobaczyć i dlaczego warto? Bo ten opis torturuje mój mózg :)