Wiesz, żyjemy w czasach, gdzie podobno każdy ma prawo robić co chce. No to ktoś wpadł na pomysł, że nakręci serial o superbohaterze, który szerzy chrześcijaństwo. A co, zabroni mu ktoś? Nie, nie zabroni. Tak jak nikt nikomu nie zabroni mieszać tenże serial z błotem. A ja, kiedy tylko kumpel podesłał mi link do pierwszego odcinka, już wiedziałem, że to obejrzę, po prostu nie ma bata! : ) Choćby nie wiadomo jaki ten serial był, po prostu muszę - z czystej ciekawości, by pośmiać się z ubogich efektów specjalnych oraz by stwierdzić, czy da się to oglądać.
P.S. Nie ma takiego słowa jak "bezmózgowa". Jest co najwyżej "bezmózga". Wybacz, ale należę do Przenajświętszego Zakonu Obrońców Ortografii i nie pozwolę na jej obrażanie, nawet w Internecie : )

Obejrzałeś ? Nawet po obejrzeniu odcinka dalej bronisz ten syf ?

Niczego nie bronię, jeno mówię, że serialowi nie powinno się odmawiać racji bytu tylko ze względu na poruszaną tematykę. Ani też z faktem, że jest on dziełem reprezentującym poziom strasznie niziutki, nie polemizuję. Ale jak już rzekłem - obejrzę! Może (a raczej zapewne :) ) nie cały, ale chociaż parę odcinków. Choćby na poprawę humoru, choćby, żeby mieć kolejny argument w dyskusji, że "wyobraźnia/głupota (niepotrzebne skreślić) ludzka nie zna granic" :)

przypominasz mi księdza natanka

Bo ten serial to wymysł Amerykanów, przy których nasze Rydzyki i Natanki to pikuś: tam w debacie publicznej odwoływanie się do ,,wartości judeochrześcijańskich" to chleb powszedni, a ateista wg. sondażu Gallupa miałby mniejsze szanse na zostanie prezydentem niż satanista czy muzułmanin.