Kto Was najbardziej irytuje, a kogo darzycie sympatią? Mnie strasznie wkurza aktor grajacy Normana, taka ciapa, tragiczna mimika. A lubię tą jego koleżankę z rurką w nosie, taka konkretna :D
no jest ciapowaty, bo strasznie kocha matkę i to w sumie ona wychowała go na takiego ciapę - wieczne zakazy i krótko go trzymała - to i wyszedł taki mami-synek. natomiast jeśli chodzi o jego wygląd, to tak mógł wyglądać Norman (grany przez Perkinsa) za młodu. na razie wkurza mnie szeryf - aż do przesady podejrzliwy i natrętny
Ja bardzo lubię tego aktora,moim zdaniem bardzo dobrze gra takiego Normana,ale fakt w tym serialu jest ciapowaty lecz to jest wina matki która go ciągle kontroluje.A kto mnie denerwuje.hmm....chyba ten szeryf jest za bardzo podejrzliwy jak dla mnie. Aha i jestem ciekawa jak dalej zagra mój jeden z ulubionych aktor Max Thieriot który wciela się w Dylana Batesa.
Dylan miał innego ojca niż Norman, dlatego nie nazywa się Bates. Max Thieriot wcielający się w Dylana nie ma nic wspólnego z biologicznym ojcem Normana ; )
Zgadzam się z Tobą w 100%, mi póki co główny bohater w ogóle nie pasuję. Za to jego koleżanka jest fajnie zagrana, na luzie pomimo tej choroby..
Jak dla mnie Vera Farmiga w roli Normy jest rewelacyjna, a Freddie Highmore i jego postać jak dla mnie tez na plus, bo w sumie tak sobie wyobrażałam Normana, zazwyczaj z takich niepozornych, cichych ludzi wychodzą najwięksi psychopaci :D.
Szeryf rzeczywiście irytujący najbardziej jak dla mnie.
Vera Farmiga to już stara wyjadaczka więc jej rewelacyjna gra, to formalność. Highmore pasuje na Normana i gra go nieźle, ale denerwuje często jego mimika, a raczej jej brak i często taki głosik jakby był opóźniony za przeproszeniem. Niby można to wytłumaczyć tym, że gra nastolatka i może mieć mutacje, no ale psuje to trochę tą postać. Nestor Carbonell, czyli szeryf jest dla mnie fajną postacią, zaciętą, upartą i właśnie dociekliwą. Taki powinien być szeryf i aktor go grający to też stary wyjadacz.
Nestor - zgodzę się, że 'stary wyjadacz', ale zawsze go widzę w małych rólkach, pomijając Lost, zawsze tylko epizody. Albo jakies seriale inne oglądam :D
Myślę, że to po prostu jego sposób bycia - lubi być na krótko, ale być zapamiętany. Muszę przyznać, że mu się to udaje :)
uważam, że Highmore gra dobrze i jego "ciapowatość" daje niezły efekt w stosunku do jego drugiego ja ;) jeszcze chyba nie ma w serialu postaci która bardzo by mnie irytowała choć zaczyna filmowa Emma.
Czy Wy, którym nie podoba się gra Normana widzieliście Psychozę? Odnoszę wrażenie, że nie. Jak dla mnie aktor go odgrywający robi to świetnie. Nastoletni Norman jak nic.
nie oglądałam Psychozy, ale komentuję tutaj serial Bates Motel więc moje uczucia odnośnie tego aktora są związane tylko i wyłącznie z serialem.
Ok :) Ale to się mija trochę z celem. Bo to tak jakbyś krytykowała aktora grającego Hamleta za hamletyzowanie.
Tu wlasnie tkwi problem, bo niby serial w 3 odcinku odcinku probuje odbic od Psychozy ale Norman zawsze pozostanie Normanem. Zgadzam sie z Wina_Woltera, ze aktor ktory gra Normana odrobil prace domowa, i przestudiowal psychoze na tyle dokladnie zeby nie dac ciala.
świetna gra aktorska , jak narazie irytuje mnie na potęgę postać brata Normana Dylan i zapewne taki miał być , zrozpaczony bidulek który chce zwrócić uwagę mamusi która za nim nie przepada.
Jak dla mnie narazie z tego co zobaczyłam po tych trzech odcinkach to mój ulubiony bohater to Dylan.A nie lubię tego szeryfa bo za bardzo podejrzliwy jest do wszystkiego ;/ A Norman to taka ciapa,matka trzymała go za krótka i wyszedł taki maminsynek
Chce zwrócić uwagę matki? Nie zauważyłam tego po całym 1. sezonie.... Jak dla mnie to ma gdzieś,to co ona o nim myśli, przecież w końcu chce się wyprowadzić. Dopiero pod koniec sezonu ich kontakty się poprawiają.
dokladnie, Norman byl w psychozie wlasnie taki jak gra go w tym serialu ten mlody aktor. Postac moze irytowac i wkurzac, ale wg mnie to sukces zagrania tej roli w taki sposob, aby tak ludzie wlasnie reagowali. Zwlaszcza, ze Norman z 1960r. byl rownie wkur...acy ;)
Wkurza mnie koleżanka Normana, Bradley, czy jak jej tam. Wygląda jak typowa współczesna nastolatka. Psuje to ten uroczy odrobinę staroświecki klimat (inna sprawa, że iPhone też nie pomaga w budowaniu klimatu). No i nie uważam, żeby ta postać wniosła cokolwiek interesującego do fabuły. Druga przyjaciółeczka Normana, Emma Decody, już nie działa mi tak straszliwie na nerwy.
Najbardziej lubię Normana - Freddie odwala naprawdę kawał dobrej roboty. Chłopak mierzy się właściwie z legendą i daje radę. Mniej więcej tak wyobrażałam sobie nastoletniego Normana. Normę tez lubię. Ostatnio polubiłam Dylana, choć na początku wydawał mi się stworzony tak "na doczepkę". Teraz wydaje się być fajną, dość wielowymiarową postacią.
Zastępca szeryfa Shelby mhhhm ciacho i brat Dylan też słodziutki ,wkurza mnie jak narazie Norman i ta blond laska ...
ta z rurka najladniejsza i najbadziej prawdziwa z tych lasek co tam graja, generalnie ciezko mi sie zidentyfikowac z jakims konkretnym bohaterem, to nie dobrze,.. jestem po 4 odc i poki co jest ok, chetnie obejrze caly sezon bo sie rozkreca ;)
Dylan jest OK, taki.. ludzki. wkurza mnie Richard zachowaniem i wgl. - niefajny.
Highmore dobrze gra Normana. Nie mylmy postaci serialowych z aktorami. Norman faktycznie jest wkurzający i faktycznie jest ciapą. Ale Highmore dobrze odgrywa te role. Przeciez kazdy chlopak tak by sie zachowywał, jakby miał taką matkę jak Norman.
Jesli chodzi o postacie serialowe, to najbardziej lubie Dylana, najpierw taki wkurzajacy, wredny dla [chcac nie chcac] swojej matki, ale pozniej zrobil sie dobrym, kochajaym bratem i synem w sumie tez jest lepszym niz byl
Druga postac to Shelby (szkoda, ze go usmiercili) bo byl naprawde ciekawa postacią. Zastanawia mnie, jakby sie potoczyla sprawa z nim i Normą gdyby nie zginął ; ) mysle, ze Norma tez cos zaczela do niego czuc, tylko po tym jak sie dowiedziala co to za gosc to zwyczajnie sie przestraszyla.
Norman tez w sumie jest spoko, moze i ciapa, ale fajna, ciekawa postac. Niby taki niepozony a jednak intrygujace jest jego zachowanie jak wpada w ten taki trans czy cos.
Lubie tez emme. i troche mi zal dziewczyny, ze norman ja tak potraktowal.
Wkurza mnie Bradley. Tak jak w 7 odc. powiedziała Norma, typowa blondi, najładniejsza dziewczyna w szkole, sraty taty... ;x jest nuuudna. Jej ton glosu mnie usypia.
Norma tez jest troche wkurzajaca, jej zachowanie w stosunku do Normana i Dylana. W koncu Dylan to tez jej dziecko, niewazne jaki jest (a nie jest zły!) a ona go olewa z gory na dol ;x ale ogolnie jest ciekawa postacia, wkurzająca, ale ciekawa ;)
Raczej żaden aktor z Bates Motel mnie nie irytuje. Na chwile obecną chyba najbardziej lubię Maxa Thierota, czyli Dylana. Gra dosyć ciekawą postać, a i on sam wydaje się być sympatycznym i dobrym aktorem. Olivia Cooke jako Emma, też jest całkiem w porządku.
jak na razie jestem na pierwszym odcinku i już mnie trochę zaczęła irytować matka Normana :) ale polubiłam szeryfa ;)
Ta ciapa zabijała kobiety i robiła sobie z ich czaszek talerzyki więc uważaj co mówisz :)
Ja tam nawet lubię Freddie Highmore jako Normana...nie jest najgorszy. Ogólnie dobór aktorów grających w BM jest moim zdaniem bardzo dobry.
Z nich wszystkich jednak, najbardziej moją uwagę przykuwa Max Thieriot w roli Dylana. Zobaczymy jak to będzie dalej. Matka Normana, może i z samego początku wydawała się być trochę irytująca, ale teraz zmieniłam zdanie i jest u mnie jak najbardziej na plus.
Najbardziej denerwuje mnie Bradley, jest nudna i mdła a kreują ją na taką świetną laskę. Z wyglądu też jest bardzo przeciętna, każdy zna kogoś kto wygląda jak ona. Za to bardzo lubię Emmę, która jest jej całkowitym przeciwieństwem.
Zgadzam się co do Bradley w 100% - nie mogę na nią patrzeć ani jej słuchać /to jej "Hej, ... Norman", wrr!/. Lubiłam Shelby'ego mimo wszystko. Kocham Normę w wykonaniu Farmigi!
Oj tak, Bradley działa na mnie jak czerwona płachta na byka, określenie mdła w jej przypadku jest jak najbardziej na miejscu. Nie wiem co ona w sobie ma, ale strasznie mnie jej postać irytuje. Natomiast najbardziej do gustu przypadli mi Emma i Dylan.
Dokładnie. Mdła, z ust mi to słowo wyjęłaś. Pełno jest takich lasek. Natomiast Emma, to jest śliczna, nieprzeciętna i charakterystyczna dziewczyna (jej oczy!) i ją uważam za piękność szkoły. A nie tam jakaś Bradley, mogli znaleźć lepszego plastika, bo ten im się nie udał :-)
Bradley, fajna dupa, można by ją przelecieć.Denerwuje Norma.Juz wiadomo jak się zachowa w każdej sytuacji.Romero - rewelacyjny!.
Mnie też wkurza Norman chociaż czasem ma swoje chwile gdy coś fajnie zrobi. Ciągle jest taki sam, nudny trochę moim zdaniem. Strasznie też mnie wkurza Norma, normalnie bym ją czasem stamtąd usunęła. Polubiłam strasznie Dylana i Emmę, Shelbiego lubiłam ale no, mimo wszystko coś miał w sobie i Romero jest intrygującą postacią, ciekawa jestem jak to dalej rozwiną.. ;)