Po pierwszym odcinku ciężko ocenić ten serial... Osobiście poczekam na Dorocińskiego.
Radziwiłowicz drętwy, ta babka drętwa. Dialogi nie dość, że jak żywcem wyjęte z nudnej książki, to jeszcze wyrecytowane z przesadną ekspresją. Pierwszy odcinek obiektywnie - cienizna.
zerżnięte z angielskiej wersji, dostosowane do polskich realiów i dorównujące poziomem polskim serialom mimo marki "hbo". Sorry. Kto oglądał amerykańską wersję - ten wie, że nie ma porównania i raczej będzie się nudzić oglądając polską wersję. Tam były uczucia od samego początku, tutaj - przeważa gra aktorska w pierwszej kolejności.
wersja amerykańska też była "zerżnięta", więc jeżeli porównywać to najlepiej do oryginału. Podejrzewam że widzowie izraelskiego pierwowzoru byli tak samo rozczarowani wersją z USA.
Ja na razie nie oceniam, to pierwszy odcinek dopiero...
O, tak! Przesadna ekspresja. To właśnie to mnie lekko, a może nawet mocno drażniło i po 17stu minutach miałam silną ochotę sobie darować. Zresztą to, że będzie tak raczej średnio naturalnie, zbyt teatralnie widziałam już po tych super ekstra zapowiedziach serwowanych od nie wiem jak dawna. A mimo to, coś mnie ciągnie do tej produkcji. To samo, co nie pozwoliło mi przerwać. I nie jest to na pewno tak irytująca kreacja pierwszej pacjentki. Chyba liczę, że się rozkręci.
Nie wiem czy w kwestii kreacji Radziłowicza można mówić o przesadnej ekspresji haha, jest wręcz przeciwnie. Co do kreacji Beli, momentami zajeżdżało recytacją....
Radzę wszystkim poczekać z tydzień.
Co do roli Radziwiłowicza, to rzeczywiście ekspresji zero, ale jego postać jest bardzo bezbarwna. Drugi odcinek ratuje Dorociński.
Wie ktoś może kto będzie ratował trzeci odcinek? no i w którym odcinku ratować będą terapeutę?
Widziałam w jednej z zapowiedzi jak Doktorek również się otwierał i mówił co myśli o swoich pacjentach.. z właśnie wyżej wspomnianą przesadą.
Za daleko wybiegacie, on jest dobrze zagrany, drugi odcinek mnie tylko upewnił. Tak ma się zachowywać terapeuta szczególnie z długą praktyką, będzie mieć swoje maniery. Dorociński świetny, lepszy od aktora w amerykańskiej wersji nawet, widać tą panikę w oczach.
Poniżej dla niecierpliwych
Dodam od siebie że to jest bardzo sfrustrowany terapeuta, z bardzo długim stażem i w kryzysie wieku średniego, z własnymi problemami, a na dodatek musi wysłuchiwać biadolenia innych...