PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=746188}

Belfer

7,9 116 229
ocen
7,9 10 1 116229
5,7 18
ocen krytyków
Belfer
powrót do forum serialu Belfer

Z wystawieniem oceny czekałam do końca sezonu. Po zachwycie, jaki wywołały u mnie pierwsze dwa odcinki, aż świerzbiło mnie, żeby przyznać "Belfrowi" mocną ósemkę, może nawet dziewiątkę. Jednak z każdą kolejną odsłoną nota stopniowo się obniżała, mimo mnożenia wątków i zrywania kolejnych warstw tej fabularnej przegniłej dobrowickiej cebuli. Wpływ na to miały z pewnością mniejsze bądź większe absurdy czy niedociągnięcia, których wyliczać tu nie ma sensu, inni dociekliwi użytkownicy zrobili to już w kilku tematach. Mnie natomiast po zakończeniu sezonu pozostał ohydny niesmak, wywołany poczuciem nabicia w butelkę.

Wiadomo, serial kryminalny ma być przede wszystkim zagadką dla widzów. Takie jest założenie gatunku: mają snuć domysły, bawić się w domorosłych detektywów, wyłapywać niuanse, drobiazgowo analizować wszelkie poszlaki, typować własnych podejrzanych. A finalnie i tak mają przeżyć jakiś szok, gdy ostatnia kotara zostanie z tajemnicy ściągnięta. I spoko, o to przecież w tym chodzi.

Wielkim wyzwaniem dla twórców jest natomiast poprowadzenie historii w taki sposób, by zabawa trwała aż do samego końca. Jeszcze większym - by zachować przy budowaniu napięcia i zabawie z widzem w kotka i myszkę logikę. To się - moim zdaniem - w tym przypadku kompletnie nie udało.

Dlaczego? W każdym odcinku serialu na pierwszy plan wysuwano innego podejrzanego, co akurat doskonale wpisuje się w konwencję gatunku. W co najmniej dwóch przypadkach jednak zrobiono to nielogicznie, bezczelnie wręcz, a jedynym celem było wywiedzenie widza w pole i budowanie taniej sensacji.

1. Wątek Daniela, wuefisty i potencjalnego pedofila (choć zgodnie z literą prawa karnego w Polsce licealistki pod ofiary pedofilii nie podchodzą) - z jego zachowania ewidentnie wynikało, że ma słabość do "młodych dupeczek" - a to niewinny flircik z uczennicą w kusych szortach, a to jakieś seksistowskie uwagi na temat nastolatek w rozmowie z Belfrem, a to podłapywanie uczennic w korytarzu (ku ich ewidentnej odrazie). Można by rzecz: wyjaśniło się, wszak Ewelina, ukryty spiritus movens zła najgorszego sortu, które zagościło w Dobrowicach, miała skłonność do konfabulacji i mącenia, to ona najwyraźniej rozsiała plotki o wuefiście, zwiodła m.in. Olę, która na cmentarzu wycedziła pod adresem Daniela groźbę "odpowiesz za to". Okej. Tylko nijak się to ma do zachowań wuefisty, które ewidentnie wskazywały, że coś jest na rzeczy. I co? Wątek został porzucony, bo już na horyzoncie majaczył nowy podejrzany, a przede wszystkim dlatego, że spełnił swoją rolę, czyli wywołał szok i wywiódł widzów w pole.

2. Wątek Sebastiana, potencjalnego ojca dziecka Walewskiej, jak również przez chwilę domniemanego mordercy. Co nam zaserwowali w tym przypadku twórcy? Odnalezione w telefonie denatki nagranie, w którym to jej pracodawca, zapewne również bliski kolega, a także syn jej kochanka (co się naturalnie dopiero później okazało) niczym dziki kocur krążący wokół kocicy w rui mruczy po kilkakroć "Jo-a-sia" i zachęca "zdejmij fartuszek". Oczywistym było, że to mylny trop, jednak zrobienie z Sebastiana geja, zwłaszcza po tak ewidentnym nagraniu, miało na celu nic innego jak znów zszokować i zrobić z widzów durniów. Do samego końca czekałam na jakiekolwiek wyjaśnienie tej nielogiczności, choćby i najbardziej bzdurne: że rachityczny blondyn jako oddany syn Molendy i życzliwy kumpel Walewskiej jedynie pomagał jej w nakręceniu filmiku, który miał podjarać jego ojca. Ale i ten wątek, po spełnieniu swojego celu, został całkowicie porzucony.

Na świeżo żadne inne nielogiczności tego typu w serialu nie przychodzą mi do głowy, ale może ktoś z Was ma podobne odczucia i dorzuci swoje trzy grosze. W każdym razie, w moim odczuciu, mimo niezłego pomysłu i dobrej gry aktorskiej części obsady, serial położyło to, że twórcy nie sprostali wyzwaniu, to znaczy zbudowaniu suspensu logicznie.

ocenił(a) serial na 5
fancy_nino

Właśnie w tym tkwi problem tego serialu. Ja również po dwóch pierwszych odcinkach byłem dość pozytywnie nastawiony. Małe miasteczko w którym każdy ma coś do ukrycia. Wiele wątków, które dają szansę na naprawdę solidny kryminał. Ale z czasem było tylko gorzej. Zagmatwanie i brak logiki sprawiały, że podejrzanych zrobiło się nie kilku, a nawet kilkunastu z czego prawie nikt nie miał odpowiedniego motywu aby zabić. Już pomijając rażące błędy czy to dotyczące geografii czy sposobu prowadzenia śledztwa, można mieć pretensje o zupełny brak czegoś niezwykle ważnego - psychologii postaci oraz konsekwencji jej działań. Scenarzyści niemal co 2 odcinki wskazywali niezwykle wyraźnie kolejnych podejrzanych, a po ich wyeksploatowaniu w zasadzie całkowicie ich izolowali albo wręcz odsuwali (vide Simlat). Mnogość wątków ostatecznie okazała się zabiegiem dla samego zabiegu, który był wprowadzony po to, żeby jeszcze bardziej utrudnić zrozumienie widzowi co się tak naprawdę dzieje i kto może być winny. Od połowy sezonu oglądałem ten serial tylko po to żeby dowiedzieć się kto zabił. I po 9 odcinku mimo naprawdę głębokiej analizy nie wierzyłem, że twórcy są w stanie jakkolwiek wyswobodzić się z pętli, którą sami sobie zacieśniali. Gdyby im się to udało, kłaniałbym się w pas. Niestety jakie było zakończenie to chyba lepiej przemilczeć. Aczkolwiek dzięki niemu jeszcze wyraźniej widać wszystkie błędy i niedociągnięcia popełnione jeszcze na etapie scenariusza.

ocenił(a) serial na 7
fancy_nino

Zgadzam się co do joty :D czuję sie podle oszukana i potraktowana jak głupek. Pozwole sobie napisać tu to, co napisalam niedawno w swoim poscie:

półtora miesiąca analizowania każdego ruchu, gestu, spojrzenia, słowa twórców i postaci.. Wykluczanie bohaterów, bo ,,zaskoczenie ma być zaskakujące" ,, Twórcy nie zrobiliby z nami idiotów" O ironio, jak bardzo zrobili..To jest kryminał? Średnio rozgarnięty szóstoklasita postawiłby na Ewelinę po pierwszym odcinku, choćby kiedy upuszcza szlanki.. Do morderstwa doprowadziła Szrek, Kijana i Julka. Ewelina nie odpowie za nic, tak naprawde, prawnie jest niewinna w 100% (nie było to podżeganie). Więc mordercą są 2 cioły i Molendówna, btw jakże ciekawa bedzie kolacja z gwiazda :D nierozwiązana sprawa fiolki leków, co Kuba robil w lesie, skad wiedzial, ktora szafka byla Julki, przeciez te 2 neandertale nie chodzili do liceum. Blad goni blad, zaskoczenie..? ZEROWE! Julka, Kijana i Szrek byli przedstawieni jako winni juz w 7 odcinku. Nie wierze, jak mozna bylo to tak spier***ić ! Każdy dał twórcom ogromną dozę zaufania, a dostał banał bez ładu i składu. Pomijając to, że Aska ponoc miala wykrwawic sie w pare minutek.. W najczarniejsza noc jest bita, w jasny dzien kona.. nie sądziłam, że będzie aż tak źle. No i Ewelinka :) że psychiczna to wiadomo, motyw..banalniej sie nie dalo? Zazdrosc o urode, faceta, studia, kariere? :D Niesmak, niesmak cholerny. po co słowa twórców ,,mordercę poznamy w 10 odcinku, będzie to osoba, której nikt nie podejrzewał". MORDERCY to Julka i 2 ogry, a to było wyjaśnione od 7 odcinka. Ewelina dobrze odpowiedziała belfrowi : za plotkowanie jeszcze nie wsadzają. To prawda.. ona w swietle prawa jest niewinna. Tylko i aż w oczach ludzi za winną uchodzi. A co z porą zgonu? W kilka minut" czarna noc zamieniła się w jasny dzień. Miłośc i zazdrośc... Ten motyw jest oczywisty, za oczywisty. Tak naprawde do zabojstwa doprowadzila tylko chora psychika Julki.. nawet jezeli Ewelina knuła za plecami kolezanki.. nie chciala przeciez jej zabic, nie bezposrednio. Chyba, ze wiedziala ze Julka to jakas psycholka, ktora za zdradzanie tajemnic wiaze i bije do upadlego. Ewelina nie jest zadnym mordercą. Byłaby tylko gdyby pomagala w linczu lub podzegala otwarcie do popelnienia przestepstwa. Mniej zła bym była, jakby nad ranem po ognisku Ewelina czaiła się na Aske, sledzila ją. Doszloby do jakiejs konfrontacji miedzy nimi, Walewska ostatkiem sil rzucilaby jej w twarz: ,, Ty namieszalas! Bylas zazdrosna! Chcialas tego! Nigdy nie bedziesz mna!" BACH! Ewelina zadaje ostateczny cios, śmiertelny! Ucieka. I to czyniloby ją mordercą! A tak.. Jest niewinna! Nie tknela Walewskiej, nie podzegala, tak naprawde nawet do tego nie doprowadzila, bo kto normalny morduje za wydanie ojcu partnera. Julka i Jasiek pojda siedziec, na dlugie lata. A Ewelina, ktora przez polowe bystrzakow jest teraz uwazana za moderczynie moze praktycznie za miesiac wyjechac do Wawy i rozpoczac dziennikarska kariere.

ocenił(a) serial na 5
evilcookie

Wiesz, sam motyw morderstwa w białych rękawiczkach jest moim zdaniem spoko, tzn. znając dość dobrze temperament ludzi ze swojego otoczenia rozegrać tylko plotkowaniem problem tak, żeby sprawy potoczyły się same, nie narażając się nawet na zarzut podżegania do przestępstwa zakrawa wręcz na zbrodnię doskonałą. Ale wszystko zostało położone. Coś, co miało być atutem serialu, czyli fakt, że nawet aktorzy zakończenie, sprawcę i motyw poznali dopiero tuż przed kręceniem 10 odcinka, okazało się jego przekleństwem w moim odczuciu. Także to wielkie zaskoczenie, jakie zapowiadali twórcy, został spalone, bo - jak zauważasz - wątek sprawstwa Julki, Szreka i Kijany pojawił się już w 7. odcinku. Miało byś ekstra, a wyszło jak zwykle - czyli byle jakie gówienko owinięte w marketingowy celofanik :/

ocenił(a) serial na 9
fancy_nino

Takie morderstwo fakt - nie było przez nikogo brane pod uwagę i jest zaskoczeniem w pewnym sensie, ale myślę, że zawiedli bo oczekwialiśmy jakiegoś boom, konkretnego morderstwa jak napisała evilcookie, a nie przypadkowego pobicia.

Poza tym sami aktorzy i tworcy serialu napędzali ten kołowrotek robiąc wywiady, niby dajac wskazowki, podsuwajac ciagle innych podejrzanych, ale widocznie tylko po to, zeby przyciagnac jak najwiecej widzow i zbić kasę, zapędzając się i zapominając o najwazniejszym - końcu. Wg. mnie nie dali nam tego 'czegos'. Smaczek z odkrywania po prostu uciekł.

Ja w sumie czuje sie też oszukana :D nie tak to mialo wygladac

A swoja droga nie wiem czy to mial byc specjalny zabieg, ale jest w tym serialu duzo niedociagniec, nielogicznych zachowan, np. rozmowa Molendy ze starszym synem, jak on to belfra jeszcze załatwi, a okazuje się, że prosi go o pomoc w sprawie Julki. WTF?

ocenił(a) serial na 5
evilcookie

Jeszcze co do samego rozwiązania. Poza tym, że serial powinien mieć przynajmniej 2 odcinki mniej to ja naprawdę byłbym w stanie zaakceptować fakt, że Julka zabiła. Nawet sama. Nie chciała, ale zabiła. Ale wynajmowanie drechów, którzy wieszają młodziutką, delikatną dziewczynę i okładają ją kijami bejsbolowymi to metody co najmniej tych rusków z Kaliningradu. Chociaż oni nawet Belfra potraktowali delikatniej. W każdym razie. Ewelina powiedziała staremu Molendzie, że Julka spotyka się z Kusiem a Julce powiedziała, że to Walewska powiedziała jej ojcu. No i? Czy coś się zmieniło? Julka dalej spotykała się z Kusiem, a ojciec może był trochę bardziej oschły dla niej, to wszystko. W dodatku Julka musiała wiedzieć, że jej "tylko żarty" były przyczyną śmierci Walewskiej, a mimo to kompletnie jej to nie obeszło. Z tego co pamiętam to nawet nie została przesłuchana, a przecież jako jedyna nie miała alibi.

ocenił(a) serial na 7
PW90

A ja jeszcze wrócę do swego starego pytania: w którym momencie i od kogo dowiadujemy się, że było jakieś ognisko? Które okazało się lipne i ustawione tylko na ściągnięcie Walewskiej. Bo do 10. odcinka wydawało mi się, że wszyscy w klasie, albo część przynajmniej wie o tym ognisku, a tu się okazuje, że była tylko Julka z kolesiami Kusia.

edit:
Do reszty się nie odnoszę, bo się zgadzam w większości i produkowałam się w innych miejscach forum ;-).

Piaff

A może w tym czasie było inne ognisko, w tym miejscu które początkowo Krystian pokazał Lesławowi? Julka na nim była, ale na chwilę zniknęła, poszła z Kijaną i Shrekiem, a po wszystkim wróciła na ognisko?

ocenił(a) serial na 5
karoools

Ale w takim razie jakim cudem nie była główną podejrzaną? Dwie laski na chwilę znikają z imprezy, potem jedna wraca sama, a następnego dnia okazuje się, że ta druga nie żyje..

Motyw morderstwa w białych rękawiczkach to świetne rozwiązanie dla serialu kryminalnego, ale nie może być naiwne tak jak tutaj. W kilku odcinkach zostaje wspomniane, że Ewelina była przyjaciółką Aśki. Zazdrosną o jej chłopaka, ale przyjaciółką. Aśka zwierzała jej się ze wszystkiego. Rozumiem, że dwulicowa Ewelina mogła celowo grać jej dobrą koleżankę po to, żeby zbliżyć się do Maćka, ale jaki sens miało mówienie Molendzie o związku Julki z Kusiem i zrzucanie tego na Aśkę? Na co ona liczyła? Serio na to, że Julka ją zabije i będzie po kłopocie?! Już nie mówiąc o tym, że Ewelina wiedziała, że Aśka chce zerwać z Maćkiem i w ogóle planuje zostawić to wszystko i wyjechać do Barcelony na zawsze (zapewne bez Maćka). Więc jaki sens miało jej działanie? Już nie mogła się doczekać?

Druga rzecz to zachowanie Julki. Chciała nastraszyć Aśkę, dać jej nauczkę. Więc poprosiła dwóch drechów o pomoc, bliskich i zaufanych pomagierów swojego chłopaka. Panowie przywiązali bezbronną dziewczynę do drzewa i okładali ją kijem bejsbolowym. Scena kończy się tak, że Aśka odchodzi. Następnego dnia okazuje się, że dziewczyna nie żyje. I co robi Julka? Nic. Przecież oczywiste jest to, że powodem śmierci jest w pewnym sensie ona sama. Ale ciul. Żyje sobie dalej w małym miasteczku w którym wszyscy się znają, chodzi na potańcówki i o niczym nie mówi swojemu chłopakowi! W dodatku gdzieś w 7 odcinku na propozycję Kusia wyjazdu natychmiast, zastanawia się czy to zrobić... No błagam! Nic jej tu nie trzyma, a przede wszystkim toczy się sprawa morderstwa w które ona sama jest zamieszana. Oczywistym jest, że normalnie powiedziałaby to swojemu chłoptasiowi i raz, dwa, uciekliby za granicę.

Odnośnie serialu idealnie pasuje cytat pana Siary z Kilera:

"a gdzie tu są dociągnięcia?"

PW90

No jak dla mnie na ognisku gdzie jest sporo ludzi, nie jest problemem wymknąć się niespostrzeżenie. Asia może i dostała zaproszenie na ognisko, ale Julka się wymknęła i zgarnęła ją po drodze z Kijaną i Shrekiem. A może to tylko Ewelina była dla Asi przyjaciółką, a na odwrót już nie? Jak można zauważyć w ostatnim odcinku, Ewelina przedstawia więcej powodów niż tylko Maciek, można też zauważyć że ma problemy ze sobą i to dość duże. Nie jest trudno udawać przyjaciółkę. Co do Julki, ja to widzę tak, że dla niej to naprawdę były tylko żarty i nie sądziła, że naprawdę uderzenie Kijany mogło doprowadzić do jej śmierci. Bardziej mogła myśleć, że po tym ktoś Asię jeszcze spotkał i dokończył to, co ona zaczęła. No i dla mnie to jest normalne, że siedemnastoletnia dziewczyna, nie podejmuje decyzji co do ucieczki za granicę ot tak.

ocenił(a) serial na 5
karoools

Zamieszanie w sprawie morderstwa to chyba wystarczający powód. W dodatku jak sama mówi, nic jej nie trzyma w Dobrowicach.

ocenił(a) serial na 5
PW90

Zapomniałem jeszcze odnieść się do drugiej części tego co napisałeś. Rzeczywiście. Ja też mam tak, że jak widzę kogoś błąkającego się po lesie nad ranem, wyglądającego na ciężko rannego to go dobijam. Po co ma się męczyć i jeszcze niszczyć ściółkę leśną?

To co napisałeś jest absurdalne. Dla niej to mogły być żarty na etapie samego pomysłu, ale widok dziewczyny przywiązanej do drzewa i dwóch znęcających się nad nią dresów chyba trochę zmienia perspektywę.

PW90

Przecież ich powstrzymała jak tylko ją uderzyli za pierwszym razem, więc dla mnie jasną sprawą jest że nie chciała wcale jej nic poważnego zrobić. I jeśli chodzi o dobicie Asi, to nie mówię o kimś przypadkowym, ale zauważyłam, że było wiele osób, które miały z nią jakiś problem, więc nie sądzę żeby to było absurdalne.

PW90

Niedociągnięcia są jak wszędzie, to fakt, ale odniosę się co do pewnych spraw.

1) Przesłuchani byli pewnie wszyscy, ale jakbyśmy mieli oglądać rozmowy z 15 osobami to by to zajęło mnóstwo czasu. Na pewno Julkę przesłuchano w szkole.

2) Julkę podejrzewałem od długiego czasu i zwracałem uwagę (o czym kiedyś pisałem) na jej zachowanie. W każdej scenie w klasie wydawała się bardzo zdenerwowana, kręciła się, spuszczała wzrok. Jednocześnie nigdy nie uczestniczyła w żadnej rozmowie na temat Asi (dopiero wybuchła kiedy Jowita zasugerowała, że Maciek chciał zabić Sebastiana). Więc dało się jakąś nerwowość u niej zauważyć. A poza tym co miała zrobić? Jak sama powiedziała teraz Zawadzkiemu, dla niej to dobrze, że nie żyje. Chociaż to, że nie chciała wyjechać z Kusiem może dziwić, ale pewnie da się to jakoś wytłumaczyć.

3) Ognisko, dużo nawalonej młodzieży. Myślę, że to nietrudne wymknąć się na chwilę i wrócić bez podejrzeń.

4) Ewelina to po prostu socjopatka. Myślę, że mogło jej nawet nie chodzić o samego Maćka, w końcu jak mówisz Asia chciała go zostawić, ale o danie w kość dziewczynie. Wysługując się Julką chciała ją jakoś skłócić i zobaczyć co się stanie, choć pewnie nie spodziewała się, że dojdzie do tragedii. A ta niby przyjaźń Eweliny i Asi mogła być szyta bardzo grubymi nićmi - widać, że Ewelina jest fałszywa. Zazdrosna o wszystko, Olą się wysługuje (pewnie ona naprowadziła ją na Daniela), Krystianem też. Raczej ma ludzi za nic.

5) Widocznie coś ta wiadomość dla Grzegorza o romansie Julki z Adrianem zmieniła skoro sama Julka mówi, że jej życie zamieniło się w piekło.

ocenił(a) serial na 5
Hofferman2

Po pierwsze nie napisałem, że są niedociągnięcia, tylko że w zasadzie nie ma żadnych "dociągnięć".

Ad.1) Oczywiście, że nie wszystko należy pokazać, ale śledztwo chyba jednak toczyło się również poza scenami. Julka jako jedyna nie miała alibi. Sprawa zostałaby rozwiązana w dwa dni bez pomocy nauczyciela. Rozumiem, że ukryto ją ponieważ zbyt wcześnie wskazano by ją jako podejrzaną, ale fabularnie i logicznie - wtopa.

Ad.2) Co miała zrobić? Chociażby powiedzieć o tym co się stało swojemu chłopakowi, który na pewno pomógłby jej przy braku alibi. Dziwne jest również to, że Shrek i Kijana nic Kusiowi nie wspomnieli o akcji w lesie. Takie małe miasteczko, a morderstwo dziewczyny nikogo nie obchodzi. A już najbardziej morderców, no błagam...

Ad.3) Niech będzie. Ale przywiązywanie dziewczyny do drzewa i znęcanie się nad nią, kiedy nieopodal trwa impreza i jest dużo osób to trochę słaby pomysł.

Ad.4) Ale po co to robiła? W czym to miało jej pomóc? Ot tak, na złość? Rozumiem gdyby to miało związek z Maćkiem, myślę nawet, że byłaby w stanie wytropić fakt, że Aśka ma romans i dziecko ze starym Molendą dzięki temu odbić Maćka. A tutaj dziewczyny żyją w przyjaźni pewnie dobre kilka lat, aż tu nagle pod koniec liceum Ewelina stwierdza, że dobrze by podłożyć Walewską Julce.

Ad.5) No w serialu tego piekła widać nie było. Kuś normalnie się z nią woził po mieście, wpadał na studniówkę i grzmocili się w chatce tatusia. Piekło nie z tej ziemi.

ocenił(a) serial na 6
fancy_nino

Wątek Sebastiana faktycznie był kiepski i jeszcze ta dedukcja Zawadzkiego, że on nie mógł zabić/być ojcem dziecka Asi, ponieważ jest pedałem. Nie mógł przecież wiedzieć, że Seba nie jest np. biseksem.

ocenił(a) serial na 9
fancy_nino

1. Zachowanie Daniela wskazywało, że coś jest na rzeczy ponieważ on pracował w tajemnicy jako striptizer i myślał, że tego dotyczą słowa Oli. Nie chciał aby się to wydało dlatego tak się dziwnie zachowywał.

2. Sebastian krył się ze swoją orientacją przez co aby dobrze wypadać i nie powodować plotek otwarcie flirtował z kelnerkami aby sprawiać wrażenie jest heteroseksualny. Nagrana sytuacja z Asią była z jego strony grą i miała na celu aby potem Asia mówiła jak to Sebastian ja podrywał.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones