DYLAN, odkąd widziałam serial jako dziecko, od razu mi się spodobał. Nie znoszę Brandona-karła, przez którego chyba musieli wybierac aktorów i aktorki bardzo niewysokich. Sam Dylan a nawet Steve wysocy nie byli, jak na facetów wręcz średni, a przy nim wydawali się ogromni :D
Poruszyłaś odwieczny problem nastolatek (tych z lat 90-tych). Za dzieciaka powiedzialabym Brandon, teraz bezapelacyjnie Dylan :)
Jako mała dziewczynka kochałam tylko Dylana:p Był bardziej tajemniczy i niedostępny i wg mnie przystojniejszy