No więc oczekiwania ogromne, bo i Stuhr którego naprawdę lubię i cenię jako aktora, i kryminał to coś co lubię. Niestety, wyraźnie coś w tym serialu nie gra. Nie chodzi może nawet o sam pomysł, ale :
1. Jak ktoś napisał wcześniej, postacie przerysowane. Wręcz archetypowe. Zły, chciwy milioner robiący szemrane interesy, nieświadoma niczego zajmująca się dobrymi rzeczami żona, przekupny i skorumpowany policjant, zaangażowana uczennica, alkoholik dziennikarz, cała klasa to niemal ćpiące rozwydrzone dzieciaki..Żadna z tych postaci nie przyciąga uwagi na dłużej.
2. Konstrukcja odcinków. Fatalna. Choćby dzisiejszy premierowy odcinek Pierwsze pół godziny - Wizyta w szpitalu, ktoś rozmawia z kimś ale w zasadzie nic ciekawego, nic się nie dzieje. Nic nie rusza do przodu. I te odpady w lesie? Co to za wątek?
3. Główny bohater. Kiepsko napisany, nie wzbudza sympatii. Przy okazji nagle okazuje się niemal Jamesem Bondem. Motyw z jego odwiedzinami u ruskiej mafii w poprzednim odcinku był żenujący. No i niestety, z przykrością stwierdzam, że mnie gra Stuhra nie przekonuje.
Podsumowując, serial był mocno promowany i chyba rozdmuchał oczekiwania zbyt mocno względem tego co miał do zaoferowania. Gra aktorska aktorów młodego pokolenia słaba. Z aktorów najbardziej na plus grający Kusia i Królikowski. Zdecydowanie najgorszym grzechem serialu jest jednak fakt, że w ogóle nie wciąga. Z każdym kolejnym odcinkiem mam wrażenie, że odcinki zapychają dziury. W ogóle nie interesuje mnie kto zabił Asię Walewską. I tak jak niektóre inne przewinienia można serialom wybaczać, tak zostawiania widza obojętnym niezbyt.
1. Niestety ale taki dobór postaci jest konieczny dla serialu, gdzie przez 10 odcinków rozwiązywane jest jedno morderstwo. Gdyby nie skorumpowani policjanci to morderca siedziałby w więzieniu od 3 odcinka. Gdyby nie szemrany milioner, to nie było by nikogo do korumpowania policji i zamiatania wszystkiego pod dywan. Wbrew pozorom Katarzyna może mieć więcej za uszami niż Molenda i jego szemrane interesy. A reszta uczniów to tylko tło dla całej sytuacji. Pokazanie grupy rówieśników, z której każdy mógł być mordercą.
2. Tu się nie zgodzę co do odcinków. Racja wątek z wizytą klasy w szpitalu był niepotrzebny (chyba, że chcieli pokazać jak Paweł stawia się dyrektorowi i kolejny raz pokazuje, że ma duże plecy), ale z kolei ciągłe wizyty Eweliny podtrzymują motyw zazdrości. A raczej podtrzymywały, bo po dzisiejszym odcinku sprawa mordercy chyba została rozwiązana. Wątek z odpadami może być kontynuowany w drugim sezonie, a mógł to być też powód śmierci Walewskiej.
3. Mnie tam się akurat gra Sthura podoba, no ale kto jakie ma gusta. Zgadzam się co do wizyty w Kaliningradzie. Tutaj mocno popłynęli.