no jak narazie to nic sie nie dzieje, bo główny konflikt serialu Chuck vs. Bobby jakoś osłabł, scenarzyści skupiili się na innych wątkach, powprowadzali nowych, niezbyt ciekawych bohaterów (cała ekipa Taylor) i w ogóle serial, w którym aż kipiło od narastających konfliktów (sezon 2, moim zdaniem najlepszy) zmienił się trochę w kumpelski sitcom ala Friends (relacje między bohaterami w Axe Capital, które totalnie nie popychają akcji do przodu). Już 4 sezon mocno osłabił loty, ale 5 jak narazie zapowiada się naprawdę słabo...
jak dla mnie wszystko to się dopiero rozkręca i nakręca. Jest zupełnie inne podejście do scenariusza i historii bohaterów głównych. Pokazują ich od przewrotnej strony. Wendy szaleje i jej geniusz oceny ludzi bardzo mocno został ruszony. Najpierw Chuck ją wkopał z kasą na co nie byla przygotowana a potem zabawa łóżkowa z artystą którego myslala ze rozpoznala jak wszystkich ludzi nagle zostala upokozona. Pewnie, ze Bobby podrzucic tę babkę na wernisaż, ale facet mimo wszystko od razu wybral ją przez kase a nie Wendy. Przewrotność jej postaci w tym sezonie jest czymś zupełnie nowym i nie mogę się doczekać na więcej!
strasznie spłycasz temat. Chodzi chociażby ewolucje bohaterów. Chuck jednak wraca do życia wg zasad (można się opamiętać) Bobby brnie na dno. Jest kolejny miliarder, który nie musi być właśnie zły, popełnił błędy, ale chce to naprawić, ma sumienie. Taylor i Wendy pokazują, że kasa-ten twój kapitalizm też może służyć czemuś pozytywnemu.
fatalny sezon po ilu? 2,3 odcinkach, sezon ma ich 12? proponuje obejrzeć wszystkie dostępne odcinki, bo robi się mocno ciekawie od 7 odcinka, choć i wczesnej sprawa nabierała tempa.
Prawie każdy serial ma zjazd i dla Billions datuje sie on na 5 sezon, z dobrego dramatu został jedynie dramat.
Trochę spóźnione, ale trzeba przyznać, że ostatnie odcinki, zwłaszcza wyłonienie zwycięzcy konfliktu, uratowały ten sezon. Wciąż najgorszy, ze wszystkich, ale w żadnym wypadku nie możemy tu mówić o dramatycznej formie serialu. Zachęcam też do odpalenia pierwszego odcinka szóstego sezonu, gdyż ( ku mojemu zaskoczeniu ), dowiózł, a myślałem, że bez Axe’a nie ma to sensu.
Właśnie skończyłem 5 sezon i moim zdaniem jest całkiem dobry. Nie widziałem jakiegoś obniżenia formy, problemem jest raczej to, że każdy sezon jest w zasadzie o tym samym - kilku bogatych socjopatów próbuje się nawzajem pogrążyć, co po jakimś czasie może zacząć być trochę nużące :) Ale ogląda się cały czas przyjemnie.
Dla mnie plusem był też wątek malarski, myślę, że całkiem trafnie to przedstawili. Tak na marginesie, nie wiem czy zauważyliście, ale Axe poza "tanią podróbką Pollocka" ma też kilka obrazów Davida Lyncha :)