A propos odc3;Czy scenarzyści nie słyszeli o obrońcach z urzędu?Daniela nie stać na obrońcę,więc policja może zrobić z nim co chce?Bzdura.
Odc,nr1: Paweł Zawadzki autorytatywnie stwierdza,że nie mogła popełnić samobójstwa przez samozatrucie lekami bo nie wymiotowała...Nieprawda.
Czy lecą z nami jacyś konsultanci?
Co do działania policji w małym miasteczku na zadupiu kraju, gdzie komendant współpracuje z lokalnym ojcem chrzestnym to bym się raczej nie nastawiał na LEGALNĄ I ZGODNĄ Z PRZEPISAMI służbę mundurową. Zresztą mało to się słyszy o łapówkarzach i tych co wykorzystują stanowisko dla własnych korzyści?
1. Mylisz się. Obrońca z urzędu przysługuje
1) na podstawie art. 79 § 1 KPK (tj gdy gdy oskarżony jest: nieletni, głuchy, niemy, niewidomy, gdy zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności);
2) na podstawie art. 79 § 2 KPK (gdy sąd uzna udział obrońcy za niezbędny ze względu na okoliczności utrudniające obronę np. stopień skomplikowania sprawy);
3) na podstawie art. 80 KPK – oskarżony musi mieć obrońcę przed Sądem Okręgowym jako I instancji jeżeli zarzucane jest mu popełnienie zbrodni lub gdy jest pozbawiony wolności;
oraz jeśli udowodni, że go nie stać, co w przypadku bycia nauczycielem, raczej nie miało by miejsca.
Co do drugiej kwestii, to ja to odczułem w ten sposób, że Zawadzki jak pracował w poprawczaku, to miał po prostu z takimi przypadkami do czynienia i mówił z własnych obserwacji, a nie książki medycznej.
1)Ok.Co do pierwszej kwestii-nie znam się,muszę Ci wierzyć.W każdym razie dziki zachód albo raczej wschód jaki zrobili z miasteczka nie wygląda wiarygodnie.Obecnie policja,nawet w małych miejscowościach stara się o dobry wizerunek a pozbawienie jakichkolwiek praw i bicie aresztanta i to przez komendanta skończyłoby się aferą kryminalną i medialną.Jeśli zdarzy Ci się podobna historia,dzwoń: Sekretariat Dyrektora Biura Kontroli Policji KGP insp.Haliny Żabowskiej: tel. (22) 60 126 88, fax (22) 60 126 77 lub pisz e-mail: bkontroli@policja.gov.pl.Lub zgłoś się(pisz,dzwoń) do Komendy Wojewódzkiej Policji. Co,nie sądzisz,że jest prawdopodobne,że może się przydać? No właśnie...
2)Sprawa wymiotów po zatruciu lekami.Jestem lekarzem z wieloletnim doświadczeniem w tym w pracy w pogotowiu ratunkowym.Jeśli nie widać wymiocin to mogła się truć,tyle,że skuteczniej bo tabletki/płyn zdążyły się wchłonąć...Wymioty są efektem aktywnej czynności skurczowej mięśni żołądka.Czyli zwymiotowana treść nie miałaby czasu na wchłonięcie się i dziewczyna by żyła... Bo zasadniczo wchłanianie zachodzi w jelicie cienkim.(Dlatego u przytomnych próbuje się wywołać wymioty.U nieprzytomnych -płukanie żołądka po zaintubowaniu,żeby pacjent nie zaaspirował treści do dróg oddechowych...W każdym razie nie można definitywnie stwierdzić,że się nie truła bo nie widać na zewnątrz treści wymiocin.
Mam nadzieje,że nie przeszkodziłem w posiłku...Pozdrawiam.
Obrońca potrzebny jest wówczas, gdy zostanie wniesione oskarżenie. Tymczasem mieliśmy do czynienia z zatrzymaniem. Zatrzymanemu przysługuje kontakt z adwokatem, uwaga: na własne żądanie. Jeśli zatrzymany nie powie słowa "adwokat" (a to słowo o ile pamiętam nie padło w serialu), to policja nie musi takiego kontaktu zapewnić. Zwłaszcza jeśli działa na pograniczu prawa, jak w tym przypadku.
A co do braku wymiotów - też zwróciłam na to uwagę, bo wydało mi się to z gruntu naciągane. Wymioty w przypadku zatrucia, także samobójczego, lekami mogą wystąpić, ale nie muszą, więc ich brak wcale nie oznacza braku zatrucia...