Serial w mojej ocenie to takie 6,5, może 7 - zmarnowany potencjał tak ciekawej historii i to wszystko przez fatalnie dobranych aktorów. Oczywiście, poza pewnymi wyjątkami - Coates zagrał świetną postać, nadał jej charakteru i to głównie on zatrzymał mnie przy serialu.
Reszta postaci jest nijaka do bólu, przez grę LaPagili przerwałem oglądanie serialu na dwa miesiące po czwartym odcinku. Gra aktorska zdecydowanej części aktorów pozostawiała wiele do życzenia, czasami miałem wrażenie, że jest to jakieś improwizowane kino klasy D nagrywane między kolegami, którzy chcą poczuć się jak gangsterzy.
Serial broni się historią, Coatsem czy Sorvino (który niestety szybko zniknął z naszego ekranu) i licznymi intrygami czy zwrotami akcji, a przede wszystkim obfitym daniem głównym jakim jest gangsterski świat wysłany trupami.