Trafiłem tutaj czytając gdzieś rekomendację, że serial nieco przypomina Sukcesję. Przypomina ale tylko tematycznie - tu i tu są bardzo bogaci ludzie. No i tu i tu mają swoje słabości i odchyły.
Różnica jest jednak zasadnicza. W sukcesji bohaterowie są wiarygodni. Świetnie się to ogląda bo ma się poczucie, że tacy ludzie naprawdę gdzieś tam istnieją.
Tutaj jest to wszystko kompletnie niewiarygodne. Pani psycholog i jej żałosne wglądy na poziomie bidakołcza.
Nie kupuję tego, że takimi radami pomogła zbudować wielkie korpo warte miliardy dolarów. Sam Axelrode - też mało wiarygodny i przegięty. Od biedy jestem w stanie kupić postać prokuratora, który wypada na tym tle całkiem wiarygodnie.
Ale generalnie na myśl o tym, że mam oglądać tę walkę kogutów przez kilka sezonów - po prostu odpuściłem na 6 tym odcinku.
Jeśli szukasz czegoś na poziomie Sukcesji - rozczarujesz sie.
Jeśli szukasz czegoś od biedy do obejrzenia - oglądaj.