Arrow
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
Niech mi ktoś wyjaśni o co chodzi z tym zabijaniem w serialach pokroju arrow czy flash?
Co odcinek oglądam jak Arrow bez skrupułów zabija jakiegoś "niewinnego" pionka z HIVE, który został zrekrutowany za pomocą tabletek piorących mózg, Diggle który jest najwiekszym przeciwnikiem zabijania potrafi wpakować całą serie w klate takiego bandyty, ale jeśli chodzi o wyeliminowanie prawdziwego "złego" to robi się telenowela, kiedy przychodzi moment, okazja, możliwość zabicia głownego antagonisty - sprawcy całego zamieszania, rozpierdzielu w mieście, zabójstw i ludobójstwa, to główni bohaterowie częstują nas porytymi tekstami "ja taki nie jestem", "nie zasługujesz na śmierc" -hahaha chyba najlepszy, "jestem lepszy od tego". Chciałybym wiedzieć co w glowie mają scenarzyści wymyślając takie bzdury. Pierwszym sezonem na prawdę byłem zauroczony, drugi wywołał we mnie jeszcze większe emocje, następne utwierdziły mnie w przekonaniu, że ten serial propaguje zabijanie niewinnych, a oszczędzanie największych bandziorów, zakapiorów i ludobójców.
Ten serial sam w sobie pokazuje jaki jest nieudolny i prostacki.. Ile razy zamykali w więzieniu tego złego bo zabijać nie wolno, a ile razy z niego uciekł i narobił jeszcze większego syfu niż poprzednio? Zbyt dużo by liczyć. Po zamknięciu Dharka w zwykłym więzieniu stwierdziłem, że Green Arrow nie ma mózgu i dziwie się jak może być autorytetem dla swojej ekipy lub dla kogokolwiek, przez takie decyzje i po raz kolejny znowu zginęły niewinne osoby. To ekipa green arrow jest tu największym złem dla miasta.
Też się nad tym zastanawiałem oglądając ostatni odcinek. Jedyne co mi przyszło do głowy to to że Team Arrow zabija tylko w samoobronie i w ferworze walki, a takie łobuzy jak Darhk czy Merlin zawsze potrafią uciec przed jakąś przypadkowo zabłąkaną kulą. Ale faktycznie trochę śmiesznie to wygląda kiedy w jednej scenie mają wątpliwości czy strzelić do jakiegoś zakapiora albo gadają o tym że nie są mordercami, a w następnej scenie strzelają do wszystkiego co się rusza.
Dlaczego po prostu Darkh nie zabił Diggla i Arowa w tej jaskini skoro stał się tak poteżny? JA rozumiem że bohaterowie beda potrzebni abysmy obserwowali ich dalsze losy ale na Boga wyjaśnijcie tą całą sytuacje po przez spektakularną ucieczke chociażby a nie Darkh se po prostu wychodzi od tak zostawiajac tamtą dwójke . PS:sceny walki,posługiwaniem się łukiem przez GA jest naprawde spoko. Chyba nowego kaskadera/dublera przyjeli do roli hmm...
Arrow już dawno rzuciłem, ale spróbuje odpowiedzieć na twoje pytanie. Ta głupota z nie zabijaniem nie tylko dotyczy serialu Arrow i Flash, ale również większości komiksów z DC, czy Marvela. Pierwsze te komiksy wychodziły w trakcie II wojny światowej i ta zasada nie zabijania miała przekazywać pewne wartości w tamtych czasach (Superman łapiący Hitlera), ale ta zasada już jest po prostu przestarzała. Obecnie "Nie zabijaj, bo musisz być lepszy! służy jedynie po to, by czarne charaktery były, jak najdłużej w serialu, komiksach, bo wymyślanie nowych złoczyńców jest trudne dla twórców komiksów. Wystarczy zobaczyć, jak korzystają z tych samych postaci w kółko, aż do znużenia.
Czytałem jeden z nowszych komiksów o supermanie, gdzie była kwestia zabicia złoczyńcy i supek nie miał żadnych argumentów, by racjonalnie uzasadnić dlaczego nie zabije kolesia, który ma siłę go zabić, jak i całą planetę, tak więc wciąż obowiązująca ta zasada tworzy tylko niepotrzebny bałagan w komiksach. IMO wyjątkiem jest Batman, bo on ma uzasadnione powody, dlaczego taki jest, chociaż na samym początku, gdy zaczynały się komiksy to zdarzyło mu się zabić http://static.giantbomb.com/uploads/original/16/166786/2762644-9872816565-on-th. jpg
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
