PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=500917}

Białe kołnierzyki

White Collar
2009 - 2014
7,9 34 tys. ocen
7,9 10 1 33918
4,5 4 krytyków
Białe kołnierzyki
powrót do forum serialu Białe kołnierzyki

Pomijając całą sprawę kryminalną , któa notabene była całkiem ciekawa i wymagała sprytu i inteligencji do jej rozwiązania, ostatni odcinek rzuca nowe światło na relacje na linii Peter- Neal. Zaznaczam, że poniższe przemyślenia są całkowicie subiektywne i zapraszam do dyskusji na ten temat.
Na początku serialu zastanawiałam się jak twórcy zamierzają poprowadzić zmiany charakteru Neala i czy w ogóle takie nastąpią. Jak ułożą jego relacje z Biurem i Peterem etc. Teraz Neal pracuje dla FBI od prawie dwóch lat i ta współpraca całkiem się układa, ale... Neal wcale się nie zmienił. W prawdzie oszukuje teraz dla tej dobrej strony, ale po za tym cały czas jest oszustem, który lubi to robić. Neal nigdy nie był brutalny, więc nie musiał łagodnieć ani uczyć się szanować ludzkiego życia, bo nigdy żadnego nie odebrał. Zawsze był spokojny, myślący i czarujący. Caffrey to nadal Caffrey. I tu według mnie pojawia się problem. Bo jednocześnie na pewien sposób zaprzyjaźnił się z Peterem. Agent Burke też go lubi, chyba nawet mocniej niż mógłby kiedykolwiek przypuszczać i troszczy się o niego nie mal po ojcowsku (chociaż nie jest od niego aż tyle starszy). Raczej mu ufa ( nie sprawdza stale gdzie był, pozwala mu przygotowywać plany operacji) i nie chce go wsadzać z powrotem do więzienia ( sam tak mówi w ostatnim odcinku). I myślę, że w tym miejscu musi nastąpić jakiś przełom lub załamanie. Neal wciąż ma wiele na sumieniu, grzeszki, o których nikt nie wie, a które na pewno wysłały by go za kratki. Zastanawiam się kiedy Caffrey coś zmajstruje tak, że nie da się go legalnie wybronić, albo czy Peter, w końcu ulegnie i zrobi coś całkiem nie oficjalnie (jeszcze bardziej niż w Burkes Seven, i w What happens in Burma, gdy grał na zwłokę z mandatami). A może nie ulegnie i relacje między tą dwójką ulegną pogorszeniu? Pewne pole manewru daje nam motyw tajemniczej przeszłości Neala. I tajemnica, w której rozwiązaniu może pomóc Peter (zdaniem Mozziego). A może Neal Caffrey wcale się tak nie nazywa (żadnych informacji o nic sprzed 18 roku życia)? A także nadchodząca ostateczna rozgrywka z odpowiedzialnym za śmierć Kate. Może Peter i Elizabeth zrobią sobie dziecko? To też mogło by ciekawie namieszać.
I zastanawia mnie jeszcze jedno, wiem, że White collar to nie drama tylko crimedy i nie wszystko jest do bólu poważne i realistyczne, ale czy na prawdę nikomu w FBI nie przeszkadza Caffrey? Nikt nie wydaje się być zbyt zainteresowany tym że przestępca (jakby nie patrzeć jest nie tylko biernym konsultatem ale niejako pełnoprawnym członkiem zespołu, bierze udział w akcjach etc. I nikomu to nie przeszkadza! Nikt nie interesuje się, że realcje agenta Burke'a z jego podopiecznym wyszły już po za sferę czystko zawodową? Nikt nie kontroluje tej współpracy?
Jak myślicie, jak potoczą się relacje na lini Neal- Peter w dalszym ciągu serialu? Bo mnie to ciekawi chyba nawet bardziej niż to jak zakończy się sprawa z pozytywką. Zapraszam do dyskusji.

P.S. Czy w serialu było kiedykolwiek wspomniane jak długo Neal ma pracować dla FBI? W ten sposób odpracowuje swój wyrok (coś jak prace społeczne). Z pierwszego zostało mu nie wiele, bo uciekł tuż przed końcem odsiadki ale za samą ucieczkę mu dołożyli. Bo bohaterowie nigdy o tym nie wspominają, a przecież Neal mógłby odliczać dni do końca i wspomnieć coś w rozmowie z Mozzim, albo Peter mógłby się martwić co zrobi Neal gdy w końcu zdejmą mu bransoletkę, bo bardzo nie chciałby znów go aresztować. Tymczasem o tym cisza. Jest to współpraca na czas nie określony?

ocenił(a) serial na 9
Eyre

Zakładasz, że twórcy serialu będą chcieli zmieniać, rozwijać charakter Neala i jego stosunki z Peterem. Ja uważam, że serial będzie mocno statyczny, a wszelkie zmiany będą miały charakter krótko dystansowy - jedno góra dwu odcinkowy. Wszystko po to by nie stracić widzów, którym podoba się obecny stan i fabuła serialu- bo każda zmiana pociąga za sobą pewne ryzyko strat w oglądalności. Jak w sporcie- wygranej drużyny się nie zmienia, tak samo uważam, ze cały schemat serialu będzie maksymalnie eksploatowany, aż popularność serialu minimalnie się zmniejszy. Popatrzmy na przykład na Housa. Sam serial to już klasa sama w sobie ( na pewno pod wzgledem popularności) i co tam się dzieje ? Kazdy odcinek jest przewidywalny, a nawet wielkie zmiany takie jak to że House jest wreszcie z Cuddy nie zmieniły tego szablonu. Co więcej, sam odnoszę wrażenie, że od tamtego momentu serial stał się już tragicznie nudny.
Podsumowując, pomijając krańcowe odcinki sezonu nie ma co spodziewać się jakichkolwiek zmian w fabule.