Zastrzeżenia są do kilku rzeczy, ale główną z nich jest ogólna niedojrzałość tej historii. Zarówno pod względem fabularnym, jak i realizacyjnym.

Biorę pod uwagę, że to kolejny serial młodzieżowy, w którym dzieci i młodzież odgrywają kluczowe role. Niestety, młodzieżowi okazali się też scenarzyści, tworząc historię zwyczajnie niezbyt mądrą, delikatnie mówiąc.

Niemądry jest opis postaci, niemądry jest opis ich zachowań, reakcji i emocji. Niemądrze opisano emocje związane ze śmiercią najbliższych. Niemądrze opisano próbę zorganizowania życia "młodej" z przymusu społeczności. Niemądrze opisano relacje pomiędzy bohaterami, niemądrze skonstruowano "psychologię". Niezbyt mądrze napisano dialogi. Bardzo niemądrze zbudowano dramaturgię, przez co - mimo że to początek, a więc serial na tym etapie powinien jakoś intrygować - siada tempo a niejeden niemłodzieżowy widz jest najnormalniej w świecie znużony.

Chyba zabrakło talentu albo młodzieżowym scenarzystom zabrakło doświadczenia. Młodzieżowa okazała się też być reżyseria. Niektórzy młodzi aktorzy wyraźnie nie dają sobie rady, ale gdyby reżyser był sprawniejszy, to niechybnie umiałby ich lepiej poprowadzić. Słabość aktorów niestety jest momentami irytująca.

W którą stronę to zmierza? Młodzieżowe seriale zwykle zmierzają na manowce, ale przynajmniej niektóre z nich z początku umieją ten niewłaściwy kierunek kamuflować niezłą dramaturgią, montażem, tempem, budowanym napięciem, stroną techniczną. Tutaj nawet tego nie ma. Nie spodziewam się więc miłego zaskoczenia.

Lubię fantastykę socjologiczną, ale to kolejna słaba rzecz w tym gatunku.