Jak w temacie.
Czy ktoś polubił BE po trzecim odcinku...?
Raczej traci. Odcinek trzeci zrobiony na łapu capu. Większość czasu emisji odcinka to reklamy ... zagadka rozwikłana w 5 sekund, niby ma być mrocznie bo mordują dzieci a w tle jakaś mało mroczna muzyka, wnętrza jak zwykle prześwietlone, scenki łóżkowe pojawiające się ni stąd ni zowąd na odpieprz sfilmowane bez ładu i składu. Fatalny serial a ten odcinek chyba jednak najsłabszy .
Zgadzam suę. Do tego wszystkiego dochodzi "ocieplanie" wizerunku Jelinka przez pokazanie, że ma tyle dzieci.
Wszystko jest tak na siłę w tym serialu jakoś.
Zyskuje...moje absolutne przekonanie, że jest fatalnie. A chciałam dać szansę. Ale jest słabo, coraz słabiej. Jeśli pokuszę się na podejrzenie 4 odc to tylko po to, żeby przekonać się, że poziom "najsłabiej" został osiągniety. Tylko co potem?
Też chciałam dać szansę. Pewnie obejrzę całość, ale nawet jeśli któryś tam odcinek będzie lepszy od innych (trudno sobie wyobrazić, jakie miałyby być tego powody) to i tak nie zmieni oceny ogólnej.
Wystarczyłoby żeby zagadka kryminalna była nieco lepsza a pierwszy blok reklamowy w ogóle się nie pojawił bo pojawia się za wcześnie, jest zbyt długi i przez to traci się wątek i klimat już na wstępie, druga kwestia: odcinek powinien był dłuższy o 10 minut co najmniej. Te dwa warunki i mamy coś średniego a nie dno.
Oczywiście, że zyskuje. Tylko w jakiej kategorii? Żenady roku? Dekady? Nieporozumienia?
Słabizna straszna. Czekałam na Cielecką, aby utwierdzić się w przekonaniu, że jej kreacja w tym serialu będzie drewniana - i tak też się stało. Dna w tym serialu dotknęła Rosati, która kreuje się na gwiazdę za oceanem. Na jakiej podstawie? Dla mnie Rosati ma wulgarną urodę, ciągła kredka na oczach sprawia wrażenie, że wygląda jakby była brudna. A jej umiejętności? Cóż, lepiej przemilczeć.
Rosati było na razie mało. Też nie przepadam za jej grą i sposobem bycia, który jest graniem gwiazdy zza oceanu.
Postać grana przez Cielecką na razie fatalnie. Jak przyszła porozmawiać do Jana, to była chyba najbardziej nienaturalna scena BE ever.
Rosati tu grała? W jednej scenie w odc. nr 2 były tylko jej plecy. Cieleckiej też było bardzo mało.... Rosati i Bachleda Curuś to takie nasze "towary" eksportowe ;-)
Chyba jej postać jeszcze się pojawi. Może to ona dziesięć lat wcześniej miała coś wspólnego z tym w co wplątali Jana, bo chciała się go po prostu pozbyć z życia Konstancji...(głupi pomysł, ale tak mi przyszło do głowy).