Ale tak sobie myślę że Karol może być jedną z najważniejszych postaci tych złych,taki niby szlachetny o kuli ratował Pawła,pomagał uczniom,wspaniałomyślnie wybaczył rodzicom dziewczyny że chcieli go zabić.No chyba to byłby taki szok że on jest tym złym,przedtem też Paweł trzymał z Eweliną która okazała się mieć sporo wspólnego z śmiercią Asi.
Tymek tak walczył o jego dobre imię,więc możliwe że to on zabił zapewne "Wieprza",Tymek może fizycznie nie zabił Eweliny,ale dał im konkretny namiar gdzie się schowała i kazał im ułożyć ją w takiej pozycji jak była Asia.
Jakoś ciężko mi uwierzyć że Tymek podobnie jak Magda chciał Ewelinę uratować.
Z tym Karolem możesz mieć racje zwłaszcza z jaką zawziętością i wściekłością strzelał do niego Iwo. No ale nie sądzę że Lucek i jego banda zabili by Ewelinę tak blisko swojej bazy przecież to bez sensu.. z Karolem to dziwne jest to że nagle zniknął nie wiemy co się z nim dzieje a przecież w domu nie siedział np kiedy przyszedł typ od sprawdzania liczników a z tego co wiem to było właśnie wtedy kiedy Tymek pojechał do "Wieprza" trafne spostrzeżenie.
tylko w takim razie kto wydaje mi się że albo Karol albo Tymek,no chyba że jednak narzeczony z ojcem w końcu to chyba ich Paweł mijał samochodem.
No gdzie ten narzeczony z Ojcem, jak on się w niej zakochał.. nie mieli by po co zabijać Eweliny.
no nie wiem czy taki zakochany w końcu raz uprawiali sex,a jakby się tak zakochał to może by nie zostawili ją temu Luckowi.A też mogli się domyślić że Ewelina ich szpieguje,a zostawienie jej ciała niedaleko siedziby Lucka,to taka próba wrobienia tamtego.
Ale pewnie to Tymek albo Karol.
Głupie by to było, zostawili ja "Luckowi" bo ten Ojciec nie chciał mieć z nim przypału nawet powiedział mu że to jest ich ostatni deal.. a ten Syn odpuścił bo uznał że ona wcale nie chce jechać z nimi przecież nikt jej nie uwięził
Wydaje mi się że było tak,Sławek jednak okazał się niezbyt istotną postacią,Iwo zabił portiera bo chciał zabić ludzi z wywiadu,Karola myślał że zabił,a Karolinę zabił zamiast Magdy,uznał najwidoczniej że to jedyna możliwość żeby zabić najwięcej osób z tym związanych w szkole,bo gdyby np chciał każdego po kolei zabić,to reszta mogłaby zdążyć się dowiedzieć o zabójstwie poprzedniego i np dostać policyjną ochronę.Tymka uznał że i tak już nie uda mu się zabić,no chyba że jakimś cudem uda mu się uciec ze szkoły i wtedy go dorwie,albo np zmusi kogoś żeby go zwabił do szkoły i wtedy go zastrzeli.
Kolejna teoria że może Magda nie zabiła Karola,tylko strzelała do niego pociskami z krwią,taka niemal pokazówka przed Pawłem jak to go zabija,potem kazała mu zgłosić się na policję i powiedzieć że to on zabił,w tym czasie Karol doszedł do siebie,zdążył uciec z żoną a ona pojawiła się na komendzie jako ta dobra.Oczywiście zaznaczam że ta teoria może być głupia,bardzo naciągana i bardziej prawdopodobne że jednak zabiła Karola,ciało zostało usunięte a ta gadka jak to z rodziną wyjechał to zmyślona gadka dla Pawła.
Paweł pewnie już na stałe został zmuszony do dalszej współpracy i już jakby pogodzony z losem.
"a ta gadka jak to z rodziną wyjechał to zmyślona gadka dla Pawła" - raczej dla opinii publicznej, niż dla Pawła. Jeśli to nie była pokazówka i Karol nie żyje, to oni nie próbowali mu wmówić, że jest inaczej, tylko dali do zrozumienia, że to jest wersja oficjalna, potwierdzona nawet lotniskowym monitoringiem. Nieoficjalna jest taka, że był przy zabójstwie, a nawet sam się do niego przyznał. I faktycznie już może pakować manatki i ruszać do nowej sprawy, zbyt dużo na niego mają, żeby dać mu możliwość wyboru.
moje podejrzenia że Karol żyje zwiększyły się po tym jak oficerowie pojawiający się na miejscu nie zauważyli ciała,więc ktoś je musiał usunąć,anorektyczka Magda sama by nie dała rady,więc chyba że wysłali dwoje zaufanych ludzi,albo więcej którzy usunęli ciało,a na ekranie widzieliśmy oficjalne oględziny gdzie niby nic nie znaleźli.
No i taka była pierwsza wersja że Paweł posiedzi dwa dni w dole,żeby Magda,Tymek i ich szef zdążyli uciec,a w czasie kiedy Paweł pojechał na komisariat,złożył zeznania i zanim ekipa dojechał mógł wystarczyć żeby prysnąć.
Ale tak nawet jeśli kamery zarejestrowały faceta podobnego do Karola,to zawsze mogli kogoś podobnego wynająć żeby udawał Karola.
Choć przyznam że byłem trochę zdziwiony że jak Radek żył,miałem wrażenie że ten inspektor nie pamiętam imienia(blondyn)był jakby przez ekipę odsuwany od sprawy,niedawno dowiedział się że Paweł to ten słynny Belfer,a teraz już na bieżąco przejął stery miał jakby pełne poparcie zespołu,podobnie jak Szef choć oczywiście to jest wytłumaczalne że umarł Król(Radek)niech żyje Król czyli ten inspektor.
Paweł to dla mnie postać tragiczna pojawił się w Dobrowicach żeby dowiedzieć się kto zabił jego córkę,a w efekcie już całe życie będzie na policyjnej smyczy i łasce,jeszcze na koniec tamtej serii można było się łudzić że pomoże w sprawie i ma wolne,a teraz nikt nie mówi pomożesz w jednej sprawie jesteś wolny.
Facet odpuściłbym kwestię szukania zabójcy Asi dzisiaj miałby spokój,zostałby pewnie mężem i ojcem,a tak w najlepszym razie będzie ojcem okazjonalnie.
Ciało tajni agenci mogli szybko sprzątnąć, jeśli gdzieś tam byli w pobliżu, gorzej z krwią, ale i na to są sposoby. CBŚ też mógł dostać cynk, że teraz "już można" iść na oględziny. Na pewno Paweł myśli, że Karol nie żyje, a tłumaczenia o Paragwaju przyjął jako tuszowanie sprawy. No i hak na niego, coś jak Radek w pierwszym sezonie - jakby co, to do więzienia, byłeś przy tym, widziałeś, nie chcesz zdradzić kto i co, to jak chciałeś, ty pójdziesz siedzieć.
Pawła zrobiło mi się szkoda, gdy Radek zaczął się wobec niego zachowywać nie wiadomo jak bez powodu. A to mu grozi, a to grozi pośrednio jego kobiecie, a to nasyła na nią agenta ze zdjęciem z inną - po co to było, to nie wiem. Dlatego też wydawało mi się, że Radek musi mieć swoje za uszami i gra w jeszcze jakąś grę, a belfer może mu ją popsuć, stąd też stara się go krótko trzymać. Teraz wychodzi na to, że w sumie był w porządku, a zginął niejako przez belfra na służbie.
Ja trochę wychodzę z założenia że ci co przyczynili się do czyjejś śmierci w obu serialach albo zginęli albo zapłacili wysoką karę.Ewelina przyczyniła się do śmierci Asi,jak na ironię przez to że Paweł wciągnął ją w sprawę żeby jakby odkupiła swoje winny zginęła,nic dziwnego że narzeczona Pawła zarzuciła mu zemstę.
Radek na pewno go szkoda,ale on też jakby wykorzystał sytuację,wymusił na Pawle współpracę,potem jednak bardzo zaimponował tym że dorwał Lucka a mógł zginąć,facet był już spakowany dał się namówić Pawłowi i zginął.
A Paweł no o Ewelinie już napisałem wcześniej że gdyby jej nie wciągnął żyła by,Radka jakby nie namówił również,ale sam też niby żyje,ale co to jest za życie skoro nie może stworzyć normalnego związku z Matką swojego dziecka i normalnie go wychowywać,tym bardziej to frustrujące mając na uwadze że jednego dziecka nie zdążył poznać,więc raczej normalne życie w jego przypadku odpada.
Tak,Radek to przykład faceta który woli złamać przepisy,zasady byleby dowiedzieć się prawdy,czyli przeciwieństwo tych cwaniaczków z Dobrowic oczywiście nie wliczając Papińskiego i tej policjantki którzy byli w porządku,ale bohater grany przez Królikowskiego i jego kumple to klasyczny przykład,najważniejsze żeby w papierach się zgadzało i mieć święty spokój,nie warto się szarpać.
Tylko jak się ma do tego strzelenie Luckowi w podbródek? Niby mogło chodzić o Ewelinę, ale przecież czemu tylko Lucek mógł powiązać Ewelinę z CBŚ (i niby jak), skoro mieli tam całą gromadę leśnych ludków, którzy mówili, że Ewelina była u nich, poszła z nimi do Lucka i tam została. To o drugiej kobiecie oni niewiele wiedzieli, czyli o Magdzie. W ogóle, skąd w Dobrowicach (telefon do Marty) już wiedzieli, że Ewelina nie żyje, skoro tutaj, podczas przesłuchań, nie wspominano jej prawdziwego imienia.
Chyba że Radek po prostu myślał, że to Lucek udusił Ewelinę i zastrzelił go w akcie zemsty, za stratę nielegalnego informatora i zwyczajnie, po ludzku, za zabicie "dziecka", jak sam ją nazwał.
no tak z Luckiem jest ten problem że on jakby zginął nie za swoje morderstwo tylko Karola,Radek zabił go bo wiedział że wielkiego śledztwa nie będzie z tego czy musiał,postrzelony został Borys,zginął żołnierz Lucka,sam również prawie zginął więc na pewno łatwo zatuszować to że formalnie mógł zakuć go w kajdanki a nie zabijać,wyszedł z założenia że Lucek to niezły cwaniak i pewnie na przesłuchaniu jakoś będzie dążył do uniknięcia kary,choć Radek jeśli wybrałby wersję założenia kajdanek domyśliłbym się jak z tymi z Lasu "że to nie on",bo możliwe że facet np nie wiedziałby jak została zabita,gdzie leżała,wizja lokalna itd.
Lucek i tak był łajdakiem na pewno Ewelinę by zgwałcił,możliwe że zabił więc trudno powiedzieć że Radek zabił niewinnego człowieka.
Poza tym można powiedzieć że Lucek czy te cwaniaki z Lasu również przyczynili się do masakry w szkole,Lucek dał broń a ten Łysy wręcz robił sobie jaja z tej tragedii,Lucek jeszcze można powiedzieć albo się bał że do niego dotrą albo sam uznał że zabijanie ludzi dla samego zabijania to grupa przesada.
No wyjątkiem jest Karolina bo dziewczyna zginęła zamiast Magdy na dodatek zastrzelona przez faceta który ją zostawił dla innej,gdyby było odwrotnie to zawsze można byłoby coś Karolinie zarzucić gdyby nie zostawiła Iwa może by mu nie odbiło,w sumie chyba wolę wierzyć że Iwo do końca nie stracił kontaktu z rzeczywistością,bo dla mnie osoba która całkowicie traci kontakt z rzeczywistością zabija każdego kogo może a on jednak tych który nie chciał zabić nie zabił jak choćby Sławek czy Paweł.
no i Karol najpierw myślałem o nim "fajny facet"ale moment jak rodzice Karoliny go przepraszali za to że chcieli go zabić był takim momentem kiedy wydał mi się podejrzany,jego wybaczenie było dla mnie nienaturalne jak na kogoś niewinnego w sprawie,zachowywał się jakby miał coś na sumieniu,ale musiał udawać że jest inaczej.
Mnie dalej zastanawia, dlaczego Szymon i Sławek nie podnieśli broni i nie strzelili do Iwo podczas masakry w szkole? Było to uznane za błąd w fabule, miało się później wyjaśnić, a wychodzi na to, że obaj nie wiedzieli o planach Iwo, pracy w wywiadzie i o tym kogo zamierza zabić.
ja też tego nie rozumiem,nie wiem jak scenarzyści by to wytłumaczyli że jakaś blokada psychiczna,trauma,strach przed użyciem broni że wolę już zginąć niż użyć broni.
Choć w sumie Iwo mógłby spróbować zwabić w jedno miejsce całą trójkę,o ile tamtym nie wydałoby się podejrzane.
I jeszcze kwestia tego że Policja na czele z Radkiem próbuje dobrać się do skóry tym asom z Wywiadu,a na koniec serii Policja z wywiadem działają razem skoro bez oporów pojawiają się tam Magda i ten jej podstawiony ojciec.Wychodzi na to że Radek był przeciwny,ten inspektor działał na korzyść wywiadu był pewnie jednym z nich,skoro tak czepiał się o Ewelinę jakby bał się że ona ich zdemaskuje,na dodatek sprawiał wrażenie niepocieszonego po zabiciu Lucka,możliwe że to on dał cynk Luckowi.Pozostaje kwestia Borysa i pozostałej dwójki czy oni też byli przeciw,a po śmierci Radka uznali że nie mają wyjścia i muszą działać na korzyść tego inspektora oraz wywiadu oraz główny szef czy on również dał się przeciągnąć na stronę tych z wywiadu,czy już wcześniej wiedział.