Naprawdę chciałem dać temu serialowi szansę, oglądając pierwsze odcinki, myślałem sobie, że przecież nie jest tragicznie, że może start nie był najlepszy, ale poziom może jeszcze ruszyć w górę. No i ruszył. W stronę dna.. Po odcinku 5 przestaję mieć nadzieję. Podsumujmy fakty.
Sytuacja nr 1:
- Beth zostaje zamknięta w domu psychopaty
- dzwoni do ojca, psychopata grozi, że zabije każdego, kto przyjdzie jej szukać
- ojciec i siostra przyjeżdżają, ona siedzi cicho, bo groźba
- *Beth myśli* ale, chwila, super pomysł! Nie odezwę się ani słowem, ale jak moja bliźniaczka mnie WYCZUJE swoim paranormalnym bliźniaczym zmysłem, to wtedy będą wiedzieć że tu jestem a on ich nie zabije. O KURŁA, PLAN IDEALNY.
...
O NIE, NIE WYCZUŁA MNIE, JAK MOGŁA, NIENAWIDZĘ JEJ!!!!1!!!111!
sytuacja numer 2:
-jakaś babka finguje jej śmierć, przekupuje pracowników labolatorium, tak żeby skłamali jej ojcu.
-Ojciec uwierzył.
-Hmmmmm, czyja to wina? Babki, która to zrobiła? Przekupnych techników? Jej własna, bo trzymała gębę na kłódkę jak ojciec przyszedł ją ratować? Oczywiście że nie, TO WSZYSTKO WINA TATY, NIENAWIDZĘ CIĘ TATO!!!!!
Dziesięcioletnie dziecko napisałoby lepszy scenariusz niż ten kompletny gniot.