10/10!
...tyle by ten odcinek otrzymał, gdyby symulacja Curtisa okazała się rzeczywistością. Odcinek beznadziejny, ale ta jedna scena byłaby moim faworytem sezonu (a może nawet serialu), ale nie...
-wątek Olivera i Emiko potraktowany jako trzecioplanowy
-wątek Laurel (a teraz jeszcze Dinah) śmieszny, sztuczny, przewidywalny. Laurel sprawdza się jakoś postać drugoplanowa, ale gdy Katie dostaje większą rolę wychodzą jej braki umiejętności w aktorstwie
-Villain tygodnia - co to ma być - Flash? Również przewidywalne, a wątek Olivera jako członka policji kompletnie się nie sprawdza.
Chyba najgorszy odcinek tego sezonu. 2/10
P.S. Kiedy ukaże się ta zapowiada scena brutalności, na którą ledwo co dostali zielone światło? Tyle o tym Amell trąbił...
poprzedni odcinek wg mnie gorszy.
Ze wszystkim się zgadzam. Villain odcinka to jakiś żart chyba. Czemu sam go nie zabił skoro miał broń przy sobie na tym komisariacie ? Widze że ostatnio nic się kupy nie trzyma.
Jak zobacyzłem jak Curtis umiera...ahhh jaka piekna scena. Potem oczywiscie wszystko musieli zepsuć.
Jak mogli zagrać na moich uczuciach w taki sposób ?! Swoją drogą jak ta technologia w ogóle działa ? A no tak przecież nic nie ma sensu.
No i Olivier to syn roku oficjalnie. Sprzedać tak właśnego ojca. Co za kretyn !
Mam podobnie, jak @coolerss - poprzedni odcinek był dla mnie gorszy. Nie mniej dalej słabizna po tym crossoverze i hiatusie.. liczyłem na wiele po tej akcji jeszcze sprzed crossovera, że Oliver w policji to będzie COŚ, że Dragona nie będzie (XD), że Curtis kopnie w kalendarz skoro nie był wspominany przez future Dine (cholera, jakie to było piękne w tym odcinku.. do czasu *X*).. Swoją drogą wątek Olivera i Emiko faktycznie zajebiście zrobiony - początek i koniec odcinka to 2 rożne byty BO w trakcie odcinka wyszła akurat sprawa ochroniarza, Oliver się przyznaje publicznie blabla i zmiana tematu u Emiko.. Rulorze, widzisz i nie grzmisz. Jak tak dalej pójdzie to łopatologicznie będziemy mieć nową 'rodzinę' na koniec sezonu.. O 'złoczyńcy' odcinka szkoda pisać.. no może oprócz tego, że był to ciekawy pomysł na odświeżenie tego motywu z ochroniarzem ale wyszło jak wyszło...
"P.S. Kiedy ukaże się ta zapowiada scena brutalności, na którą ledwo co dostali zielone światło? Tyle o tym Amell trąbił..."
Ledwo co? Znaczy, że nie dawno czy coś? :) Bo odpisałbym normalnie, że najbardziej brutalne sceny mamy za sobą, te z Oliverem w więzieniu :P