Kostiumy ok choć trochę za czyste, ale przy tak miernym serialu nie ma się ich czepiać. Podobnie scenografia. Ok.
Scenariusz bardzo bardzo słaby. Wszystko strasznie proste i czasami juz po przedstawieniu bohaterów można się domyśleć kto co kiedy i jak to zrobił. Jednak w samym scenariuszu gorsze od historii są dialogi. Sztuczne, nieprzemyślane np. "z tego co mi mowiliście to antykwariusz mowil" "sprawdziłem to drewno które tu przynieslicie". Jakby google translator to pisał.
Aktorzy. Małaszyński ciągle z kwasna mina. Paradoksalnie o głównym bohaterze wiemy najmniej. Najbardziej okazałe wypada lubaszenko. Jest jakiś. Zly, nieumiejący się przyznać do błędu, zarozumiały no jakis. Małaszyński wszystko przyjmuje na klatę. Jego laska winna? - kwasna mina Robiony w bambuko - kwasna mina. Chcący rozwiązać zagadkę za wszelką cenę? Nie. Kwasą mina. Na nikogo nie krzyczy na niczym nie zależy. Nic nie wyprowadza go z równowagi. Nie wiem ile w tym winy produkcji, a ile aktora, ale wygląda to słabo.
Niestety oprócz scenografii i kostiumów bije taniosc. Przy opowiadanych historiach brak wizualnych, obrazowych retrospekcji, emocji. Pomijana jest brutalnosc, psychoza sytuacji. Jedna kamera, wąskie kadry, zero krajobrazow dobija klaustrofobie tego serialu.