Dostała w twarz kijem do rugby i nie miała nawet siniaka.
Albo gdy rozstawiała facetów dwa razy większych od siebie, rzucając nimi jak szmacianymi lalkami. Jeden po drugim rzucie już się nie podniósł, a był dosyć grubo ubrany. Z kolei nie potrafiła poradzić sobie w walce z tą szczuplutką Alice - gdzie tutaj jest jakiś realizm zachowany? To jest parodia chyba, gdyby tam wyskoczył w drugim odcinku Jaś Fasola, to bym zrozumiał jeszcze ten brak realizmu ale w przeciwnym razie to jest dno.