Kto według was jest bardziej przystojny Neal czy Peter. Nie znam się na męskiej urodzie ale Neal jest bardziej Kenowaty (w złym tego słowa znaczeniu). Aczkolwiek w serialu sympatyczny gość.
Według mnie zdecydowanie Neal, w serialu wygląda bosko a jak jeszcze dodać jego charakter i zachowanie to cudo po prostu ; )
Neal, jakkolwiek według Ciebie byłby 'kenowaty' ;) Charakter, aparycja, no wsio. Zresztą nie wydaje mi się, żeby był 'kenowaty', bo Ken to ideał, a Nealowi chyba jednak do ideału trochę brakuje, i może całe szczęście. On jest przystojny także dzięki swojemu zachowaniu, chociaż to może brzmieć dziwnie ;p A Peter jest megasympatyczny i pewnie niektórym się bardziej podoba od Neala, to rzecz gustu.
Wg mnie również Neal. :) I bynajmniej nie brzmi dziwnie, że zachowanie wpływa na taki pogląd. Charakter, charyzma, sposób bycia w istotny sposób wpływa na atrakcyjność człowieka. Neal ma punkty za powierzchowność i za osobowość.
A Mozie to pies?? Oszuścik jest bardzo sexy, Agencik ma sexowny umysł ale Mozie też jest czarujący. Z każdym z nich bym... no nie broniłabym się :)
Zdecydowanie Neal! Jest niesamowicie uroczy i czarujacy i ma sexownie zabojczy usmiech. Yummy!!!!!!
Peter jest bardzo sympatyczny i mozna na nim polegac, ma zadatki na dobrego przyjaciela ktory nie opusci w potrzebie.
i potem kobiety płaczą, że facet to świnia ;) W ogóle nie zwracają uwagi na to, że Neal w każdym odcinku flirtuje z inną laską, że już sobie dup.czy praktycznie kilka miesięcy po śmierci jego "ukochanej". Ważne, że jest uroczy, lol :P
stały w uczuciach Peter nie znaczy nic. Śmieszno.
Ale ja z Nealem życia nie planuje, tylko oglądam serial o nim, lol xd Pasowałoby oddzielić fikcję od rzeczywistości ;]
Nie ma w tym nic smiesznego, ja nie powiedzialam, ze jest zadatkiem na meza (bo absolutnie nie jest). Wiadomo, ze facet z taka
prezencja ma wybor i nie predko bedzie sie wiazal (chociaz w prywatnym zyciu juz sie zwiazal i to na dodatek z facetem i ma troje dzieci). Ja tylko swierdzilam fakt , ze jestem zdecydowanie za Neal'em bo ma wsobie to tzw. "cos" ktorego niestety u Petera brakuje.
A ja odbieram inaczej postać Neal'a. Cieszę się, że nie zrobili z niego takiego typowego serialowego bawidamka flirciarza. On właśnie był bardzo lojalny wobec Kate. W pierwszym sezonie ona go zostawiła, a on wcale nie rzucał się na inne laski, wręcz przeciwnie (oparł się pani profesor, która ukardła księgę i znajomej Petera z galerii, oparł się asystentce podejrzanego w 2 sezonie). Neal flirtował z kobietami zazwyczaj dlatego, że chciał zdobyć jakieś informacje potrzebne dla sprawy, ale samo w sobie wcale go to nie bawiło.
Peter lepszy z charakteru, taki prawdziwy porządny facet, na którym można polegać ;)
Niektóre kobiety wolą "niegrzecznych" facetów... A jeśli do tego dodamy spryt, inteligencję i romantyzm... To ja całkowicie odpływam :D
Peter też jest fajny, a jego stabilizacja w związku też jest punktowana, ale osobiście postawiłabym na spontaniczność czy trochę ekstremalnego związku niż spokojnego, ale każdy lubi co innego :)
Dlatego właśnie wybrałabym Neal'a.
Jak widać po Tobie to jednak nie wszystkie dziewczyny :)
A ja napisała, że niektóre.
Dla Ciebie to jest nudne, dla kogoś nie - temat rzeka :)
kobiety (w wiekszosci) lubią niebezpiecznych chłopców. A do tego jak on wygląda w garniturach!
Pytanie nie było o charakter, tylko kto jest bardziej przystojny. Neal. I ma zbyt oryginalną urodę, jak na Kena, aczkolwiek, jak widać, dla niektórych jest atrakcyjny i zadbany. Sposób bycia też ma seksowniejszy, co nie znaczy, że to typ partnera na dobre i na złe. Z wizerunkiem podrywacza bardzo dobrze kontrastuje miłość do Kate, dla której zrobiłby wszystko. Jest typem uwodziciela - ale to nie znaczy, że nie jest wierny. Taki paradoks dodający postaci smaczku. Zupełnie inaczej by to wypadało, jakby z każdą szedł do łóżka, albo wyznawał uczucia.
Bardziej 'śliczny' jest Neal, ale to Peter ma w sobie to coś. Zdecydowanie moja ulubiona postać i wg mnie i dla mnie jest przystojniejszy.
Myślę, że obaj mają "to coś" i nie tylko oni. Wszyscy główni bohaterowie w serialu są świetnie wykreowani, aktorze znakomicie pasują do swoich ról, widać, że dobrze się w nich odnajdują i widać między nimi chemię - i nie mam tu na myśli takiej damsko-męskiej.
Chemię mają zdecydowanie. Najwięcej Peter i Neal, ale to nie dziwi. To znaczy z tych nie męsko-damskich oczywiście.
Stary wątek, ale wypowiem się choć trochę może nie na temat :D Do mnie nie przemawia żaden z nich w 100%, Neal sprawia wrażenie pięknego ale niestety cwaniaczka Peter mimo tego, że ma piękną żonę w serialu sprawia wrażenie jakby nie był w grze. Za to dokładnie między nimi jest Dr Henry Morgan z serialu forever i ma wszystko, przystojny dojrzały inteligentny i szarmancki. Pozdrawiam.