Niby fajny temat i powinno być ok, ale kiedy patrzę na Clairę to widzę tę samą rolę która grała w Homeland tylko 15 lat później. Jakaś taka podenerwowana cały czas jest, roztrzęsiona, oczy rozbiegane.
Czuję się przez to niekomfortowo.
Nie widziałam Homeland, ale odczucia mam podobne. Laska cały czas w nerwach. Ciężko się to ogląda.
Tak wybitna pisarka a zachowuje się jak znerwicowana, rozedrgana, przestraszona licealistka. Oczywiście można tłumaczyć to przeżyciami ale jej zachowanie nie jest współmierne. Od tragedii minęło 4 lata a dla niej najwidoczniej zdarzyła się wczoraj.
eee... serio? "Oczywiście można tłumaczyć to przeżyciami ale jej zachowanie nie jest współmierne. Od tragedii minęło 4 lata a dla niej najwidoczniej zdarzyła się wczoraj." Ale piszesz to tak na poważnie...? Kobieta straciła jedyne dziecko w tragicznym wypadku, dodatkowo pijany sprawca nie poniósł żadnej odpowiedzialności a 'prawo' ją obwiniło. Przez to wszystko rodzina jej się rozpadła, kariera, została sama w 'wymarzonym domu' na który już ją nie stać. Ja się dziwię, że ma jeszcze siłę z łóżka wstać, chyba tylko dla tego psa po synu. Ludzie niby są różni ale ludzka psychika bywa też krucha, niektórych łamią mniejsze tragedie.
Czasem zaglądam, pamięć mięśniowa xD ale od dłuższego czasu ogólnie wolę anglojęzyczne fora, do Filmwebu raczej straciłam już cierpliwość, za dużo negatywnych emocji, trolli i rage-bait'u, administracja zerowa, szkoda mi na to nerwów :p
Myślę, że można się całe życie nie pozbierać po śmierci dziecka, a do tego świadomość, że się do wypadku przyczyniła... I nie szukała nigdzie pomocy, odcięła życie całkowicie. Też bym była znerwicowana na jej miejscu, szczególnie gdyby do życia przywrócił mnie nie kto inny jak psychopatyczny morderca.
Dokładnie, w pełni się zgadzam. Zbyt często w kinie i serialach za bardzo upraszcza się ludzkie tragedie i ich wpływ na zdrowie, psychikę, późniejsze życie. Jasne ludzie są różni i różnie reagują, ale nie można wszystkich mierzyć jedną miarą i wkładać do jednego worka, dobrze, że pokazuje się też tych którym się pozbierać samym nie udało. A pomocy u drugiej osoby, zwłaszcza specjalistów, zawsze warto szukać (choć akurat psychopatycznych morderców na dłuższą metę nie polecamy ;)
Mam dokładnie te same odczucia. Ciężko się ją ogląda. Głos cały czas drży, łazy w oczach, trzęsie się. Nawet w takich zwykłych sytuacjach. A szkoda, bo serial jest dobry.
Mam dokładnie te same odczucia. Aktorka jednej roli. O ile w Homeland była świetna, o tyle tutaj jest męcząca. Film totalnie przewidywalny.
No, ale lubię ją w sumie. Ma taką słodką buźkę. Choć może niekoniecznie w tym serialu :/
Prosze sie najpierw doksztalcic a potem napisac madry komentarz. Zrobila pani z siebie klauna internetu.
I taka ma być. Jest roztrzęsiona, znerwicowana, szafka pełna leków. Przeszłą traumę. Zginął jej syn, na Boga, odeszła partnerka, ma kłopoty z pracą, długi. Jaka ma być, spokojna i uśmiechnięta? Świetnie zagrana rola.
Weź mi tego nie tłumacz, ok? Wiem co przeszla. Jest identyczna jak w Homeland, to raz. Jeśli po czterech latach po jakiejkolwiek tragedii tak się zachowujesz to potrzeba pilnie hospitalizacji.
Masz dzieci? Bo piszesz jakbyś jeszcze ich nie miała, może dlatego nie rozumiesz jaki to ból dla matki gdy traci jedyne dziecko.
Nie, jeśli rzeczywiście trzymasz się samej obiektywnej oceny gry aktorskiej. Tak, kiedy wypisujesz po Internecie emocjonalnie koszmarne i szkodliwe głupoty w stylu, że żałoba po dziecku ma prawo trwać nie więcej niż cztery lata.
Co ty bredzisz? Czy ty straciłaś dziecko, że wiesz, utrata dziecka powoduje takie zachowanie? Ta kobieta jest w totalnej rozsypce, nikt by tego nie wytrzymał, po czterech latach takiej jazdy ona by dawno wylądowała w jakimś psychiatryku. O ile ból po takiej stracie raczej nie mija nigdy to jednak emocje się wyciszają i nikt, dosłownie nikt tak się nie zachowuje.
Są sceny sprzed wypadku jej syna, a więc i sprzed rozstania z partnerką i zachowuje się w nich tak samo jak po.
niby podobne odczucia, ale tutaj to chyba znów było podyktowane rolą, nie wdając się w spoilerowe szczegóły - przyszedl moment kiedy jej twarz i gesty się uspokoiły. Overall - te zaskakujace plottwisty wcale nie sa zaskakujace, serial OK, zaraz zapomne ze ogladałem, ginie w tłumie.
Miałam tak samo - w "Homeland" ten sposób ekspresji świetnie pasował do agentki z dwubiegunówką, ale tutaj w większości sytuacji był zupełnie nieadekwatny do tego, co się działo.
W Homeland mnie denerwowała, tu jest jeszcze gorzej, chyba nie dotrwam do końca pierwszego odcinka - skąd aż 7 gwiazdek na filmweb?????
Dokładnie tak samo pomyślałem - już jako Carrie ima dalej w Homeland tym bardziej mnie irytowała, więc tutaj ta sama irytacja była od początku.