Cieszę się, ze tak się zakończył, bo przynajmniej wiem, ze będzie kolejny sezon... :)
tak mialo byc.. wydaje mi sie ze wpadli na jakis dobry pomysl skoro stacja zgodzila sie na przedluzenie serialu... ale jesli znowu zrobia takie cos jak w 3-4 sezonie ze neal uciekl a po 2 odcinkach wszystko wrocilo do normy to sie w..
oby mieli jakis dobry pomysl bo jak ogladalem ten odcinek z mysla ze to final to plakac mi sie chcialo troche:)
To jest oficjalna zapowiedź od twórców 6 sezonu!? :D Ja właśnie czekam z niecierpliwością na napisy do 5x13 bo ciekaw jestem co to za intrygujący koniec :)
Odcinek sam w sobie nie był specjalnie porywający(może końcówka trochę :P) jak na finał, chociaż nadal był dobry :) To zaskakujące jak ten serial trzyma wysoki poziom i każdy odcinek ogląda się z przyjemnością.
No i końcówki rzeczywiście się nie spodziewałam. Cieszę się tylko, że z Rebekką już koniec (przynajmniej tak to wygląda), btw. ładniej jej w tych włosach niż w rudych.
Niech mi tylko ktoś wyjaśni jedną kwestię, której nie mogę pojąć. Po co w ogóle Rebecca tak studiowała Neala? Chodzi mi, że po co to wszystko. Miała szczegółową teczkę o nim i wszystkich innych ludziach w jego życiu, zabiła agenta i Holendra, wkradła się do jego życia wyciągając wszystkie zalety byłych dziewczyn, wszystko to wydaje się jakimś potężnym wysiłkiem, ale nieuzasadnionym. Rozumiem, że Neal jest dobry w tym co robi i może chciała go po prostu wykorzystać do odnalezienia diamentu, ale czy to wymagało aż tylu zabiegów i na taką skalę? Dla mnie jest to nielogiczne.
Studiowała Neala, żeby poznać jego mocne i słabe strony, jego byłych dziewczyn - aby z nich wszystkich wydobyć najlepsze cechy, które spodobają się Nealowi i zamienić się w dziewczynę "chodzący ideał". Bynajmniej ja tak to rozumiem, chyba w s05e11 było to lepiej wytłumaczone ;)
no tak. Ale po co?
Dlaczego to wymagało aż TAKIEGO wejścia w życie Neala i przestudiowania go? Nie bardzo ma to sens. Nie robi tak podczas każdej swojej "roboty", więc dlaczego tutaj? Jakby scenarzyści chcieli zrobić "coś wielkiego", a potem nie bardzo wiedzieli co dalej.
Jak Neal odkrył jej mieszkanie to myślałam, że stoi za tym coś naprawdę wielkiego. (obserwacja z jej strony trwała kawał czasu. I te pilne studiowanie jego otoczenia...)
A tu się okazuje, że jedyne czego chciała, to diament. Mogła zmusić Neala do "współpracy" podejmując zdecydowanie mniejszy wysiłek.
Musiała poznać Neala oraz jego całe otoczenie. W końcu diament jest warty tego wszystkiego ;)
"Jedyne" czego chciała, to diament? Na początku może i tak, ale przypominam, że ona go kocha, chciała we dwoje go ukraść i żyć długo i szczęśliwie. Gdyby nie spieprzyła tego morderstwami i okłamywaniem go, pewnie Nealowi spodobałoby się to, że ma idealną kobietę i 60 milionów dolarów w kieszeni.
Poza tym, Neal jest zbyt dobry na tanie sztuczki, od razu poznałby, co jest nie halo z nią. Zauważ, że sam przeżywał (choć nikomu o tym nie mówi) jak potoczyły się sprawy.
ja to wszystko rozumiem- zaangażowanie miało sporo konsekwencji. Dopiero po tym wszystkim się zakochała i zaplątała w Neala itd.
Wracając do początku, kiedy Neal był obcym człowiekiem- mogła Neala zmusić do pomocy na wiele innych sposobów, kobieta nie ma problemu nawet z zabijaniem- znalazłaby szybszy i być może skuteczniejszy sposób na zmuszenie Neala do "pomocy"- i tak ostatecznie na tym stanęło, przecież prawie zabiła Mozziego. Jak dla mnie to trochę za dużo się nastarała, zbyt dużo zbędnych działań.
Myślę, że otrucie Moza to był już ostateczny akt desperacji. Masz oczywiście rację, że mogła od razu przydusić Neala, ale to również miałoby swoje konsekwencje - wtedy Peter zauważyłby, że ma jakiś problem i od razu postawiłby całe FBI na nogi, a ona mogłaby co najwyżej znów uciec. A tak to powoli, po cichu próbowała go w sobie rozkochać, bez potrzeby utraty fałszywej tożsamości i robienia sobie kłopotów. Ona ma w sobie coś z perfekcjonisty, który uwielbia mieć WSZYSTKO pod kontrolą... coś o tym wiem. ;)
Hm... Pewnie tak. W sumie, po tym wszystkim liczyłam na coś więcej, spodziewałam się czegoś większego.
Niż to, co ostatecznie dostaliśmy od scenarzystów.
W każdym razie nie mogę doczekać się kolejnego sezonu :) I nadal mam nadzieję, że może Sara wróci...
Ale mnie sie wydaje, ze ona najpierw nie wiedziala, ze to diamentu szuka. Dlatego potrzebowala kogos dobrego, kto rozwiazalby te jej zagadke, a jednoczesnie byl z nia na tyle blisko, zeby sie z nia tym wszystkim dzielic. Po to zbierala o nim informacje. Zeby sie upewnic, ze ona na pewno jest swietny w tym, co robi.
Można też wysunąć przypuszczenie, że ktoś jej zlecił Neala jako cel, myślę że to ta sama osoba, która zleciła porwanie w ostatnim odcinku.
Finał! I tak po pierwsze wiadomo, że będzie kolejny sezon, na pewno na początku pomyślą, że Neal uciekł, ale główne pytanie brzmi kto go porwał i dlaczego? Oczywistą może się wydać odp., że ktoś chce aby dla niego kradł w zamian za "wolność", ale ja liczę na coś więcej jakiś powrót do starej sprawy, a może coś z ojcem Nela? Mam nadzieję, że nie będzie to coś oczywistego:-)
Nie mogę sie doczekać kolejnego sezonu, który najprawdopodobniej wczesną jesienią, ewentualnie we wakacje:-(
nie rozumiem dlaczego niektórzy chcą powrotu ojca Neala . Ja uważam ze porwali go ludzie związani z Rebecka mówiła ze ściągają ja jacyś ludzie zresztą śmigłowiec sam sie nie pilotował....... Ja obstawiam ze jednak będzie następny sezon serial ma dobra oglądalność to było by samobójstwem telewizyjnym : co do porywaczy obstawiam albo zleceniodawców Rebecki - może będą chcieli żeby Neal włamał sie do tego miejsca gdzie ma być ten diament- albo Masonow -tak czy siak ktoś będzie chciał wykorzystać Neal do brudnej roboty.
Poniewaz na kolejny sezon przyjdzie nam trochę poczekać, to wszyscy snujemy różne przypuszczenia i tyle ja wcale nie napisałam, że chce powrotu ojca Neala, jedyne czego chce to jakiegoś zaskoczenia i sensownego, a zarazem dobrego zakończenia, ale tym będe się martwić przed finałem całego serialu:-)
Szczerze mi też przez chwile przyszedł do głowy ojciec Neal'a ale jednak po chwili zastanowienia stwierdziłem, że to nie miałoby sensu, wykiwał Neal'a wcześniej ale chyba nie byłby aż taki bezwzględny, żeby go porywać. Na pewno byli to ludzi co szukali Rebecci ale nie zdziwiłbym się jak by maczał w tym palce ten Bruce lub ktoś z wyższych sfer FBI, skoro tak bardzo nie chcą go wypuszczać na wolność. Tak czy inaczej wierze, że cały serial zakończy się happy endem więc kolejny sezon musi być :)
W sumie jak zobaczyłam gościa z gazetą, który obserwował Neal'a to zaczęłam podejrzewać porwanie - pytanie jakie stawiałam to czy to Neal czy Peter. Ostatecznie porwany został Neal. Co do porywaczy to dwie teorie albo ludzie, którzy szukali Rebecki albo osoba, z którą współpracowała. Obie opcje wydają mi się jednak niebezpieczne po tym jaka była Rebecka. A i co do obserwacji, jeśli miałoby to być coś większego, to może Rebecka obserwowała go, bo jakaś organizacja chce go zrekrutować?
Wątek z porwaniem to zapowiedź 6 sezonu, w stylu jak w finale 3 Neal i Moz lecieli do Republiki Zielonego Przylądka ;) Jak mam być szczery to chciałbym żeby porwanie było zorganizowane przez kogoś innego niż przez Ojca Neal'a lub Rebecce. Co do tematu że 5 sezon miałby być ostatnim, no cóż, było już kilka seriali które zakończyło się w ten sposób czyli tzw. cliffhangerem np. Rodzina Soprano ;) ale myślę że jednak 6 sezon jesienią się pojawi na naszych ekranach.
Po obejrzeniu finałowego odcinka nasunęła mi się myśl,że Neala śledziła osoba z którą współpracowała Rebeka. I może będzie chciał wymienić Neala na Rebekę i diament.
Chociaż ze słów, które wypowiedział ten gość wynika, że ma zamiar wywieść gdzieś Neala, gdzie go nikt nie odnajdzie. Może będziemy mogli zobaczyć współpracę między Mozzie a Piterem (to na pewno by były zabawne sceny), którzy będą chcieli dowiedzieć się co się stało. Piter na początku pewnie będzie sądzić, że Neal nawiał, ale Mozzie na pewno będzie twierdzić, że nie uciekłby bez niego.
Z kolei może być tak jak z Kate Moreau i Piter będzie musiał wypełniać polecenia tego gościa, aby Neal odzyskał wolność. Tyle wątków się nasuwa a do kolejnego sezonu jeszcze daleko :(
Obejrzałem i... zatyka mnie trochę :) Peter prawdopodobnie zostanie w NYC, Elizabeth pojedzie tam do pracy (akurat to nie było super, bo lubię ją i może przez to będzie jej teraz mniej?), Mozzie żyje, Neal.. no właśnie i tu się zaczyna. Zostaje porwany i pytania są takie: kto go porwał, za co, gdzie go przeniosą i co będą chcieli z nim zrobić. Póki co możemy sobie strzelać i gdybać. Mam nadzieję, ze niedługo jakieś informacje zostaną opublikowane :) Myślę, że diament, który Rebbeca chciała zdobyć nie miałby być dla niej, ale dla kogoś innego, może dla tego porywacza - a może ten porywacz to jej chłopak?! Sezon świetny i cały czas trzyma poziom! Poza The Walking Dead to najlepsze co oglądam :)
no przez tak dużą niewiadomych chyba nie uda mi się powstrzymać od przeczytania spoilerów jak sie tylko pojawią ;) co do Rebeki, ona była zbyt spokojna na samym końcu, tak jakby znów miała nawiać :) a może być też tak że diament Masconiego to była próba i Rebecca/Rachel ze swoją ekipa będą chcieli wykorzystać Neala to czegoś grubszego ;)
Ja nie sądzę, żeby w porwanie Neal'a była wmieszana Rebecca. To raczej coś związanego z FBI, pewnie komuś nie odpowiada, że wydział jest taki skuteczny, i że Neal nadal tam zostaje do końca swojego wyroku.
Rebecca chyba naprawdę się pogodziła z odsiadką, ale wydaje mi się, że to jeszcze nie jest jej koniec. Może wyjdzie warunkowo pomóc Peter'owi odnaleźć Neal'a w przyszłym sezonie, byłoby ciekawie :D
A ja sądzę, że po 5 sezonach pracy w FBI może zdarzyć się sytuacja podobna jak w Mentaliście, co nie było by głupim rozwiązaniem, z tym że w tym wypadku Neal zaczyna prace dla CIA. Oczywiście wszystko musiałoby mieć ręce i nogi, jeśli Peter miałby zrezygnować z posady w Waszyngtonie na rzecz nowej kariery w CIA.