W jednym odcinku czerwony diabeł ("ON") ubrany jak prostytutka, obejmuje profesora i liże go namiętnie w policzek... Nie mam nic przeciwko takim scenom w kreskówkach ale to było puszczane o porze gdy oglądają dzieci...
Ogólnie z postacią tego diabła przeginają... Ma za to fajny głosik ;-)
Cóż nie pamiętam tej sceny ale w tej kwiestii może i masz troche racji. Ale sama dobrze wiem, że małe dzieci nie rozumieją takich rzeczy więc nie sprawia im praktycznie to róznicy czy takie sceny są czy nie:)
Bo ja wiem... Niby kreskówka dla dzieci, ale czasem zastanawiam się czy jest dla nich odpowiednia...
Sześcio letnie dziewczynki (czyli nie mają jako-takiego jeszcze rozeznania dobra i zła) same wymierzają sprawiedlwiośći okładając bandziorów pięściami po twarzy, zresztą czasami nie słusznie (Co z tego że Clown, który był pod wpływem złego zaklęcia stał znów się dobry? I tak spuściły mu łomot i zamknęły w więzieniu...), pedziowaty Diabeł który paraduje ubrany jak prostytutka, w dodatku często przyjmując nie przyzwoite pozy na kanapie (a w jednym odcinku nawet walczący o prawa rodzicielskie do trzech małych chłopców), od czasu do czasu trochę nie smacznych żartów (Dzieciak pluje a drugi to płyka), niekiedy klozetowych czy sprośnych...
Niby zabawne i czasem oglądam aby się pośmiać, ale mimo wszystko mam powarzne wątpliwości by ten serial był adreswoany do dzieci (to że jest animowany naprawdę nie ma nic do żeczy) i fakt że puszczają go gdy one oglądają nie wydaje mi się Ok...
Ten serial podlega bardziej kategori "South Parku" (oczywiście nie sugeruje że jest tak dobry)
Co do innych odcinków to nie widzę jakichś nieprawidłowości dydaktycznych ale z tym klaunem miałem identyczne odczucie. Nie rozumiem dlaczego dostał łomot...
tak masz racje takich scen nie powinno sie puszczać są też takie sceny że atmówki rozwalają potwotowi oczy wszędzie pryskają krew i flaki i wogóle w każdym odcinku jest bicie takie cos udowadna że ta kreskówka nie nadaje sie dla małych dzieci taki 5-latek to patrzy i myśli że takie mordo bicie jest fajne a potem sie słyszy że dziecko jest podłe bo bije wszystkich w przedszkolu itp ta bajka jest dobra dla dzieci co mają ok 8 roku życia powinni puszczać oznaczenia wiekowe
Dobre spostrzeżenie.
ON zawsze jest ubrany jak prostytutka [normalnie to powinna być zakazana postać ] xD
Nie piszcie za dużo bo zaraz LPR się Atomówek dowali xD. A tak na serio, to rzeczywiście coś dziwnego jest z tą kreskówką. Raz skopały Mojo bo im cukierki gwizdnął. Miał połamane palce, podbite oko i Bóg jeden wie co jeszcze. Innym razem profesor określa Seduse jako "nimfomanke". Nie żebym się z tym nie zgadzał, ale co zrobi 6-latka gdy usłyszy takie słowo?? Jak myślicie? Sprawe Clowna już ktoś poruszył, to nie powtarzam. Jakby się jeszcze raz dokładnie przyjrzeć wszystkim 88 odcinką, znajdzie się o wiele więcej takich szczegółów.
przypomnę scene w której brawórka spuszcza przysłowiowy łomot bezbronnym ludziom w celu uzyskania ich zebów, i wymienienia ich na pieniądze. Ten odcinek był co najmniej niemoralny..
Czy ja wiem? Pod koniec odcinka Brawurka też dostała łomot za zabieranie zębów i później, gdy czeka z Profesorem w kolejce do dentysty, wyraża on swoją dezaprobatę wobec jej postępków i mówi, że te pieniądze, które uzbierała za zęby, zostaną przeznaczone na wstawienie jej nowych. Zachowanie Brawurki zostało więc potępione.
Mnie najbardziej nie podobają się inne odcinki:
-również ten z clownem; ciekawe, że dziewuchy spuszczają im łomot akurat zaraz po tym, jak śpiewały, że "cały świat jest miłości barw" o_O Piękna miłość, co karze za czyny dokonane w stanie niepoczytalności :I
-także z cukierkami; Atomówki nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za kolaborację z Mojo, a zaraz po przyznaniu się do winy Burmistrz częstuje je całym słoikiem cukierków :
Przypomniał mi się jeszcze jeden odcinek - ten musicalowy, w którym demon na prośbę Atomówek pozbywa się wszystkich złoczyńców pod warunkiem wyrzeczenia się mocy przez dziewczyny i przekazania mu władzy w Tovnsville. Po pozbyciu się Mojo Jojo, Felera & Co. ów demon tworzy z Tovnsville (anty)utopię, w której wszyscy są mu podporządkowani w nawet najintymniejszych częściach życia. Potem Atomówki oczywiście pojawiają się przed demonem i żądają powrotu do dawnej rzeczywistości, ale nie dlatego, że koleś urządził sobie totalitarne państewko, ale dlatego, że bez zwalczania przestępstw ich życie jest puste (nudne), a dodatkowo wciskają gadkę o yin i yang (w dodatku źle interpretując to pojęcie) :/ Sam odcinek był fajny, ale końcówka go zepsuła.
Dodam od siebie:
- odcinek, w którym ON sprawił, że wszyscy nienawidzili Atomówek. Mimo oporów, dziewczynki w końcu wszystkich stłukły, a potem wszystcy leżeli w szpitalu, cali w bandażach... miast spróbować złapać ONa czy co, to od razu zlały przyjaciół, którzy nie byli niczemu winni...
- odcinek, w którym Burmistrz miał wyrzuty sumienia, że Atomówki za niego ratują miasto i z balonu wszystkich walił rękawicą na sprężynie, w tym niewinnych ludzi (zapędził się, oberwali bokserzy, koleś, który odbierał wypłatę z bankomatu...). I co? Odpłacił swoje grzechy? Zrozumiał, że lepiej zrobi, jak wróci do ratusza, a ludzie biedni cierpieli...
A odcinek z klaunem to w ogóle - najgorsze, co mogło być.
A ja powiem Wam tak: Oglądałam Atomówki jako siedmiolatka/ośmiolatka i stwierdzam,że nic negatwynego we mnie nie poruszyły.Nie miałam ochoty kogos bic czy siac agresje;// a za to koleżanki z podwórka robiły sobie siniaki.Miałam sytuację gdy jako uczennica szóstej klasy zostałam zaatakowana przez młodszą i dwa razy potężniejszą laskę.Powyrywałyśmy sobie włosy i na końcu oczywiście ja dostałam nagane;//
Powracając do tematu agresja jest spowodowana przede wszystkim przykładem wyniesionym z domu...
A ja trochę z innej beczki.. Czy wiadomo kto podkłada głos pod "niego "? Nie potrafię znaleźć informacji na ten temat