To jego ojcostwo mogli już sobie podarować.
Poza tym Stuhr chyba słabo wczuł się w rolę, bo nie bardzo widać po nim przejęcie, ze zabito mu córkę (nawet, jeśli jej nie znał)... Jako po prostu nauczyciel/psycholog szukający sprawcy na własną rękę byłby bardziej przekonujący...
Ta historia jest wiarygodna. Facet godzi się z sytuacją jaką jest wyrzeczenie się dążeń do ojcostwa. Tego wątku nie ma bezpośrednio pokazanego, więc nie wiemy jak to emocjonalnie wyglądało i w jakich okolicznościach. Po iluś tam latach tym bardziej nie będzie płakał, może w głębi serca się zasmucił tego nie musimy wiedzieć bo to nie historia jego życia rodzinnego. Stąd ten wątek przeleciał bez echa w tym odcinku.
Jakoś mi to się nie klei :/
Przekombinowane, niepotrzebne. Fabuła bez gmatwania prywatnej sfery głównego bohatera tu się broni.
Może i racja, że po tylu latach nie będzie zawodził, ale zagrane to wszystko jakoś tak z kompletnie kamienną twarzą.
Sthur ma osobowość owszem, ale fakt w tym serialu gra jakoś dziwnie, aż za dziwnie jak na nauczyciela czy tajniaka a może się przeliczył i za bardzo wyszedł poza ramy albo tak jest w scenariuszu by nie zdradzać prawdziwej roli Sthura w tym serialu, a to już wtedy wina scenarzysty i reżysera.
Mnie się po przemyśleniu wydaje, że po prostu Stuhr nie pasuje do roli nauczyciela. Bardziej do postaci Pawła pasuje mi Simlat (jako w-fista jest genialny) albo dajmy na to Dorociński, czy Gonera...
Hm, jeśli zaskoczą nas i okaże się, że Paweł jest kompletnie kimś innym to może zmienię zdanie XD
na razie możemy tylko spekulować. za nami tylko 3 odcinki z 10. może Stuhr to nie żaden nauczyciel, a jakiś wysoki rangą tajniak z SKW lub ABW, który postawił na karierę w wywiadzie i nie wziął na klatę odpowiedzialności (nie mógł wziąć?) jaką było ojcostwo, a teraz dokonuje pewnego rodzaju katharsis, tym że chce dopaść odpowiedzialnych za śmierć tejże dziewczyny.