Norma to jednak kobieta niestabilna psychicznie i powinna się leczyc tak samo jak jej syn (co
nie dziwi biorąc pod uwagę jej przeszłość). Sposób w jaki potraktowała Emmę, był strasznie
obcesowy. Najpierw pozwoliła by dziewczyna się do niej przywiązała i poczuła się jak w rodzinie
a potem po chamsku ją olała wręcz sugerując jej że nie jest częścią rodziny. Emma powiedziała
dla niej nie liczy sie nikt po za Normanem (co paradoksalnie tylko zwiększa jego problemy
psychiczne) i dziwi mnie po co ładuje się w kolejne związki z facetami skoro ostatecznie i tak
będzie ich stawiać niżej niż Normana. Same sprzeczności dość typowe dla osób niestabilnych
emocjonalnie. Duże brawa dla Very Farmigi, która potrafi ją wiarygodnie zagrać i w pelni ukazać
jej zagmatwaną osobowość.

Odnośnie Normana, zdziwiło mnie to co pokazali we flashbacku. Dotychczas sądziłem, że jakiś
gest lub sposób zachowania u nauczycieki wywołał u Normana psychotyczną reakcję w wyniku
której on ją zgwałcił i zamordował, a teraz się okazuje, że panna Watson, go uwiodła i z własnej
woli się z nim przespała, co ostatecznie stało się przyczyną morderstwa.

Finał zapowiada się conajmniej interesująco. Ciekawe czy Norman trafi do wariatkowa czy
znowu wszystko zakończy się zamiecieniem sprawy pod dywan. Jeśli to drugie to się wkurzę bo
zaczyna mnie już irytować to, że Normanowi wszystko uchodzi na sucho. Najwyższa pora by
Norma zaczęła sobie zdawać sprawę ze stanu syna i tego, że chroniąc go, tylko mu szkodzi.