Chyba scenarzyści trochę przesadzili z brakiem bezkarności Normana,każda z postaci spotykają różne koleje losu ,a ten 100% świr chodzi jak gdyby nigdy nic ,jego utraty świadomości nie zmuszają nikogo do działania,,, dziwne.
Jak patrzę na postać Normana to jestem za eugeniką ,lobotomią i elektrowstrząsami. Widać taka teraz moda w scenariuszach aby irytować widza,choć ten serial ogólnie wyróżnia się pozytywnie na tle innych.Mogli by też trochę sięgnąć do klimatów z "Psychozy",choć brak takowych tłumaczę sobie tym ,że przeciętny "red neck" mógłby sobie przegrzać mózg myśląc o "ale o so chodzi"
.Jestem w połowie drugiego sezonu więc całe szczęści paru rzeczy jeszcze nie wiem.