Gdyby ktoś pracując w restauracji kroił ogórki w takim tempie, to by pierwszego dnia wyleciał. Dbałość o szczegóły na poziomie niższym niż w "Trudnych prawach".
To nie restauracja , jakaś jadłodajnia , brak ruchu , więc może kroić jak dziecko w przedzszkolu,żeby sobie paluszka nie ukroić. Ogólnie ta cała Magda to taka melepeta , wystarczy spojrzeć jak się porusza , ospale...