xDDDDDDDDDD

uwielbiam podróże w czasie, ten rodzaj humoru, Lisę itd. Jednak coś mi nie gra w całości

po dwóch pilotach waititiego, wypada docenić, a nawet pochwalić za wysoki poziom kronikarskiej dezynwoltury - ten wasz uznany historyk, niejaki wikipedius, gada jakieś bzdury - na przykład wyjście ze stonehenge przez kupkę gruzu z pamiątkami to bodaj najbezczelniejsze podejście do tego monumentalnego domina pradawnego...

Proszę podpowiedzcie mi. Pamiętam taki film z lat 80/90 (ten serial jest na podstawie podobnej stylizacji) - leciał kiedyś w telewizji. Główny bohater nastolatek trafia do podziemi fantasy i musi coś zrobić aby zdążyć przemieścić się tym światem do innego miasta przed wschodem słońca, żeby coś uratować czy coś....

tragicznie denerwująca aktorka