40-letnia wdowa Genia Smoliwąs jest sprzątaczką w fabryce. Mąż zginął w Oświęcimiu i sama boryka się z wychowaniem syna Januszka. Jest właściwie pogodzona ze swym życiem, gdyby nie kłopoty, jakich przysparza jej syn. Januszek nie chce chodzić do szkoły, przebywa w towarzystwie chuliganów, aż trafia do poprawczaka. Po próbie ucieczki trafia do zakładu o zaostrzonym rygorze. Zaślepiona w swej matczynej miłości Gienia coraz bardziej się poświęca dla Januszka.
Syn ją leje, poniża, a ona jeszcze gotowa za nim w ogień skoczyć. Mój syn tylko raz wygłosiłby do mnie taki tekst.
NIE CIERPIĘ go! Ta ślepa i bezkrytyczna miłość matki do tego łobuza i cwaniaka tak mnie irytuje, że nie jestem w stanie tego oglądać! Nic na to nie poradzę.
Czy tylko ja mam wrażenie, że kiedyś bohaterami seriali byli ludzie z krwi i kości, a obecnie figurki z mydła, mąki i (głównie) pudru? Czy to jednak prawda? ;)
Ojciec ginie w Oświęcimiu, Gienia znalazła nowego chłopa to jej po tramwaj wpadł, bieda aż piszczy, Januszek w poprawczaku o zaostrzonym rygorze, wychodzi niby jest dobrze to rzuca robotę, leje matkę, na końcu jak się wydaje ,że się szczęśliwie ożenił to okazuje się ,że to oszustwo, zabija tego krawca i pewno zgnije w...
więcej