Myślałam, że film będzie opowiadał historię LUDZI. Że będzie uwzględniał rys historyczny. Że reżyser miał POMYSŁ na to jak NAPRAWDĘ mogła wyglądać odrealniona historia z kart bibli i że pomysł nam ten pokaże.
Niestety ten obraz to tylko powielewnie charakteru wielkiej księgi. Tam nie ma cytatów z bibli, tam są całe frazy, całe obrazy żywcem z bibli.
Dla mnie nuda nie do wyobrażernia. Mistyczny historia ludu wybranego przedstawiona na ekranie prezentuje się słabo. NIe pozostawia nic do domyślenia. Lektor opisuje każdą scenę.
Non stop podniosła muzyka i wielkie patetyczne słowa. To co widzimy zwykle na koncu filmu (podniosła muzyka, mądre słowa, bohaterowie robiący wielkie "och" i zmieniający swój stosunek do życia) tutaj jest to w każdej minucie. Denerwuje nie do wyobrażenia.
Chyba może się to podobać tylko komuś kto nigdy nie słyszał o bibli.