Ten serial byłby świetny gdyby nie głupi scenariusz. Strzelanina w szkole mimo wszystko trzymała w napięciu. Chcę więcej. Zachowanie ofiar strzelaniny strasznie głupie. Zamiast zaczekać na pomoc to lazili po tej szkole w poszukiwaniu guza. Terrorysta miał ich jak na tacy, ale dziwnym trafem był w innej części szkoły i nie słyszał, jak grupa kilku osób biega po drewnianych schodach.
Po co w ogóle odchodził tak daleko od tej sali z przedstawieniem. Zgasili mi światło, spoko, wychodzę, ale czekam w pobliżu żeby wziąć ich z zaskoczenia, a nie łażę nie wiadomo gdzie
To prawda, zachowanie postaci podczas strzelaniny było irracjonalne, ale cały odcinek mocno na plus. Trzymał w napięciu przez całe 45 minut.
Abstrahując, tak czysto estetycznie - bardzo podoba mi się, że akcja drugiego sezonu dzieje się we Wrocławiu. Uważam, że jest to naprawdę piękne miasto i cieszę się, że w końcu pokazuje się Polskę z tej dobrej strony.
Nie rozumiem gdzie widzicie brak logiki? Nie było apteczki żeby opatrzyć rany, więc do pracowni plastycznej trzeba było iść. Tam, wyj***i wielką dziurę w drzwiach, poza tym dziewczyna miała ranę brzucha, a nie ręki, więc wiedzieli, że muszą się wydostać, co chcieli zrobić, ale niestety usłyszeli Iwa na korytarzu. Ogólnie nieracjonalna wydaje się być decyzja o pozostaniu w łazience, choć i to ma swoje uzasadnienie - ranna nie będzie skakać z okna, bo nie da rady, a ktoś z nią musiał zostać, żeby poczekać na pomoc. Tyle w temacie.
Wg mnie genialny odcinek . Najlepszy jaki wgl był do tej pory. Mimo tych wszystkich głupotek jakie w nim wsytąpiły. Ciekawe jakie będą reperkusje tego czynu - i dla kogo ?!
Jestem smutny o ile cały odcinek pod względem napięcia był na dobrym poziomie tak pewne dziury scenariuszowe nie do przyjęcia. ,, Profesjonalizm " zwykłych mundurowych jeszcze jestem w stanie zrozumieć tak np nie czaję dlaczego koleś który miał pistolet przy stopie nie wziął go tylko spierdzielił nie rozumiem dlaczego Iwo który miał jak sam mówi jeszcze pół planu przed sobą nie wziął pistoletu policjanta tylko go wyrzucił do kosza. No i największy dla mnie minus to uśmiercenie jedynej postaci która zapowiadała się na normalną czyli Karolinę naprawdę nie dało się jej zrzucić z tego okna ? połamanie kończyn czy śmierć z wykrwawienia rzeczywiście trudny wybór. Generalnie widać że ten cały cyrk to wina Luizy która jest zapewne kopią i miszmaszem Eweliny i Julki Molendy
Coż, jak dla mnie po tym co zobaczyłem w pierwszej serii Belfra drugi sezon póki co trochę zawodzi. Cała akcja w szkole była tak bardzo naciągana... ale to chyba każdy widział. Poza tym liczyłem jak już na jakieś próby przechytrzenia Iwo, a nie zwyczajne pchanie mu się pod lufę i mega chaos. Może sam Iwo powinien wymyślić coś bardziej oryginalnego niż pistolet z tłumikiem. Sama postać Belfra - Pawła Zawadzkiego jest jakaś niewyraźna. Facet potrafił sobie radzić w podbramkowych sytuacjach w Dąbrowicach, a tutaj na razie jest cieniem tamtej osoby. Postacie pierwszego sezonu były bardziej wyraziste. Praktycznie jakiej bym nie wymienił od początku była genialna, miała charakter . W drugim sezonie po dwóch odcinkach poza Iwo nie przekonał mnie nikt.