To coś nie ma nic wspólnego z Belfrem. Nie spodziewałem się tak złej kontynuacji po produkcji Canal+ ale i Sortownia i Belfer 3 pokazują, że już nie można ufać samej marce.
Drugi sezon, który wypadł słabo w porównaniu do pierwszego sezonu, jest poezją przy trzecim sezonie.
Co najbardziej zniechęca?
Dla mnie ważne jest trzymanie się starych schematów tworząc kontynuacje. Nie musi to być punkt w punkt bo pewne odejścia nie raz odświeżają produkcję ale nie można zapominać o korzeniach. Nawet takie elementy jak:
- zmiana czołówki (nad czym chyba najbardziej ubolewam bo z niecierpliwością na nią czekałem),
- zmiana czcionki w napisach,
- soundtrack (muzyka całkowicie denna i nie pasująca do Belfra, powinna być zostawiona ta stara, z poprzednich sezonów),
- temperatura barw, filtry (zbyt ciepłe i tu znowu: całkowicie inne niż w 1 i 2 sezonie)
powodują, że Belfer 3 to tak naprawdę inny serial nie mający nic wspólnego z tą serią.
Naprawdę można by było zrobić z tego nowy serial nie mieszając w to Belfra i wtedy wyszło by znośnie. Poza tym cała produkcja kuleje na każdym stopniu:
- okropne aktorstwo - po prostu tragedia, szczególnie pani komisarz.
- niby Full HD a w niektórych kadrach mam wrażenie jakby na obiektywie cały czas była jakaś kropla wody
- trochę wyszło z tego drugie BringBackAlice
- cała intryga to totalne dno. W pierwszy i drugim sezonie do samego końca mogliśmy liczyć na jakieś zaskoczenia, wszystko było budowane wielopoziomowo i z dużym pogmatwaniem a w sezonie 3 całkowicie nie rozumiem jaki był sens tej ucieczki Kacpra a poza tym bardzo płasko wyszła fabuła.
- liczyłem na jakieś większe wątki z córką głównego bohatera co było by jedynym nawiązaniem do poprzednich sezonów, jednak i tu się zawiodłem.
W ocenie tego serialu (8/10) całkowicie pomijam ten sezon i jak najszybciej chcę o nim zapomnieć. Osobiście uważam, że jest to jedna z najgorszych kontynuacji a serial mógłby dostać nagrodę złotych malin. Wszystko inne, wszystko zmienione, brak spójności i nawet postać Pawła Zawadzkiego jest zupełnie inna. Tu NIC nie trzyma się kupy.
w punkt. Aktorstwo tu jest na poziomie p. Komisarz, podobnie jak dialogi. Drugi sezon jeszcze jako tako oddawał klimat tego serialu, policja, czy nawet Ci z wywiadu jakoś tam grali, a tu policja gra tak sztucznie, że to poziom 'SPrawiedliwych" czy "policjantów i policjantki". Czasem to nawet Ci młodzi wypadali wiarygodniej niż pozostali, a Stuhr grał, jakby mu się nie chciało. Może to ta sceneria taka morska-kolorowa?