PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681562}

Biblia

The Bible
2013
7,4 3,8 tys. ocen
7,4 10 1 3796
Biblia
powrót do forum serialu Biblia

Na pewno ktoś odpowie że dla zbawienia albo że kocha ludzi . Skoro jestem wierząca to powinnam to rozumieć no nie? Ale nie zawsze to rozumiem. Może ktoś mi to wyjaśni . Zapraszam do dyskusji wszystkich niezależnie od światopoglądu( ateista czy wierzący). Ja jeszcze nie rozumiem dlaczego Jezus umarł za nas -nie zasługujemy na to. Czy ktoś nie mógł zapobiec takiej jak to powiedział szatan w pewnym filmie ''nieracjonalnej decyzji''?

Tropicielka

By nas uratować.

Tropicielka

Wg starego testametu, i tego, jak wielokrotnie to powtarzal, zeby sie wypelnilo slowo Jahwe (Boga).

Tropicielka

Ewa zrywając jabłko z drzewa poznania dobra i zła doprowadziła do zerwania więzi z Bogiem. I żeby zmazać ten pierwszy grzech musiał przyjść Chrystus i umrzeć za nas. W ewangelii Jana 3,16 masz: tak bowiem Bóg umiłował świat że syna swego jednorodzonego dał aby każdy kto w niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne. W starym testamencie składali ofiary ze zwierząt aby uzyskać chwilowe odpuszczenie grzechów, a Jezus stał się taką właśnie ofiarą za nasze grzechy już do końca.
Daj znać czy to odpowiada na twoje pytania :)

Asasynka

To na pewno jest racjonalne wyjaśnienie. Na pewno naukowe (to samo twierdzą badacze Biblii). Ale nie mogę przestać myśleć o tym że zawsze kiedy rozpatruję to zagadnienie mam wrażenie że przez to wszystko stała mu się nieodwracalna krzywda przez bolesne rany i bestialskie traktowanie (w tym psychiczne). Nie wiem czy on nadal cierpi czy jest inaczej.
Czasami myślę że chce ofiarować coś wspaniałego zwykłej śmiertelniczce takiej jak ja która na to nie zasługuje.
Chciałabym go zapytać o to ale nikt żywy tego jeszcze nie dokonał(no chyba że św. Faustyna) może po prostu powinnam przeczytać jej dzienniczek?

Tropicielka

Pytasz o to czy Jezus nadal cierpi? Odsyłam cię do Biblii tam masz dalsze jego losy :)
I masz rację nie jesteśmy godni, ale Bóg kocha nas jak swoje dzieci i chce dla nas wszystkiego co najlepsze, kojarzysz przypowieść o synu marnotrawnym? (Łukasza 15, 11-32). Grzeszymy, ale Bóg i tak wypatruje nas, ma nadzieję że uwierzymy w niego i dzięki temu będziemy w stanie wrócić "do domu".